DRUKUJ
 
Mateusz Gadacz
Skazani na majątek
eSPe
 


 
Historia wpływowej teorii socjologicznej Maxa Webera o zamożnych protestantach i gnuśnych katolikach.
 
 Mija już ponad wiek odkąd Max Weber w swoim dziele Etyka protestancka i duch kapitalizmu postawił kontrowersyjną hipotezę o związku tego ustroju gospodarczego ze specyficznym typem etosu pracy. Przez ostatnie sto lat założenie to – przedstawiane często w opozycji do teorii głoszonych przez Karola Marksa – było równie często afirmowane, co krytykowane, a prowadzona na jego temat szeroka dyskusja w znacznej mierze wyznaczyła kierunek zainteresowań współczesnej socjologii religii. Rozważając tę wpływową teorię, warto zadawać sobie pytania odnoszące się nie tylko do możliwości potwierdzenia jej w praktyce, ale również dotyczące faktu istnienia bądź też nie innych etyk pracy, które wykształciły się w ekonomii.
 
Max Weber zauważa, że opis wszystkich dotychczas rozważanych przyczyn nagłego wzrostu zamożności społeczeństw zachodnioeuropejskich staje się nieprzekonujący w obliczu złożonych zmian gospodarczych i społecznych. Jest to o tyle interesujące, że – jak wspomina sam autor – „idea zarabiania pieniędzy, jako celu samego w sobie (…), obca była przekonaniom etycznym podzielanym we wszystkich epokach (…)” . Sposobom rozwiązania właśnie tego paradoksu poświęca więc Weber Etykę protestancką…, której główna myśl – jak pisze w „Tygodniku Powszechnym” Maciej Potz – „przeniknęła do powszechnej świadomości i – w zwulgaryzowanej postaci – przyczyniła się do rozpowszechnienia stereotypów pracowitego, przedsiębiorczego protestanta i leniwego, gnuśnego katolika” .
 
Jedenaste: Bogać się!
 
Punktem wyjścia rozważań socjologicznych czyni Weber ascetyczny protestantyzm, reprezentowany przez kalwinizm (i czerpiący z niego purytanizm).Wystąpienie Lutra w Wittenberdze traktuje on jako swoisty punkt zwrotny w historii myśli ekonomicznej, który doprowadził do zmiany sposobu postrzegania ludzi bogatych i bogacących się. Ma to związek z charakterystycznym dla kultury zachodniej procesem racjonalizacji polegającym na zasadniczym oddzieleniu sfer dominacji uczuć i rozumu przy jednoczesnym stałym poszerzaniu tej ostatniej. W tym ujęciu proces bogacenia się byłby całkowicie usprawiedliwionym i racjonalnym zjawiskiem społecznym, którego podłożem jest jednak religia.
 
Purytanizm stawiał szczególny nacisk na ideę „zawodu-powołania” przygotowanego każdej jednostce przez Opatrzność Bożą. Sprzeciwienie się temu powołaniu jest odrzuceniem rozkazu Boga, który w pracy widzi sposób na realizację celu życia człowieka. Jak pisze Richard Baxter, „Jeśli Bóg pokazał wam sposób, w jaki legalnie możecie zyskać więcej niż w inny sposób (…) i jeśli sposób ten odrzuciliście, wybierając mniej zyskowny, to przekreśliliście jeden z celów waszego zawodu-powołania [calling], odrzucacie godność zarządcy [steward] Boga i odmawiacie przyjęcia darów jego oraz użycia ich dla Niego, kiedy On tego żąda”. Praca i związany z nią zarobek urasta tutaj wręcz do rangi przykazania, nakazu Boga, który pragnie by stworzony na Jego obraz i podobieństwo człowiek bogacił się na Jego chwałę. Weber świadomie odwołuje się do bardzo skrajnej wizji etosu pracy, który zresztą w pewnym stopniu widoczny jest również w Biblii. Słowa św. Pawła „Kto nie chce pracować, niech też nie je” (2 Tes 3,10) są na to najlepszym dowodem.
 
Powodzenie materialne jest w religii protestanckiej widocznym znakiem Bożej łaski. Trudno się więc dziwić, że osiągnięcie bogactwa staje się dla jej wyznawców celem, a jednocześnie potwierdzeniem osiągnięcia zbawienia. Pęd ku szczęściu materialnemu stymulował powstawanie nowoczesnego społeczeństwa o charakterze kapitalistycznym. Gospodarka stricte wolnorynkowa, biurokracja i rządy prawa byłyby więc jednymi z produktów tego procesu. W tym miejscu widać wyraźnie polemikę z myślą marksistowską, dla której religia jest jedynie nadbudową nad rzeczywistością ekonomiczną. Dla Webera nowoczesne państwo to państwo wyrastające z ciężkiej i przesiąkniętej purytańskim etosem pracy ku chwale Boga.
 
 
strona: 1 2