DRUKUJ
 
Jacek Swięcki
Błogosławieństwa Apokalipsy, cz.II
Mateusz.pl
 


Gmina w Sardes: błogosławieni czuwający i strzegący swych szat

Aniołowi Kościoła w Sardes napisz: To mówi Ten, co ma Siedem Duchów Boga i siedem gwiazd. Znam twoje czyny: masz imię, [które mówi], że żyjesz, a jesteś umarły. Stań się czujnym i umocnij resztę, która miała umrzeć, bo nie znalazłem twych czynów doskonałymi wobec mego Boga. Pamiętaj więc, jak wziąłeś i usłyszałeś, strzeż tego i nawróć się! Jeśli więc czuwać nie będziesz, przyjdę jak złodziej, i nie poznasz, o której godzinie przyjdę do ciebie. Lecz w Sardes masz kilka osób, co swoich szat nie splamiły; będą chodzić ze Mną w bieli, bo są godni. Tak szaty białe przywdzieje zwycięzca, i z księgi życia imienia jego nie wymażę. I wyznam imię jego przed moim Ojcem i Jego aniołami. Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów. (Ap 3,1-6)
 

Spośród wszystkich adresatów listów kościół w Sardes jest bodaj w najdramatyczniejszej sytuacji. Jest duchowo martwy, choć stara się robić wrażenie żywego. Jest jak pobielany grób, do którego Jezus przyrównuje faryzeuszy i uczonych w Piśmie (por. Mt 23,26-27). Możemy to sobie po trosze wyobrazić: z pewnością mają tam miejsce jakieś praktyki religijne, ale tak naprawdę nie mają one wpływu na życie tamtejszych chrześcijan. Musieli oni stwierdzić, że skoro przystali do Jezusa, to już są zbawieni i nie muszą zachowywać specjalnej czujności w chodzeniu za Nim. Zupełnie tak, jak mieszkańcy Jerozolimy tuż przed niewolą babilońską naiwnie wierzyli, że skoro mają u siebie świątynię Jahwe, to nic złego nie może im się stać, jakkolwiek by nie postępowali (por. Jer 7,1-15). Jezus zaś przypomina mieszkańcom Sardes historię ich własnego grodu: już kilkakrotnie przytrafiło się im, iż zbytnio zaufali znakomitemu położeniu obronnemu swego miasta i zrezygnowali z wystawiania straży na murach. I wtedy właśnie padali łupem przeciwnika. Dlatego też muszą nauczyć się nieustannie czuwać, aby nie utracić nabytej na chrzcie bieli swych szat. Ich zbrukanie może bowiem doprowadzić do skreślenia ich z księgi życia [19]. Błogosławieństwem skierowanym do tego kościoła jest:
 

Błogosławiony, który czuwa i strzeże swych szat, by nago nie chodzić i by sromoty jego nie widziano. (Ap 16,15)
 

Nawiązuje ono niewątpliwie do odkrycia przez Prarodziców, zaraz po upadku, że są nadzy (por. Rdz 3,10). W podobnej sytuacji znajduje się każdy chrześcijanin, który nie upilnował szaty swego chrztu. Odpowiadającym mu błogosławieństwem ewangelicznym jest:
 

Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. (Mt 5,4)
 

Chrześcijanie z Sardes mogą wyjść ze swej duchowej martwoty tylko wtedy, gdy zaczną szczerze nad nią płakać i przyzywać mocy Ducha Świętego nad martwymi kościami, jakimi sami się stali przez własne zaniedbania (por. Ez 37,1-14). Wtedy dopiero Jezus będzie mógł przyznać się do nich przed swym Ojcem jako do swoich braci.

Symetrycznym „Biada” (por. Ap 18,16) jest tu lament kupców nad ogołoconym ze swej wspaniałej szaty Babilonem:
 

„Biada, biada, wielka stolico, odziana w bisior, purpurę i szkarłat, cała zdobna w złoto, drogi kamień i perłę, bo w jednej godzinie przepadło tak wielkie bogactwo! (Ap 18,16-17a)
 

Nie chodzi tu, oczywiście, o białą szatę chrztu, znak uświęcenia, ale coś w rodzaju kolorowego tynku odpadającego od grobowca pełnego kości trupich i wszelkiego plugastwa (Mt 23,26b).

Gmina w Filadelfii: błogosławieni strzegący słów Tego Który Przychodzi


Aniołowi Kościoła w Filadelfii napisz: To mówi Święty, Prawdomówny, Ten, co ma klucz Dawida, Ten, co otwiera, a nikt nie zamknie, i Ten, co zamyka, a nikt nie otwiera. Znam twoje czyny. Oto postawiłem jako dar przed tobą drzwi otwarte, których nikt nie może zamknąć, bo ty chociaż moc masz znikomą, zachowałeś moje słowo i nie zaparłeś się mego imienia. Oto Ja ci daję [ludzi] z synagogi szatana, spośród tych, którzy mówią o sobie, że są Żydami – a nie są nimi, lecz kłamią. Oto sprawię, iż przyjdą i padną na twarz przed twymi stopami, a poznają, że Ja cię umiłowałem. Skoro zachowałeś nakaz mojej wytrwałości i Ja cię zachowam od próby, która ma nadejść na cały obszar zamieszkany, by wypróbować mieszkańców ziemi. Przyjdę niebawem: Trzymaj, co masz, by nikt twego wieńca nie zabrał! Zwycięzcę uczynię filarem w świątyni Boga mojego i już nie wyjdzie na zewnątrz. I na nim imię Boga mojego napiszę i imię miasta Boga mojego, Nowego Jeruzalem, co z nieba zstępuje od mego Boga, i moje nowe imię. Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów. (Ap 3,7-13)

 
strona: 1 2 3 4 5 6