DRUKUJ
 
Ks. Jerzy Madera SDS
Czy możliwy jest Kościół bez świeckich?
Magazyn Salwator
 


 
 Bywało w dziejach, że świeccy byli wykluczeni z Kościoła. Nie mówiło się o kapłaństwie wspólnym Ludowi Bożemu, o zmyśle wiary, o powszechnym powołaniu do świętości. Istniał dla nich zakaz czytania Biblii, kanonizowano tylko duchownych. Zjawisko klerykalizacji Kościoła polegało (i polega) na tym, że to co przysługuje ogółowi wiernych uzurpowane jest przez duchownych; np. listy św. Pawła wyraźnie mówią o tym, że każdy wierny, a nie tylko duchowny, to alter Christus. Jan Paweł II udzielając w Lublinie święceń kapłańskich mówił do nowowyświęconych: uczcie wiernych, że są alter Christus. W wyniku klerykalizacji doszło do utożsamienia Kościoła z duchownymi. Czyż można się dziwić, że po dzień obecny dla wielu wiernych świeckich Kościół to Papież, biskupi i kapłani? Czyż można się dziwić, że wierni świeccy czują się bardzo słabo związani z Kościołem, że ich świadomość bycia Kościołem jest bardzo nikła?
 
Wybitny znawca omawianej tematyki Yves Congar przytacza następującą anegdotę. „Jaka jest pozycja świeckiego w Kościele” - pada pytanie skierowane do księdza katechety. Odpowiedź brzmi: pozycja świeckiego w Kościele jest podwójna: przed ołtarzem ma klęczeć, pod amboną siedzieć i słuchać. Kilka lat temu Hans Urs von Balthasar, uważany przez Jana Pawła II za najwybitniejszego teologa XX wieku, pytał nie bez powodu: „Czy w Kościele są świeccy?” Obecny czas domaga się relektury Dokumentów Soboru Watykańskiego II.
 
Problem świeckich to problem Kościoła. Sobór Watykański II, który był Soborem o Kościele, kreśląc obraz Kościoła Chrystusowego, tym samym kreśli obraz wiernych świeckich, ich statusu, miejsca praw i obowiązków. Żaden z dokumentów soborowych nie traci z oczu wiernych świeckich, a kilka z nich w sposób bezpośredni ich dotyczy: Konstytucja o Kościele - zwłaszcza rozdział o Ludzie Bożym oraz Gaudium et spes, będący manifestem skierowanym właściwie w całości do świeckich. Nawet pobieżna lektura dwóch wymienionych dokumentów musi prowadzić do wniosku, że Sobór diametralnie odchodzi od koncepcji Kościoła bez wiernych świeckich, że pragnie w tej materii zmiany świadomości, że następuje wielka promocja laikatu w Kościele. Według nauki Soboru Watykańskiego II świeccy wierni nie tylko należą do Kościoła, ale ten Kościół, wraz z duchownymi i zakonnikami współtworzą. Kościół to przede wszystkim Lud Boży - wierni świeccy (95%), duchowni i zakonnicy: te grupy współistnieją i współtworzą Kościół Chrystusowy i lokalny (diecezja, parafia).Skoro wierni świeccy sami są Kościołem, nie można ich Kościołowi przeciwstawiać, nie stanowią bowiem w stosunku do Kościoła jakiegoś drugiego skrzydła, drugiego garnituru. Podział na Kościół nauczający i słuchający (nauczany), uświęcony i uświęcany, czynny i bierny w kontekście wizji soborowej staje się rozróżnieniem problematycznym. Dekret o Kapłanach w numerze 9 poucza: „Prezbiterzy niech chętnie słuchają świeckich”. Już Papież Pius XII jeszcze przed Soborem Watykańskim II ostrzegał, że kto rozróżnia w Kościele czynnik bierny i czynny - ten nie rozumie istoty Kościoła.
 
Oczywiście koniecznie trzeba widzieć różnice między kapłanami a wiernymi świeckimi, lecz trzeba sprowadzać do tego, co wspólne. Kościół jest przede wszystkim wspólnotą. To chrzest i bierzmowanie sprawiają, że należy się do Ludu Bożego (Kościoła). Te dwa sakramenty są życiodajnym fundamentem wspólnoty i równości członków Kościoła - i wiernych świeckich i duchownych. Wierni świeccy są nosicielami Ducha Świętego, Świątynią, stąd starochrześcijański sposób mówienia nazywający świeckich duchownymi (pneumatikoi). Samo słowo „świecki” (= laik) pochodzi od greckiego laikos i orzeka o przynależności do ludu, albowiem przymiotnik ten wywodzi się od rzeczownika laos = lud. Ponadto wierni świeccy uczestniczą w potrójnej misji Chrystusa - kapłańskiej, prorockiej i królewskiej. W kapłańskiej - poprzez składanie ofiary ze swego życia, w prorockiej - poprzez świadectwo życia prawdziwie chrześcijańskiego i głoszenie Słowa Bożego, w królewskiej - poprzez służbę bliźniemu.
 
Ze swej strony sprawują właściwie całemu Ludowi Bożemu posłannictwo w Kościele i w świecie” (Konstytucja o Kościele 31) - tym stwierdzeniem Sobór sprzeciwia się rozbiciu, że duchowni zajmują się tylko Kościołem, a wierni świeccy tylko światem. Posłannictwo wiernych świeckich powinno obejmować zarówno świat, jak i Kościół. W świecie mają być zaczynem Królestwa Bożego, mają ukazywać Chrystusa, uaktywniać wszystkie chrześcijańskie i ewangelijne moce i siły ukryte a drzemiące w świecie. Słowem - mają składać świadectwo w zwyczajnych warunkach życia rodzinnego i społecznego, z których niejako utkana jest ich egzystencja, a więc w świecie polityki, gospodarki, kultury, sztuki, stosunków międzynarodowych, środków społecznego przekazu.
 
To posłannictwo ma obejmować nie tylko świat, ale także i Kościół. Wierni świeccy uczestniczą w jednym zbawczym posłannictwie Kościoła. Dawniej mówiło się o apostolstwie; rozumiano to w ten sposób, że ci wierni, którzy mają nieco więcej wolnego czasu mogą pomagać księżom na ich wyraźne zlecenie. Na tej zasadzie działała Akcja Katolicka. Sobór mówi o czymś większym, o posłannictwie, a więc o odpowiedzialności za Kościół, za dzieło zbawienia, wypływającej z przyjętego chrztu i bierzmowania. Mandat do tego posłannictwa wierny świecki czerpie nie od hierarchii kościelnej, lecz z mocy przyjętych sakramentów, od samego Chrystusa. To działanie (posłannictwo) wewnątrz Kościoła nie jest namiastką wypełniającą luki powstałe w wyniku niedoboru księży. Wierny świecki nie jest „zapychaczem dziur”. To posłannictwo wewnątrz Kościoła, które ma swe źródło, uprawomocnienie i uzasadnienie w sakramentach chrztu i bierzmowania, jest posłannictwem nie byle jakim, marginalnym, lecz istotnym, bo w „dziele budowania Ciała Chrystusowego” - powie Sobór. A w dziele „budowania Ciała Chrystusowego prawdziwa równość panuje wśród wszystkich” - doda jeszcze z większą emfazą Konstytucja dogmatyczna o Kościele Lumen gentium, w numerze 32.
 
Niech te luźne spostrzeżenia na temat laikatu w Kościele zostaną zamknięte przez wypowiedzi Jana Pawła II i arcybiskupa D’Sousa. Jan Paweł II: „... trzeba bardziej skutecznie pracować w tym kierunku, aby owoce Soboru Watykańskiego II stały się udziałem nie tylko elity, ale także szerokich rzesz świeckich”. Arcybiskup D’Sousa dopowiada: „Roztropność jest niewątpliwie cnotą kardynalną. Strzeżmy się jednak przed nadmiarem roztropności. Jeśli roztropność prowadzi do bezruchu, wtedy jest gorsza od szaleńczej odwagi”.
 
Ks. Jerzy Madera SDS