DRUKUJ
 
ks. Andrzej Zuziak SChr
Duszpasterstwo w Wielkiej Brytanii
materiał własny
 


Nadzieja w duszpasterskiej opiece nad Polakami pracującymi na Wyspach Brytyjskich
 
 WPROWADZENIE
 
Na początku pragnę uściślić pojęcie „nadzieja”, które znajduje się w temacie. Temat ten, choć rozpoczyna się od słowa „nadzieja”, wyraźnie sugeruje potrzebę przedstawienia aktualnej sytuacji duszpasterskiej Polaków pracujących obecnie w Wielkiej Brytanii. Stąd posługuję się pojęciem „nadzieja” nie tyle w ścisłym znaczeniu teologicznym (cnota nadziei), ile w znaczeniu bardziej potocznym – nadzieja jako „spodziewanie” się czegoś – nadzieja na „coś”, na zaspokojenie konkretnych oczekiwań. Każdy z emigrujących ma jakieś plany, oczekiwania i ma „nadzieję”, że zostaną one zaspokojone.
 

1. KRÓTKI ZARYS SYTUACJI DUSZPASTERSKIEJ POLSKICH PARAFII W WIELKIEJ BRYTANII PRZED WSTĄPIENIEM POLSKI DO UNII EUROPEJSKIEJ
 
Środowisko polonijne w Wielkiej Brytanii, sprzed otwarcia granic Unii Europejskiej w 2004 roku, funkcjonuje w ściśle określony sposób, wypracowany i sprawdzony od czasu zakończenia II wojny światowej, a więc od ponad 60 lat. Działają tu różne organizacje społeczne, a całość życia społeczno-religijnego skupia się wokół Parafii polonijnych.
 
„Stara” emigracja charakteryzuje się etosem niepodległościowym, przepojonym wartościami chrześcijańskimi. Zmagania się z najeźdźcami były dla nich nie tylko walką w obronie niepodległości, ale również w obronie wartości chrześcijańskich, katolickich. Wytwarzało to formy pobożności, które z jednej strony były wspólne całemu Kościołowi Powszechnemu, jak choćby liturgia, ale miały też pewną narodową specyfikę. Powstawały formy pobożności właściwe naszej polskiej kulturze, różne od form pobożności innych narodów i dlatego nasi rodacy, którzy znaleźli się poza Ojczyzną, szukali przede wszystkim duszpasterstwa w oprawie polskiej. Wiemy, że nasz naród ma jedyne w swoim rodzaju doświadczenia historyczne, których inne narody europejskie nie posiadają: na ponad sto lat nasz naród utracił byt państwowy, a zaborcy próbowali narzucić swoje formy kulturowe, język i obyczaje.
 
Obrona świadomości narodowej w tamtych czasach była oparta o Kościół, o to, co w Kościele było związane z polską tradycją, formami kultu i pobożności. Wytworzyło to, co dziś się nazywa formą religijności patriotycznej, tak trudno zrozumiałej dla innych, nie znających dziejów naszej Ojczyzny. Szczególnie mocno widoczne jest to w Anglii.
 
Na czas powojenny przypada niezwykle bujny okres działalności organizacyjnej przy parafiach. Powstawały w tym czasie: Żywy Różaniec, Stowarzyszenie Mężów Katolickich, Sodalicja Mariańska, Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Polskiej, Akcja Katolicka. W tym czasie równolegle do powstawania katolickich organizacji, kwitło życie społeczno – polityczne. Ówcześni emigranci to w dużym procencie polska inteligencja. To właśnie dzięki takim ludziom możliwe było zachowanie języka polskiego, przekazanie wartości rodzinnych, budowa życia społecznego, pielęgnowanie wartości naszego folkloru. Szkoły Przedmiotów Ojczystych, Harcerstwo, budowały w drugim pokoleniu silną świadomość narodową. Nie był to także przypadek i nie bez znaczenia dla nowych pokoleń, że w Anglii znajdowała się siedziba Rządu Polskiego. Pozytywnym przykładem pracy nad młodym pokoleniem urodzonym w Anglii jest p. Senator Urszula Gacek urodzona i wychowana w Manchester a dziś Senator R.P.
 
Polonię Angielską charakteryzują słowa Papieża Jana Pawła II, wypowiedziane na stadionie Crystal Palace w Londynie, podczas pielgrzymki apostolskiej do Anglii w 1982 roku. Powiedział On wtedy: „Skąd płynie siła wewnętrzna polskiej emigracji? Kim jesteście? Czy jesteście tylko wspólnotą emigracyjną, podobną do tylu, które istnieją na całym globie? Zapewne tak i z pewnością trzeba tu szukać analogii z Wielką Emigracją ubiegłego stulecia. A przecież jest coś szczególnego, co nie pozwala o Was myśleć w kategoriach emigracyjnych. Nie można o Was myśleć, wychodząc od pojęcia emigracja; trzeba myśleć wychodząc od rzeczywistości Ojczyzna. To prawda, że była w Anglii przed II wojną światową pewna liczba Polaków – emigrantów. Jednakże ci, którzy znaleźli się w ramach wydarzeń wojennych, nie byli emigrantami. Byli Polską wyrwaną z własnych granic, z własnych pobojowisk. To, co dzisiaj zwykliśmy nazywać Polonią angielską, zaczęło się jako sam rdzeń Polski walczącej o świętą sprawę swej niepodległości. Jeszcze raz według hasła za wolność naszą i waszą. Bo przecież przyznają wam niepodważalne prawo do bycia u swoich zawiązków szczególną częścią Polski: rządem, armią, administracją, strukturami władzy na kraj i poza krajem. Skąd ta siła wewnętrzna polskiej emigracji? Źródeł jej trzeba szukać nad Wisłą, w wierze Polaków i ich kulturze. Jest ona wyrazem człowieka. Człowiek ją tworzy i człowiek przez nią tworzy siebie. I równocześnie człowiek tworzy kulturę we wspólnocie z innymi. Kultura polska jest dobrem, na którym opiera się życie duchowe Polaków. Ona wyodrębnia nas jako naród”.
 
 
 
strona: 1 2 3 4