DRUKUJ
 
o. Marek Machudera OFMCap
Sytuacja kościoła w Austrii (część II)
materiał własny
 


Czy ludzie są teraz przy całym dobrobycie i wyzwoleniu z „okowów” wiary szczęśliwsi?

 
Na pewno nie. Wystarczy spojrzeć na katastrofalny stan rodziny. „Normalnością” stało się, że wiele osób żyje z przyjacielem (Freund) lub przyjaciółką jako towarzyszem życia (Lebensgefaehrte) bez zawierania związku małżeńskiego. Taki styl życia jest akceptowany przez społeczeństwo i nie dziwi już nawet u znanych polityków, aktorów, piosenkarzy czy innych twórców kultury (np. obecny kanclerz Austrii żyje od ponad 20 lat ze swoją przyjaciółką). Ludzie nie są w stanie, nie chcą się wiązać i przyjąć na trwale odpowiedzialności za drugą osobę. Taka sytuacja nie sprzyja woli przyjęcia i wychowywania dzieci. W 2005 roku 877 tysięcy rodzin (co stanowi 38,3% wszystkich rodzin) nie miało dzieci, a połowa wszystkich rodzin (49%) posiadała jedno dziecko.(14)
 
Wielu także ochrzczonych żyje bez ślubu przez lata i zapewniają, że prawdziwa miłość nie potrzebuje papierka. Prawie połowa mieszkańców Wiednia (45%), jak wykazał ostatni spis powszechny z 2001 roku(15), to tzw. społeczność osób mieszkających pojedynczo (Singelgesellschaft). W skali całego kraju 34,5%(16) wszystkich mieszkań prywatnych zamieszkują single.
W latach 2000-2005 rocznie rozwodziło się w Austrii(17) prawie 20 tysięcy małżeństw, co stanowiło od 40 do 46,4% zawartych w danym czasie związków. W samym Wiedniu w roku 2005 była rekordowa liczba 6111 rozwodów, co stanowiło 63,3% zawartych w danym czasie związków (Scheidungsrate).
 
Ponad połowa dzieci we Wiedniu pochodzi z rodzin rozwiedzionych. Ma to swe konsekwencje dla zdrowia psychicznego. Największa ilość młodych (tzn. przedwczesnych) rencistów to osoby, które zapadły na zdrowiu psychicznym. Liczba osób cierpiących na najczęściej występujące schorzenie psychiczne czyli na depresję to około 650 tys. (8%) społeczeństwa Austrii. Według Światowej Organizacji Zdrowia(WHO) depresja należy do choroby społecznej (Volkskrankheit) i według prognoz w roku 2015 liczba cierpiących na nią w Austrii wzrośnie i zajmie drugie miejsce po cierpiących na schorzenia układu krążenia.(18)
 
Do wielkich problemów po tzw. rewolucji seksualnej, która doprowadziła do prowadzenia pożycia intymnego niezależnie od miłości oblubieńczej i małżeństwa należy: zabijanie nienarodzonych dzieci (szacuje się tę liczbę od 19 do 25 tys. dzieci rocznie)(19), zalegalizowana przez prawo cywilne pornografia i prostytucja. Z tym związane są powtarzające się, co jakiś czas i ujawniające czubek góry lodowej doniesienia o handlu dziewczynami i kobietami(20), nadużyciach seksualnych wobec dzieci i pornografia dziecięca. Innym problem pojawiającym się i powtarzającym się regularnie w mediach są uzależnienia do narkotyków (od 20 do 30 tys.)[21] i alkoholu (330 tys.[22] z tendencją wzrostową).
 
Papież Benedykt XVI w swym dorocznym przemówieniu[23] do przedstawicieli Penitencjarni Apostolskiej 16 marca 2007 r. mówił o niektórych sprzecznościach charakteryzujących nasz świat współczesny, na które to szerzej zwracał uwagę przed 40 laty sobór w „Konstytucji duszpasterskiej „O Kościele w Świecie Współczesnym” (Gaudium et spes 4-10) i które nadal są obecne. Papież mówił:
 
Widzimy tendencję ludzkości do samowystarczalności, gdzie wielu uważa, że można z Boga zrezygnować, aby móc żyć dobrze; jednakże iluż zdaje się być skazanych w zasmucający sposób do stawiania czoła dramatycznym sytuacjom pustki egzystencjalnej, ileż przemocy jest jeszcze na świecie, jakaż samotność ciąży na duszy człowieka ery komunikacyjnej! Jednym słowem, dziś wydaje się, że zatraciło się „poczucie grzechu”, ale zarazem wzrasta liczba osób dotkniętych „poczuciem winy”. Kto uwolni serce ludzi z tego jarzma śmierci, jeśli nie ten, Który umierając pokonał na zawsze potęgę zła wszechmocą miłości Bożej? O tym przypominał św. Paweł chrześcijanom w Efezie: „Bóg będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia.” Kapłan w sakramencie spowiedzi jest narzędziem tej miłosiernej miłości Pana Boga, którego wzywa w formule rozgrzeszenia:
Bóg, Ojciec miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą przez śmierć i zmartwychwstanie swojego Syna i zesłał Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów, niech ci udzieli przebaczenia i pokoju przez posługę Kościoła
.”
 

Czy widzi brat możliwości zaradzenia takiemu stanowi rzeczy i powrotu do wiary?
 
Jeden z teologów prof. B.Stubenrauch (obecnie profesor dogmatyki w Monachium) w czasie sympozjum kilka lat temu n.t. „Rzeczy nieistotne: upodobanie w nich i frustracja z ich powodu. Ogłuszanie sprawami drugorzędnymi” powiedział:
Chrześcijanie nie mogą w imię źle pojętej wielkoduszności przyglądać się z cierpliwością baranka jak nasze społeczeństwo zabawia się na śmierć”(...) Nakazem czasu jest mowa prorocza. W ten sposób egzystencja ludzi odkupionych staje się misyjna. Musimy u ludzi obudzić głód, głód czegoś więcej niż to, co dotychczas, głód za tym, co jest istotne.”[24]
 
 
strona: 1 2 3 4