DRUKUJ
 
Aleksandra Polewska
Pułapki, zasadzki, sidła
Przewodnik Katolicki
 



Z ks. Edmundem Szaniawskim MIC
rozmawia Aleksandra Polewska
 
 Najkrócej rzecz ujmując – jeśli moc nie pochodzi od Boga, pochodzi od złego ducha, jakkolwiek byśmy ją nazywali – wyjaśnia ks. Edmund Szaniawski, marianin z Lichenia, pełniący posługę egzorcysty. – Bóg uwalnia, uzdrawia, daje pokój i światło. Działanie demona jest niszczące – nawet wówczas, kiedy daje pozory dobra. Ale najważniejsze jest to, by pamiętać, że człowiek, który dał się oszukać złemu, może znaleźć pomoc w Kościele przez posługę księdza egzorcysty. Jest wielu tzw. egzorcystów świeckich, którzy nie wyrzucają z człowieka złych duchów, ale – jak twierdzą – odprowadzają dusze zmarłych (za pieniądze!). Jest to oszustwem i sprowadzaniem nowych nieszczęść.
 

O szczególnej posłudze Księdza można by z pewnością rozmawiać bardzo długo. W ubiegłym roku miał Ksiądz ponad 1300 wizyt osób potrzebujących pomocy. W Piśmie Świętym jest zdanie, które mówi, że nasz nieprzyjaciel jak lew ryczący krąży kogo pożreć. Nieprzyjaciel czyli diabeł. Wygląda na to, że przez tysiąclecia nie straciło ono na aktualności. Jakie dziś, w 2006 r., nieprzyjaciel, zastawia na nas pułapki? Na jakie zagrożenia musimy zwracać uwagę?
 
– Największym zagrożeniem dla człowieka jest satanizm – odejście od Boga, sprzeciw wobec Jego woli, a zwrócenie się ku szatanowi, by zyskać kłamliwie obiecywaną wolność. Wejście do sekty satanistycznej czy tylko sprzyjanie satanizmowi czyni człowieka niewolnikiem zbrodni, rozpusty, różnych nałogów – prowadzi do nienawiści tego, co Boże. Magia – czynienie zła poprzez rytuały, rzucane uroki, gusła i czary. Nie tylko czarna, ale również biała magia, która rzekomo ma służyć dobrym celom, nie ma nic wspólnego z Bogiem. Jest posługiwaniem się mocami ciemności.
 
Kolejne zagrożenie to spirytyzm, czyli wywoływanie duchów osób nieżyjących. Nie jest prawdą, że wywołując duchy, sprowadzamy na ziemię dusze naszych zmarłych. Kiedy człowiek umiera, idzie do nieba, do czyśćca albo do piekła i nie ma możliwości powrotu. Duch, który pojawia się wskutek wywoływania, to zły duch, który podszywa się pod ducha wzywanej osoby. To on odpowiada na pytania, on porusza talerzykiem. Osoby, które są dręczone po takich seansach spirytystycznych, często zapadają na depresje, mają lęki, myśli samobójcze. Całkiem niedawno była u mnie kobieta chora na depresję, której nie można było wyleczyć. W trakcie rozmowy okazało się, że brała udział w takim seansie. Była też studentka, która wskutek wywoływania duchów całkowicie oddaliła się od Boga. Korzystanie z usług wróżek, tak u nas rozpowszechnione, jest również bardzo niebezpieczne, bo za wróżką też stoi ktoś, kto nie jest od Boga. Ludzie chodzą do wróżek, bo np. chcą poznać swoją przyszłość, dokonać właściwego wyboru w sprawach sercowych lub materialnych. Nie wiedzą, że wróżka nie może tej przyszłości znać. Przyszłość bowiem zależna jest od woli Boga i wyborów podejmowanych przez człowieka. A zły duch stojący za wróżką układa przez nią plan zdarzeń człowieka – zawsze niekorzystnych, a nieraz dramatycznych, np. śmierć w rodzinie. To samo dotyczy horoskopów, numerologii czy astrologii.
 
Co do astrologii, mój znajomy, który jest związany z New Age, przekonywał mnie kiedyś, że skoro Bóg stworzył gwiazdy, to również przez nie chce objawiać człowiekowi swoją wolę.
 
– To manipulacja! Bóg objawił swoją wolę w Piśmie Świętym, dał nam się poznać przez swojego Syna. Wracając jednak do tematu, zagrożeniem jest również zadawanie pytań poprzez wahadełka, różdżki; np. czy mogę wyjść za tego mężczyznę, czy nie? Także wróżenie z kart, fusów, z ręki, z butów, lanie wosku...
 
 
 
strona: 1 2