DRUKUJ
 
ks. Mirosław Tykfer
Wiara daje szczęście, a nie szczęście wiarę
Przewodnik Katolicki
 


Społeczeństwo polskie uczy się demokracji i kapitalizmu. Chyba nie da się ominąć kolejnych etapów tej nauki, które wcześniej musiały przejść społeczeństwa zachodnioeuropejskie. Był czas kapitalizmu o nieludzkiej twarzy: wyzysk i drapieżna konkurencja. Potem raczej forma bardziej dojrzała, która pozwala odzyskać utracony fundament - humanistyczny biznes. Na jakim, Pana zdaniem, etapie jest dziś Polska?

Polska jest na etapie, którego żaden kraj nie przechodził w historycznej drodze do kapitalizmu. My tę transformację przeżywamy bardzo szybko. I może dlatego często popełniamy błąd, typowy dla bardzo młodych firm. Starają się one naśladować aktualne działania firm dużych, zamiast naśladować je, gdy były małe. W dużych firmach lata się na lunch helikopterem, a w małych chodzi na piechotę i my jesteśmy na tym etapie. Polacy chcą mieć kapitalizm w portfelu i socjalizm w pracy. Tego nie da się osiągnąć.

Chciałbym tu odwołać się do jednego z moich najbardziej cenionych  mentorów — do Petera Druckera. Nie poznałem go osobiście, ale przeczytałem chyba wszystkie jego książki. Wśród nich „Społeczeństwo postkapitalistyczne” — czyli co będzie po kapitalizmie. Jeżeli kapitalizm zdefiniujemy jako formację, w której głównymi aktorami są ludzie, mający kapitał, to tak rozumiany kapitalizm ustępuje miejsca formacji, którą Drucker nazywa społeczeństwem wiedzy. Głównymi aktorami tego ustroju są ci, którzy wiedzą, a nie ci, którzy mają. Z tego punktu widzenia socjalizm to jedynie agresywna forma kapitalizmu, w którym głównym kapitalistą jest państwo.

Czy w tym kontekście tradycyjna polska religijność, jeżeli taka jeszcze jest praktykowana przez młodsze pokolenia, wpływa jakoś na dorastanie do dojrzałości społecznej w demokracji i gospodarce?

Myślę, że tam, gdzie wiara jest głęboka, to na pewno tak. A tam, gdzie jest na poziomie dekoracyjnym, to z pewnością nie.

Czy ludzie wierzący mogą pogłębić swoje przeżywanie religijności na podstawie problematyki poruszanej na konwersatoriach TQM?

Zostałem kiedyś zaproszony przez stowarzyszenie przedsiębiorców, które działa przy kościele św. Katarzyny w Warszawie na Ursynowie. Grzecznie wysłuchali mojego wykładu, a potem zapytali, czy czytałem św. Bernardyna, bo on to wszystko już napisał. Myślę, że chyba nie tylko on.

To, co staram się propagować w mojej książce i w ramach konwersatorium, to konstatacja, że etyka jest wiedzą praktyczną, że praktycznie jest być uczciwym i życzliwym dla ludzi. To są dwie podstawowe cechy. Ale uczciwość trzeba rozumieć szeroko. Nie tylko wobec klienta, ale także wobec pracownika, kontrahenta i społeczeństwa. Uczciwość, życzliwość i zaufanie są podstawą budowania zespołu. Nie przeciwstawianie sobie ludzi, nie organizowanie współzawodnictwa, ale współpraca zgranego zespołu. Wzajemna życzliwość i zaufanie - co to jest, jak nie miłość bliźniego? 

Niektórzy uważają, że nakazy etyczne to abstrakcja, utopia, bo życie jest jakie jest. Mówią — chcielibyśmy być uczciwi i życzliwi, ale to w dzisiejszym świecie niemożliwe. Otóż nieprawda. Praktycznie jest żyć etycznie, praktycznie jest okazywać zaufanie. To pokazuje, że wiara jako system wartości jest również bardzo praktyczna.

Dość często odnosi się Pan do postaci lidera, który powinien umieć budować atmosferę zaufania, czasem nawet za cenę okazywania własnych słabości. Czy w tej sprawie niemiałby Pan jakichś sugestii wobec liderowania w Kościele?

Na tematy przywództwa chętnie rozmawiam z każdym, kto mnie do takiej rozmowy zaprosi. I zawsze wychodzę z tych rozmów wzbogacony. Ilekroć prowadzę warsztat z jakąś firmą, zawsze jestem urzeczony, jak jej pracownicy dużo wiedzą, ile mają pomysłów na poprawę funkcjonowania firmy. Nie trzeba szukać ekspertów, gdy mamy ich pod bokiem. Często to szefowie nie wiedzą tego, co wiedzą ich podwładni. I najczęściej, żeby wykorzystać tę wiedzę, nie trzeba żadnych nakładów finansowych. Nie wiem natomiast, czy jest taka potrzeba w Kościele. Od tej oceny są raczej ludzie Kościoła. Ja jestem gotowy dzielić się moimi ideami, które wydają się być do przyjęcia przez chrześcijaństwo i inne religie.
 
strona: 1 2 3