DRUKUJ
 
ks. Marek Dziewiecki
Józef i Maryja - zdumiewająca historia zbawienia
Wychowawca
 


 Wpatrując się w Maryję i Jej świętego Małżonka, odkrywamy to, co w każdym z nas jest najbardziej Boże i najpiękniejsze. Włączamy się w najpiękniejszą historię miłości Boga i człowieka, jakiej nie odnajdziemy w żadnej legendzie ani w żadnym micie. Józef i Maryja są dowodem na to, że miłość, za którą nieustannie tęsknimy, istnieje w rzeczywistości. Ten niezwykły mężczyzna i ta niezwykła kobieta prowadzą nas do Boga, który jest pełnią rzeczywistości i pełnią Miłości.
 
W czasach pustki duchowej i szukania doraźnej przyjemności święty Józef przypomina o tym, że człowiek dojrzały i szczęśliwy to człowiek ducha, dla którego to, kim jest i w jaki sposób kocha, jest ważniejsze od tego, co posiada.
 
W czasach cynizmu i bezmyślności wielu mężczyzn, święty Józef przypomina, że mądrość to zdolność doboru słów i czynów miłości według woli Bożej. To także rozumienie tajemnicy człowieka i własnego powołania.
 
W czasach, w których wiele dzieci i osób dorosłych jest głodnych miłości, święty Józef przypomina, że życie poza miłością to agonia i męczeństwo oraz że prawdziwa miłość wymaga fizycznej obecności, ofiarnej pracowitości i czystej czułości.
 
W czasach, w których wielu ludzi myli świętość z jej karykaturami, święty Józef przypomina, że świętość to nie dobrotliwa naiwność, tolerowanie zła, cierpiętnictwo czy nastawianie drugiego policzka, ale to odwaga stawania się Bożą, najpiękniejszą wersją samego siebie. To dorastanie do Bożej mądrości i do Bożej miłości.
 
Święty Józef był nie tylko człowiekiem Bożym. Był także mężem Maryi (zob. Mt 1,16). Święty Mateusz Ewangelista wyjaśnia, że „po zaślubinach Maryi z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie” (Mt 1,18–19). U progu swego małżeństwa z Maryją, Józef znalazł się w sytuacji, która przeraziłaby chyba każdego innego mężczyznę. Sytuacja ta wystawiła go na największą próbę, gdyż wymagała od niego bezgranicznego zawierzenia Bogu i niezwykłego zaufania człowiekowi.
 
Oto zanim zamieszkał ze swą Małżonką, młody i zakochany Józef odkrywa, że wybranka jego serca oczekuje narodzin dziecka. Józef nie mógł sam zauważyć brzemiennego stanu Maryi, ponieważ był to początek ciąży. Z pewnością Ona powiedziała mu o wszystkim wprost, opisując niezwykłe okoliczności poczęcia Dziecka, które nosiła w swym łonie. Z pewnością też opowiedziała Józefowi o spotkaniu z aniołem Gabrielem oraz o swoich własnych wątpliwościach.
 
Wyjaśnienie, które Józef usłyszał od swej Małżonki – jedyne w całej historii ludzkości! – musiało zabrzmieć w jego uszach zupełnie nieprawdopodobnie, a pierwszą jego reakcją musiało być zdziwienie, zaskoczenie, niepokój i zupełnie zrozumiałe powątpiewanie. Józef miał prawo mieć tysiące pytań i mogło mu się nasuwać wiele różnych myśli oraz hipotez. Nie mógł przecież od razu zrozumieć historii, której nie rozumiała do końca nawet sama Maryja.
 
Jestem przekonany, że ci młodzi małżonkowie rozmawiali ze sobą wiele dni i nocy. Z pewnością razem się modlili i wspólnie próbowali zrozumieć wydarzenie, które na największą próbę wystawiało zarówno wiarę w Boga, jak i wzajemne zaufania ich obojga. Zachowanie Józefa świadczy o tym, że uwierzył on w to, co po ludzku wydawało się nieprawdopodobne, a mianowicie w to, że jego Żona oczekuje dziecka, którego Ojcem jest nie człowiek, ale sam Bóg.
 
Maryja jako pierwsza z ludzi w pełni odkrywa oraz respektuje prawdę, że życie należy przyjąć jako dar i dobrowolnie je ofiarować. Ona pierwsza w pełni realizuje swoje człowieczeństwo, gdyż staje się bezinteresownym darem dla Boga i bliźniego.
 
Odczytując swe życie w świetle życia Dziewicy z Nazaretu człowiek ma szansę zrozumieć samego siebie w sposób obiektywny i pełny; ma szansę odkryć, że to sam Bóg zapragnął, aby on zaistniał oraz że to Odwieczna Miłość uznała jego życie za dobre i wartościowe. Maryja jest dla nas wzorem człowieka, który ma odwagę poszukiwać ostatecznej prawdy o swej własnej tajemnicy, a z pytaniami o sens naszego istnienia odsyła nas do Boga.
 
Ks. Marek Dziewiecki