DRUKUJ
 
Alojzy Oborny
Biblia w malarstwie
Obecni
 


 
 Gdyby usunąć z wszystkich największych galerii, kościołów obrazy, freski, które podejmują tematykę biblijną to okazałoby się, że z dorobku malarstwa europejskiego zniknęłoby ok. 50% dzieł sztuki. To jest skala tego problemu, który chciałbym państwu zaprezentować. Gdy pierwotne chrześcijaństwo reinterpretując pierwsze przykazanie dekalogu zgodziło się na religijne wizerunki, samo zaczyna się stawać obszarem niejednoznacznej współzależności słowa i obrazu. Wyobrażenia Niewyobrażalnego przybliżały je wszak, ale i przysłaniały nieco propagując pojęcia kosztem unaoczniających uproszczeń. Ale, czy można było wybrać inną drogę, chyba nie. Mimo, że Stary Testament zakazywał utworzenia wizerunku a Nowy ten zakaz właściwie nie odwołał. Starochrześcijańskie bazyliki IV, V wieku pełne są wspaniałych fresków, obrazów, które podejmują tematykę zarówno Starego jak i Nowego Testamentu. Wytworzyła się bowiem taka sytuacja, że właśnie z katolickiego punktu widzenia tendencje obrazoburcze będą traktowane jako herezje. Przykładem niech będzie, chociażby ikonoklazm bizantyjski VIII wieku, na który zareagował sobór powszechny Nicejski II w roku 787 lub wystąpienia reformatorów na zachodzie w wieku XVI, na które zareagował sobór Trydencki w roku 1563. Ale to właśnie protestanckim malarzom takim jak: Albrecht Dürer, Cranachowie, a szczególnie Rembrandt van Rijn zawdzięczamy najwspanialsze obrazy poświęcone tematyce biblijnej w malarstwie europejskim. Zresztą ten ostatni koncentrował się głównie na Starym Testamencie.
 
Jak ten temat ukazywany był na przestrzeni dziejów sztuki europejskiej. Sztuka starochrześcijańska, aż po późne średniowiecze, to okres, w którym głównym fundatorem, głównym zamawiającym mecenasem był Kościół i tutaj znajdujemy od razu odpowiedz, dlaczego tak znaczny procent powstających wówczas dzieł sztuki był związany z tym tematem. Kościół dążył do współdziałania słowa i plastyki. Słowa kaznodzieja były uzupełniane szczególnie w wiekach średnich ową Biblią pauperum, Biblią dla ubogich. Bywało czasami i tak, że kościół projektowany, komponowany był w ten sposób, że od portalu głównego z tympanonem poprzez kapitele, wsporniki, sklepienia i ściany, aż do prezbiterium mieliśmy jeden motyw ikonograficzny oparty o wersety ze Starego i Nowego Testamentu. Tak między innymi było w słynnym kościele Notre Dame la Grande  w Poitiers we Francji.
 
W renesansie sytuacja ulega jak gdyby trochę zmianie, pojawia się bowiem  duży mecenat świecki, a wraz z nim problematyka mitologiczna i wiele innych tematów, takich jak: pejzaż, martwa natura, a więc tematy zupełnie nowe w malarstwie, a mimo to Stary i Nowy Testament trzyma się dobrze. Wkracza  nawet do obiektów świeckich i co zrozumiałe,  także do kaplic pałacowych, jak chociażby do pałacu Medyceuszów we Florencji.
 
W niej znakomity malarz quattrocenta Benozzo Gozzoli maluje na trzech ścianach wspaniały pochód trzech króli, aż do adoracji u żłobu. Ale ta interpretacja biblii u malarzy epoki renesansu wygląda nieco inaczej aniżeli u artystów średniowiecznych, którzy tworzyli ten temat jak gdyby na kolanach przed jego wielkością. Mamy do czynienia z pewnym uwspółcześnieniem, postacie Madonny i Chrystusa pokazywane są już we strojach współczesnych, akcesoria, a także wnętrza, w których te sceny się rozgrywają są  współczesne, i o zgrozo, bardzo często do postaci Madonny pozowały znane kurtyzany florenckie czy weneckie. Doprowadziło to do skrajnej reakcji jaką były między innymi wystąpienia fanatycznego dominikanina Savonaroli i palenia wielkich dzieł sztuki w roku 1497 we Florencji.
 
Barok okres kontrreformacji to czas, w którym sztuka wprzęgnięta została w działania Kościoła, który powoli chciał odzyskiwać utracony teren. Projektowano wnętrza kościołów tak, by nawa główna była szczególnie szeroka, a kaznodzieja mógł być z każdego punktu widzenia dobrze widoczny, bo i gest, nie tylko słowo odgrywały tutaj rolę. Do tego dochodził cały wspaniały wystrój plastyczny tych wnętrz. Temu towarzyszyła dekoracyjna oprawa liturgii. W służbę kościoła wprzęgnięto najwybitniejszych artystów epoki, jak np. architekci: Loronzo Bernini, czy Francesco Borromini, czy malarze: P.P. Rubens, Tycjan, El Greco, Juseppe de Riberra lub Estaban Murillo.
 
W epoce rokoka jest już trochę inaczej, to słynna epoka miłości uwidaczniająca się w sztuce Antoine Watteau, J.W. Fragonarda, A. Bouchera, którzy kierują swoje zainteresowania w inne rejony, ale tematyka biblijna trwa w dalszym ciąggu, choc mamy do czynienia z pewnym drobnym zastojem.
Wiek  XIX  z pewnymi wyjątkami też nie może się pochwalić szczególnie wybitnymi osiągnięciami, choć przykładów dobrych realizacji nie brakuje, że wspomnę tylko obrazy Franciszka Smuglewicza na Św. Krzyżu.
Impresjoniści tematyki biblijnej prawie nie zauważali, z wyjątkiem Gauguina, który czasami do niego  powracał.
 
 
 
strona: 1 2