DRUKUJ
 
Jacek Ponikiewski
Aborcja na ziemi niczyjej
materiał własny
 


Homo sacer - istota wyjęta spod prawa
  
Dziś powstaje nam homo sacer, czyli człowiek, którego można bezkarnie zabić, lecz nie można go wykorzystać do celów ofiarnych. Brzmi to dziwacznie, ale zawiera w sobie pewien głębszy sens…
Homo sacer to istota totalnie wyjęta spod prawa ziemskiego oraz boskiego, więc i spod niebiańskich zakazów i nakazów. Ktoś taki uchodzi za przedmiot w świetle prawa, jak i w świetle reguł boskich. Z tego też powodu jego ofiarność nie ma w sobie żadnej wartości, a może być jedynie oczyszczeniem przestrzeni społecznej z tego niepotrzebnego elementu. Rzecz jasna, nie spotka nas za to kara, ponieważ unicestwiony byt nie miał żadnych konotacji z boską konstytucją praw.

Suwerenność państw została tak zmaksymalizowana, iż dziś mamy do czynienia z suwerennością totalną, wyjętą nawet spod władzy zwierzchniej samego Boga, a dokładniej, Jego moralnych nakazów.
Konsekwencje tego są proste do przewidzenia, a nikt nie zostanie posądzony o nadnaturalne zdolności, gdy przyzna, że współcześnie suwerenność życia, zostaje odebrana na rzecz suwerenności decyzji organów państwa i społeczeństwa. W rzeczy samej, wszystko to dzieje się na naszych oczach.

Ziemia niczyja
  
Ziemia wartości, należąca niegdyś do boskiego namiestnictwa, dziś staje się ziemią niczyją. 
Zamieszkujący ziemię niczyją elan vital, zostaje zamknięty w ramy przepisów prawnych, ponieważ do wykonania aborcji potrzebny jest lekarz i właśnie prawnik, przy czym obydwaj działają na zlecenia świeckiego państwa. 

Elan vital, który winien tworzyć w powstałym dziecku istotę człowieczeństwa, okazuje się współcześnie czymś niezrozumiałym. Owy pęd życia płodu do celu, na którego końcu jest pojmowany przez szkolny podręcznik człowiek, nic dziś nie znaczy. Nie zauważa się, iż wspomniany pęd życia stanowi "rzecz samą w sobie", prawdziwe eidos człowieczeństwa, zakamuflowany pod postacią procesu powstawania człowieka, który to przecież staje się przez całe swoje życie, wchodząc w kolejne etapy- od embrionu po późną starość.

Wielka fabryka, zwana cywilizacją

Rzym nauczył nas, jak radzić sobie z odpadkami tej wielkiej fabryki, jakiej nadaliśmy nazwę: cywilizacja. Zamiast wrzucać płody do kanałów, wrzuca się je do ideologii wiedząc, iż ta z pewnością się nie zapcha, wylewając nieczystości z powrotem na ulice miasta. 
Wymyślona w naszej epoce asenizacja cywilizacyjna, okazała się najbardziej zbrodniczą machiną, gdyż nie tylko zabiera życie, lecz również odbiera nienarodzonym istotom ludzką godność i tożsamość.

Tak to już jest, że mieszkańcy ziemi niczyjej zawsze byli traktowani jako ludzie drugiej kategorii, a czasem nawet przedmioty. Problem polega jednak na tym, iż współczesna twarda postawa wobec wspominanej ziemi niczyjej, którą można nazwać episteme (wiedzą prawdziwą), opiera się na doksie (mniemaniu), ponieważ nikt nigdy nie był po drugiej stronie, dotykając zmysłami Królestwa Bożego. Zatem wszystkie mapy niebios, jakie kreślą dzisiejsi "mędrcy", należy brać z wielką dozą asekuracji.
  

Jacek Ponikiewski

*
zabieg sanitarny polegający na usuwaniu płynnych nieczystości

 
 
strona: 1 2