DRUKUJ
 
Doroczny apel dra Kazimierza Szałaty na 56 Światowy Dzień Trędowatych
 


 Jeszcze podczas drugiej wojny światowej wraz z siostrami Matki Bożej od Apostołów Follereau buduje na Wybrzeżu Kości Słoniowej wioski dla trędowatych, w których nieuleczalni wówczas chorzy mogli być pielęgnowani. By zdobyć fundusze na zorganizowanie wielkiej światowej akcji na rzecz trędowatych rusza w świat wygłaszając w różnych miejscach ponad 1200 konferencji. Budzi uśpione sumienia ludzi i głosi zarazem wielkie posłanie miłosierdzia. W 1952 roku w liście do ONZ Follereau napisał o trądzie: „Beztroska cywilizowanych narodów wobec tego problemu jest tak wielka, że żaden kraj nie umiałby dzisiaj podać przybliżonych danych statystycznych dotyczących liczby chorych na trąd.” W 1954 roku ustanawia obchodzony w każdą ostatnią niedzielę stycznia Światowy Dzień Trędowatych.
 Wtedy liczba trędowatych sięgała jeszcze dwudziestu milionów. Dzięki pracy naukowców, misjonarzy, lekarzy i wolontariuszy zaangażowanych w ruch Follereau  od tamtego czasu sytuacja trędowatych radykalnie się zmieniła. Od 1981 roku dzięki zastosowaniu polichemioterapii trąd stał się chorobą uleczalną. W ciągu dwudziestu lat wyleczono około 15 milionów trędowatych. Mimo to w biednych krajach misyjnych (Indie kraje Afryki, Azji, wyspy Pacyfiku, Ameryka Południowa) trąd nadal zbiera swoje tragiczne żniwo. Co dwie minuty pojawia się gdzieś na świecie nowy przypadek tej choroby. Trąd jest chorobą podstępną, trudną do zdiagnozowania bez specjalistycznych badań, co znaczy, że chory nie zdając sobie z tego sprawy może nawet przez dziesięć lat zarażać innych. Nie można zapominać też, że trąd występuje w najuboższych regionach, pozbawionych jakichkolwiek struktur medycznych. Dlatego walka z najstraszniejszą chorobą, jaką zna ludzkość wcale się nie skończyła, tak jak nie skończyła się prowadzona równolegle przez ruch Follereau we współpracy z Caritas, Zakonem Kawalerów Maltańskich i innych organizacji walka z równie starą a przecież także uleczalną chorobą głodową.
 Dlatego jeszcze raz kierujemy swój doroczny apel o wsparcie działań rozrzuconych w najdalszych zakątkach świata ośrodków dla trędowatych. Najczęściej są to ośrodki prowadzone przez katolickich misjonarzy, choć coraz częściej można spotkać w nich także ludzi świeckich.
 Jedna trzecia wszystkich trędowatych na świecie pozostaje pod opieką stowarzyszeń i fundacji Follereau które utrzymywane są z pieniędzy zbieranych na całym świecie pod kościołami w ostatnią niedzielę stycznia.

dr Kazimierz Szałata
prezes Fundacji Polskiej R.F.
Fundator Międzynarodowej Unii Follereau
kontakt: fundacja@szalata.pl
Fundacja Polska Raoula Follereau
Numer konta bankowego : 87 1240 1082 1111 0000 0387 2932 z dopiskiem TRĄD


Co warto wiedzieć o trądzie?
To jedna z najstarszych chorób jaką zna ludzkość.
Trąd jest choroba występującą w najuboższych rejonach świata.
Walka z trądem to jedna z najpiękniejszych kart misyjnej i charytatywnej pracy Kościoła
Od 1952 roku zastosowanie sulfonów pozwalało na łagodzenie rozwoju choroby
Od 1981 roku dzięki zastosowaniu polichemioterapii trąd stał się chorobą wyleczalną.
W ciągu ostatnich dwudziestu lat wyleczono skutecznie 15 milionów trędowatych.
Po roku 2000 liczba nowych przypadków trądu odkrywanych rocznie spadła poniżej miliona
Jak dotąd nie udało się opracować szczepionki, która pomogłaby zradykalizować walkę z trudnym do zdiagnozowania trądem.
Wśród wyleczonych z trądu na świecie żyje około 3 milionów ludzi okaleczonych przez przebytą chorobę, którzy nie są zdolni do samodzielnej egzystencji.
Cena zestawu antybiotyków potrzebnych do wyleczenia trędowatego  to tyko 30 zł.
Trąd jest chorobą społeczną, mimo wyleczenia człowiek nadal pozostaje naznaczony piętnem trędowatego na całe życie
Trąd jako choroba najbiedniejszych ma się dobrze dzięki trądowi egoizmu krajów bogatych

Problem statystyk dotyczących trądu
Ponieważ trąd występuje w najuboższych rejonach świata gdzie często nie ma żadnych struktur medycznych, które docierałyby do wszystkich chorych nie wiemy dokładnie ilu jest chorych. Wiemy natomiast ilu nowych chorych zjawia się na leczenie w ośrodkach medycznych. Dla przykładu według danych Światowej Organizacji Zdrowia w 2007 roku odkryto:
w Afryce 31 037 nowych przypadków
w Ameryce 41 978
na Wschodzie Basenu Morza Śródziemnego 4 091
na Pacyfiku Zachodnim 5 867
w Azji południowo-Wschodniej 171 552
W sumie w 2007 roku odnotowano na świecie 254 525 nowych przypadków trądu.
Ponieważ trąd co prawda jest chorobą uleczalną, ale bardzo często pozostawia po sobie skutki w postaci trwałych okaleczeń, niektórzy do liczby trędowatych zaliczają również tych, którzy noszą na sobie trwałe ślady trądu. Dlatego pojawiają się liczby trędowatych sięgające trzech milionów chorych.
Innym powodem nieporozumień i zamieszania w podawanych statystykach jest fakt, że trędowaci co prawda dzięki antybiotykowej kuracji odzyskują zdrowie, ale w oczach otoczenia pozostają skazani na „bycie trędowatym” do końca życia. A tych są przecież rzeczywiście miliony.
By jednak uporządkować statystyki, należy odróżniać chorych, od okaleczonych i naznaczonych piętnem trądu.

MODLITWA ZA UBOGICH ŚWIATA

Panie, naucz nas nie kochać już jedynie samych siebie
i nie zadowalać się tylko tym,
że kochamy naszych bliskich.
Panie, naucz nas myśleć wyłącznie o bliźnich
 i kochać przede wszystkim tych, którzy nie są kochani.
Panie, spraw, aby bolało nas cierpienie innych.
Daj nam łaskę zrozumienia,
że w każdej minucie naszego życia
naszego szczęśliwego życia,
nad którym Ty sam czuwasz
tysiące istot ludzkich, twoich dzieci, umiera z głodu i zimna,
chociaż na to nie zasłużyły…
Panie, ulituj się nad wszystkimi ubogimi świata.
Ulituj się nad trędowatymi,
do których tak często uśmiechałeś się, gdy chodziłeś po ziemi,
nad milionami trędowatych,
którzy wyciągają ku Twojemu Miłosierdziu dłonie bez palców,
ręce bez dłoni…
I wybacz nam,
że na zbyt długi czas zostawiliśmy ich samym sobie,
powodowani haniebnym strachem…
Panie, nie pozwól,
abyśmy potrafili być szczęśliwi sami.
Spraw, aby dotykała nas nędza panująca na świecie
i uwolnij nas od nas samych,
… jeśli taka jest Twoja wola.

Raoul Follereau
tłumaczenie: Kazimierz Szałata