DRUKUJ
 
ks. Jakub Szcześniak
On przypomni wam wszystko
Pastores
 


Duch Święty Pocieszyciel jest źródłem prawdziwej radości. Słuchamy Jezusa, w obliczu męki i śmierci mówiącego o radości, której nikt nam „nie zdoła odebrać” (J 16,22). Jest to radość ucznia, który cieszy się z odzyskanej relacji z Jezusem, jaką utracił, opuszczając Mistrza z własnego lęku o siebie.
 
Przemiana serca
 
Zatrzymamy się teraz przy Jezusie, który zapewnia, że Duch Święty stanie się naszym Nauczycielem. To On przypomni najważniejsze słowo Jezusa, które ma moc zmienić nasze życie, tak jak zostało zmienione życie Piotra, kiedy w chwili swego grzechu „wspomniał na słowo Pana” (por. Łk 22,61). Będziemy prosić gorąco Ducha Świętego, abyśmy przypomnieli sobie i zachowali w sercu najważniejsze słowo Jezusa z Ewangelii wypowiedziane do nas. W jakich okolicznościach życiowych je usłyszeliśmy?
 
Duch Ojca i Syna, Paraklet, jest darem, o jaki uczniowie nie prosili, ponieważ Go jeszcze nie znali. Jezus, udzielając im Ducha Świętego, przekracza ich prośby i pragnienia. Jemu pragniemy powiedzieć o swoich prawdziwych radościach, ale także o tym wszystkim, co nosiło znamiona przyjemności, która pozbawiała nas na zawsze radości. Powiemy Duchowi Świętemu o swoim najgłębszym smutku. Oddamy Mu przyczynę tego smutku, by nasze serce mogło napełniać się radością.
 
Jesteśmy w Wieczerniku z Jezusem i wspólnotą, którą On powołał. Jesteśmy pośród uczniów, którzy podobnie jak my spoglądają na siebie pełni niepewności (zob. J 13,22) wobec gestów miłości oraz słów Jezusa o zdradzie. Trudno zrozumieć, jak blisko siebie może być uczeń umiłowany i uczeń, który zdradza. Serce człowieka jest zatrwożone, ponieważ czuje, że ci „dwaj uczniowie” mieszkają w nim, w jego sercu. Niepewni siebie, chwytamy się słów Jezusa, który woła: „Wierzcie we Mnie!” (por. J 14,1). Pragniemy zatrzymać w swoim sercu wiarę Jezusa w niezmienną miłość Ojca. Szukamy teraz Jego bliskości, tak jak Jezus szuka i odnajduje bliską więź z Ojcem. Wieczernik, pomimo lęku uczniów, jest przepełniony Duchem miłości Ojca i Syna. Możemy żyć tą miłością, tak jak dorosłe dziecko swoich rodziców żyje na zawsze ich wzajemną miłością.
 
„Nie zostawię was sierotami. Przyjdę do was” – to słowa wyznania miłości Jezusa do nas. Wyznanie Oblubieńca staje się naszym własnym wyznaniem. Modlitwą staje się teraz wołanie z głębi serca: Przyjdź! Chce ono nasycić się wiernością Jezusa wobec Ojca i wobec człowieka. Jezus patrzy na nas jak na swoje umiłowane dzieci (zob. J 13,33). Jest to moment, który chcemy zapamiętać na całe swoje dalsze życie: „Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi, i rzeczywiście nimi jesteśmy” (1 J 3,1) – wyznaje umiłowany uczeń Jezusa. Uwielbiamy Ducha Świętego, że budzi w nas tego umiłowanego ucznia, który szuka więzi z Ojcem i Synem. Zdumieni miłością, pytamy wraz z uczniem Judą Tadeuszem: „cóż się stało, że nam się masz objawić?” (J 14,22). Pragniemy kontemplować odpowiedź Jezusa: „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, mieszkanie u niego uczynimy”.
 
Jeszcze raz przywołamy Ducha Świętego, wyznając Mu swoją miłość za to, że przychodzi do nas i przypomina nam o wszystkim, co powiedział Jezus. Uwielbiamy Boga Ducha Świętego, że jest naszym Nauczycielem.
 
ks. Jakub Szcześniak
 
strona: 1 2 3 4 5