DRUKUJ
 
Wojciech Giertych OP
Chwałą Ojca żywy człowiek
Mateusz.pl
 


Każdy więc dzięki darowi łaski, może się już teraz "chwycić się" Chrystusa i wraz z Nim wtedy jest pociągany do serca wspólnego Ojca. "Wierny jest Bóg, który powołał nas do wspólnoty z Synem swoim Jezusem Chrystusem" (1 Kor 1, 9). Dokonuje się to krok po kroku, ale nie jest to perspektywa jedynie na życie przyszłe. Już tu na ziemi "wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi" (Rz 8, 14). Dlatego Katechizm rozpoczyna część poświęconą życiu w Chrystusie, uderzającym stwierdzeniem św. Leona: "Chrześcijaninie! Poznaj swoją godność. Stałeś się uczestnikiem Boskiej natury... Pomnij do jakiej należysz Głowy i jakiego Ciała jesteś członkiem."[8] A kilka wierszy dalej, Katechizm przywołuje fascynującą wypowiedź św, Jana Eudesa, ukazującą plastycznie zjednoczenie człowieka z Chrystusem:


Proszę cię, abyś pamiętał, że nasz Pan Jezus Chrystus jest rzeczywiście twoją Głową, ty zaś jednym z Jego członków. Chrystus należy do ciebie, tak jak głowa należy do ciała. Cokolwiek jest Jego, jest zarazem twoje: duch, serce, ciało, dusza, wszystkie władze i umiejętności. Masz posługiwać się nimi, jak gdyby były twoje, po to, abyś Panu służył, chwalił Go, miłował i wysławiał. Ty zaś należysz do Niego, jak ciało należy do głowy. Dlatego i On pragnie posługiwać się wszystkimi twymi władzami jak swoimi, by służyć Ojcu i Jego wielbić.[9]
 

Cała bogata osobowość Syna Bożego jest oddana chrześcijaninowi do dypozycji! Serce Jezusa, Jego mądrość, Jego delikatność i wrażliwość stoją otworem przed człowiekiem. Kto się z Jezusem jednoczy, kto się z Nim utożsamia, kto daje się prowadzić Jego Duchowi, ten zaczyna żyć dynamiką serca samego Boga, a płodność Bożej miłości odsłania się w jego miłości. Fascynująca to prawda, że Bóg żebrze o ludzie ręce i serca, o ludzką ofiarność i inwencję, aby poprzez nie, Boża miłość okazała się w tym świecie realnie widoczna!

Teologia o ambicji ikony

Czy można w dyskursie teologicznym tak opisać istotne cechy obrazu Bożego, rozwijanego "za sprawą Ducha Pańskiego" w człowieku, że tekst teologiczny, przyjmowany we wierze, podobnie jak przyjmowana we wierze jest ikona, będzie naprowadzał na spotkanie z Bogiem, i będzie dopomagał w takim wygrawerowaniu człowieczego charakteru, że człowiek rzeczywiście będzie stawał się na wzór obrazu Syna Bożego? Taki winien być nagłębszy sens teologii. Czyż nie po to ona jest uprawiana, aby człowieka do Boga zbliżała, wobec Bożych zamiarów go otwierała? Takie zbawcze zadanie dla nauczania teologicznego siłą faktu wyróżnia teologię od wszelkich innych nauk. Nie może ona być sprowadzona do poziomu jednej z wielu nauk uniwersyteckich w których człowiek zdobywa wiedzę. Teologia bowiem jest kontynuacją tego zbawczego Słowa, które Bóg sam wypowiedział aby człowiekowi ukazać perspektywę zbawienia. Głos teologii - jeśli będzie ona prawdziwie tkwiła w nurcie życia Kościoła - będzie "za sprawą Ducha Pańskiego" wskazywał na Syna, po to aby poprowadzić do Ojca. 

Perspektywa udziału w życiu Boga, objawiona przez samego Boga światu, nadaje niebywałą rangę Słowu głoszonemu w Kościele. Autorytet tego Słowa nie płynie z przekonywujących argumentów, czy z przytaczanych racji. Płynie ze samego źródła, jakim jest głos Ojca: "To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie" (Mk 9, 7). Gdy Kościół wypowiada nauczanie moralne, nie jest to głos moralizujący który by przekonywał czy wymuszał posłuszeństwo lub moralne należności. Jest to odsłanianie perspektywy, ukazywanie życia Bożego, które jest ofiarowane i które jest do zaaplikowania w ziemskim życiu. Głoszonemu Słowu, towarzyszy tajemnicza łaska Ducha Świętego!

Znajdujemy właśnie taki punkt wyjścia w nauczaniu moralnym Katechizmu. Podając jakby litanię cech tego nauczania, Katechizm stwierdza iż jest ono nade wszystko katechezą, czyli misteryjną inicjacją w doświadczaną przez wiarę rzeczywistość. Jest to katecheza o Duchu Świętym, wewnętrznym przyjacielu, który pobudza, prowadzi, oczyszcza i umacnia życie Boże w człowieku, a więc jest to nauka o Osobie boskiej, dokonującej przemianę w człowieku. Jest to katecheza o łasce, o błogosławieństwach będących drogą do szczęścia, o grzechu i przebaczeniu, o ludzkich cnotach wyzwalających pociąg ku prawdzie i dobru, i o nadprzyrodzonych cnotach wiary, nadziei i miłości uzdalniających do zetknięcia się z Bogiem. Jest to katecheza o podwójnym przykazaniu miłości, pouczającym o praktycznych konsekwencjach obcowania z Bogiem, i w końcu jest to katecheza eklezjalna, wprowadzająca w to życie Boże, które realizuje się żywym Ciele Chrystusa, czyli w Kościele.[10] 

 
strona: 1 2 3 4 5 6 7