DRUKUJ
 
ks. Bogdan Giemza SDS
Odkryć na nowo sens świętowania
Magazyn Salwator
 


 
 Czas ludzki można podzielić na: czas pracy, czas wypoczynku i czas świętowania. Jesteśmy dziś świadkami i uczestnikami lansowania rozwiązań, w których zatraca się wymiar świętowania, a życie zawęża się do wymiaru pracy i odpoczynku, produkcji i konsumpcji. Nie jest to bez znaczenia dla chrześcijańskiego świętowania niedzieli i innych uroczystości oraz uczestnictwa w te dni we Mszy świętej.
 
Handlować czy świętować?
 
W ostatnich miesiącach rozgorzała w Polsce żywa dyskusja na temat handlu w niedzielę. Radni niektórych regionów podjęli odpowiednie uchwały ograniczające handel w tym dniu, zwłaszcza w wielkich supermarketach. Nie miejsce na przytaczanie argumentów zwolenników i przeciwników tejże dyskusji. Dodam tylko, że w toczącej się dyskusji nie można zapomnieć o nowych formach zakupów przez Internet lub "na telefon". Rodzi się uzasadnione pytanie czy administracyjne zakazy rozwiążą kontrowersje wokół tego problemu? Czy charakter niedzieli i świętowania zależy od przepisów? Trzeba przyznać, że nie. Owszem, są one cząstką całości problemu, lecz tak naprawdę to umiejętność świętowania jest wyrazem kultury indywidualnej i społecznej. Zakaz handlu w niedzielę ani nie zapełni kościołów, ani nie skłoni ludzi do świętowania, jeśli sami nie będą tego chcieli. Doświadczenie społeczeństw zachodnich, np. Niemiec, wyraźnie to pokazuje.
 
Kierunki pracy wychowawczej Kościoła
 
Wydaje się, że samo wyliczanie zagrożeń niedzieli, wynikających ze współczesnych przemian, nie rozwiązuje jeszcze problemu. Jak już wspomniano nie czyni tego automatycznie wprowadzanie restrykcji administracyjnych. Może być co najwyżej pierwszym krokiem. Trzeba zadać sobie elementarne pytania: ilu ludzi umie dziś świętować? Próba odpowiedzi, pomoże nam uświadomić sobie głębszy problem związany z uczestnictwem w niedzielnej Eucharystii. Prawda jest bowiem taka, że jeśli ktoś nie umie świętować, to trudno mu zmobilizować się do udziału we Mszy. A jeśli bierze w niej udział, to często wynika to bardziej z przyzwyczajenia, niż z motywacji religijnych.
 
Konieczna jest zatem praca wychowawcza, która pozwoli wejść w ducha niedzieli i święta, by je odpowiednio zrozumieć i właściwie przeżyć. Warto odwołać się przy tym do spostrzeżeń i sugestii ks. prof. Romualda Raka, który w jednym z artykułów w latach 80. wskazał na trzy kierunki pracy Kościoła w tym względzie. Chodzi o akcję katechetyczną, konieczność odpowiedniego przygotowania niedzieli i święta oraz potrzebę tworzenia poczucia wspólnoty wśród parafian. Spójrzmy pokrótce na te zadania.
 
Akcja katechetyczna
 
Należy uświadomić sobie, że święto jest nowym akcentem w pracy i odpoczynku człowieka oraz przypomnieniem, że uczeń Chrystusa uczestniczy w nadprzyrodzonym porządku. Swoje źródło ma w samym Bogu.
Nie wszyscy to rozumieją i uznają. Praca katechetyczna winna pójść w kierunku zrozumienia Bożego ustanowienia święta. Chodzi m.in. o katechezę wyjaśniającą trzecie przykazanie Dekalogu: Pamiętaj, abyś dzień święty święcił i pierwsze przykazanie kościelne w nowym brzmieniu: W niedzielę i święta nakazane uczestniczyć we Mszy świętej i powstrzymać się od prac niekoniecznych. Katecheza ma też pomóc w uświadomieniu, że dla wierzącego Eucharystia jest centralnym punktem świętowania niedzieli.
 
Przygotowanie niedzieli i święta
 
Wydaje się, że to zagadnienie wyjątkowo leży odłogiem. Decydujące znaczenie ma przygotowanie liturgiczne. Dotyczy to nie tylko kapłana (przygotowanie homilii, ogłoszeń duszpasterskich), ale wszystkich uczestników. Winno ono obejmować przygotowanie tekstów liturgii, śpiewów. Dziś jest coraz więcej pomocy liturgicznych, trzeba tylko po nie sięgnąć. Nastrój świąteczny musi znaleźć swój wyraz także w zewnętrznym przygotowaniu świątyni, mieszkania i osób.
 
Tworzenie ducha wspólnoty
 
Duch wspólnoty obejmuje pielęgnowanie więzi rodzinnych, przyjacielskich, które znajdują umocnienie w więzach wspólnoty religijnej. Nie da się wytworzyć poczucia wspólnoty we Mszy św., jeśli jej uczestnicy nie mają doświadczenia więzi ludzkich budowanych mozolnie dzień po dniu. I odwrotnie: trudno o budowanie więzi ludzkich, jeśli zabraknie fundamentu opartego na Bogu. Znaczący wpływ ma zaangażowanie świeckich w przygotowanie liturgii. Chodzi o ukształtowanie Mszy św., by nie była ona "teatrem jednego aktora, czyli kapłana".
 
ks. Bogdan Giemza SDS