DRUKUJ
 
Ks. Abp Edward Nowak
Zwycięstwo gdy przyjdzie, przyjdzie przez Maryję
materiał własny
 


Po zajęciu Francji przez Niemców został aresztowany. Przez 14 miesięcy przebywał kolejno w trzech hitlerowskich więzieniach. Tutaj hitlerowcy usiłowali na nim wymusić kolaborację z Trzecią Rzeszą, którą zdecydowanie odrzucił.
 
Po zakończeniu wojny natychmiast wrócił do kraju. Otwarło się przed nim ogromne pole pracy: odbudowa Kościoła i odbudowa Narodu. Na Ziemiach Odzyskanych zorganizował nową polską administrację kościelną. Trzeba było rozpocząć nowe życie religijne, odbudować zniszczone struktury, podnieść z gruzów kościoły, kaplice, seminaria, klasztory, szczególnie w zupełnie zniszczonej Warszawie.
 
A przede wszystkim odbudować ludzi! Odbudować życie morale i społeczne. Praca ogromna. A tu nadchodziły wyjątkowo ciężkie zagrożenia. Był świadomy nowej sytuacji społeczno – politycznej, w którą wchodziła dźwigająca się z ruin wojny ojczyzna. W wielu wypowiedziach podkreślał: „są to czasy brzemienne w następstwa historyczne, czasy kryjące w sobie owe wstrząsające zapowiedzi apokaliptyczne w których toczy się zacięta walka duchowa między państwem Bożym a państwem szatana. Walka ta jest niezwykle intensywna: Od męczeństwa Św. Piotra, za neronowego prześladowania nie przeżywał Kościół takiego ucisku, jak za dni naszych”- mówił. „W szale antykościelnym spławił Hitler we krwi i ogniu polskie życie kościelne; zapoczątkował apokaliptyczny okres powszechnego natarcia mocy piekielnych na chrześcijaństwo. Padł pobity i zginał, ale wszczęty przezeń szturm na pozycje katolickie nie załamał się, osłabł tylko. W niektórych krajach obawiać się można w najbliższych latach orgii antykościelnych”- taka była jego ocena sytuacji aktualnej i sytuacji najbliższych lat. I nie pomylił się!
 
Wiemy, że po wojnie cała Europa Centralna weszła w skład tzw. obozu socjalistycznego. W Polsce nowe komunistyczne władze 15 września w 1945 roku zerwały konkordat. Dziesięć dni później wydano dekret o nowym prawie małżeńskim ze ślubami cywilnymi i rozwodami. Zlikwidowano Caritas i organizacje kościelne, usunięto religię ze szkół, wprowadzono kontrole prasy, skonfiskowano wiele budynków kościelnych: seminaria, szkoły, zakłady naukowe, klasztory, domy parafialne, drukarnie i księgarnie. Do więzień trafiło ponad 1000 księży. Wielu z nich za swoją postawę kapłańską oddało życie. Kardynał Hlond jak mógł tak reagował. „Kościół nie chce rządzić politycznie - deklarował Prymas Polski - nie solidaryzuje się z żadną stroną w sprawie politycznej między wschodem a zachodem, on broni duszy i pogwałconych praw człowieka. Nie uchyla się przed potrzebą reform społecznych i politycznych; podaje normy moralne tych przemian. […] trzeba, żeby Europa przejęła się duchem Chrystusowym.” Takie było stanowisko Prymasa Hlonda wobec nowej sytuacji politycznej.
 
Trzecia myśl: Wrażliwość na emigrację
 
Jako Prymas Polski był bardzo wrażliwy na zagadnienie emigracji. Problem ten za jego prymasostwa stał się wielkim problemem, jak również bardzo bolesnym. Odbył podróż do krajów gdzie udawali się Polacy w poszukiwaniu pracy i chleba. Z rozpoznania sytuacji emigracyjnej i ze swojej wrażliwości duchowej wydobyło mu się wołanie: „Na emigracji giną dusze!”. Dlatego należy podkreślić, że do jego wielkich realizacji należy Towarzystwo Chrystusowe dla Polonii Zagranicznej. Zostało założone w 1932 roku. Zostało przeznaczone do opieki duchowej i pomocy dla polskich emigrantów. Już w 1939 roku liczyło ponad 300 członków i kandydatów w tym 20 kapłanów. Okres wojny, mimo męczeńskiej śmierci 25 członków Towarzystwa w obozach koncentracyjnych stał się posiewem nowych powołań. Polacy byli rozproszeni po wszystkich kontynentach, potrzeba opieki i pomocy były ogromne. To wielkie dzieło zostało zrealizowane dzięki pomocy i wysiłkowi Ojca Ignacego Posadzego. Dlatego Kapituła Generalna Towarzystwa Chrystusowego nadała mu tytuł współzałożyciela! Obecnie Zgromadzenie obejmuje swoją opieką wiele środowisk emigracyjnych w 21 krajach na 5 kontynentach. W tutejszym kościele Św. Stanisława w Rzymie księża Chrystusowcy od wielu lat prowadzą duszpasterstwo Polaków. Jest to również rezultat intuicji kardynała Hlonda.
 

 
strona: 1 2 3