DRUKUJ
 
Józef Augustyn SJ
Wrażliwość może stać się szansą
Kwartalnik Homo Dei
 


Jan Paweł II w Pastores dabo vobis charakteryzując młodych kandydatów do kapłaństwa ukazuje z jednej strony ich szlachetność, wielkoduszności i pragnienia duchowe, z drugiej zaś ich słabość, zagubienie i wielorakie cywilizacyjne uwikłania. Papież podkreśla też potrzebę dogłębnego poznania młodych kandydatów do kapłaństwa. Nie można bowiem zaproponować im określonych treści i metod formacji, które byłyby dostosowane do ich życia, jeżeli wpierw nie rozezna się dogłębnie ich sytuacji osobistej, rodzinnej i społecznej.

Przed wychowawcami seminaryjnymi stoi więc ważne zadanie zastosowania analizy papieskiej do konkretnej rzeczywistości seminaryjnej i wprowadzenie jej w proces wychowania we własnym środowisku. Formacja seminaryjna domaga się uważnego śledzenia i rozeznawania przemian cywilizacyjnych oraz uwzględnienia ich w całości formacji do kapłaństwa.

Szlachetni, wrażliwi i delikatni

Pierwszą cechą młodych, do której należałoby się odwoływać w wychowaniu seminaryjnym, jest ich wielkoduszność i szlachetność. Młodzi są dzisiaj na ogół szlachetni, ale wrażliwi, delikatni – stwierdzają Wskazania dotyczące przygotowania wychowawców w seminariach Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego. Znakiem tej wielkoduszności i szlachetności jest między innymi ich angażowanie się w różne formy wolontariatu. Młodzi udzielają się przede wszystkim w różnych stowarzyszeniach, zarówno tradycyjnych, które przeszły odnowę, jak i w nowych - mówi Papież. W naszych polskich warunkach wielkoduszności młodych ujawnia się przede wszystkim w wielkim zaangażowaniu religijnym. Młodzi angażują się chętnie we wspólnoty parafialne, w doroczne piesze pielgrzymki czy też w proponowane im z różnych okazji akcje charytatywne. Dzięki postawie szlachetności i wielkoduszności młody człowiek zdolny jest do podejmowania decyzji, które wymagają poważnego zaangażowania, wysiłku i poświęcenia. Na bazie tej właśnie wielkoduszności młodzi decydują się na drogę życia kapłańskiego i zakonnego.

Wychowanie seminaryjne winno często odwoływać się do tego właśnie szlachetnego nastawienia. Trudność formacji do kapłaństwa polega jednak na tym, iż wielkoduszność młodych ogranicza się nieraz do pojedynczych zrywów, wyborów i decyzji. Jeżeli ma ona przetrwać okres młodości i stać się trwałą postawą życiową, potrzebuje mocnego wsparcia ze strony wychowawców. Formacja seminaryjna winna pomóc młodym "przetłumaczyć" wielką szlachetną decyzję pójścia za Chrystusem na "język" codziennego wysiłku, zaangażowania i pracy.

Lękliwi, zamykający się w sobie, bezbronni

Obok cech pozytywnych Pastores dabo vobis zwraca uwagę na niebezpieczeństwa, zagrożenia i słabości młodych ludzi. Papież mówi o kruchej odporności psychicznej młodych, która wynika najczęściej z ich osobistej sytuacji rodzinnej. Wskazania dotyczące przygotowania wychowawców w seminariach podkreślają zaś, iż młodzi (...) odczuwają silną, czasem nadmierną potrzebę bezpieczeństwa i zrozumienia. Stąd też dzisiaj potrzebują oni większego ludzkiego wsparcia niż dawniej. Dojrzewanie emocjonalne przedłuża się dziś nieraz daleko poza dwudziesty rok życia. Krucha odporność psychiczna sprawia, iż ludzie młodzi nie potrafią uwierzyć w siebie i swoje własne siły. Papież zwraca na to uwagę w przemówieniu do kleryków w Szczecinie: Wasze pokolenie często odczuwa lęk przed „zawierzeniem siebie”. Zamyka się w sobie.

Musicie to przełamać, by mocą wiary i dynamizmu powołania zdobyć się na całkowite pójście za Chrystusem, bez szukania „własnych zabezpieczeń”, na służbę Chrystusowi w Jego Kościele. Kruchość psychiczna sprawia także, iż młode pokolenie łatwo ulega zniechęceniu, depresji czy wręcz rozpaczy. Stąd też papież wyraża troskę, aby młodzi ze swą kruchą odpornością psychiczną nie zostali pozostawieni sami sobie, sfrustrowani i krytyczni wobec ludzi dorosłych, którzy nie przeżywają wiary w sposób konsekwentny i dojrzały. Dogłębną ocenę sytuacji młodego pokolenia daje też Jan Vanier w wywiadzie udzielonym z okazji spotkania Jana Pawła II z młodzieżą w Paryżu: Ci młodzi ludzie, wpadający w prawdziwy szał radości na widok Papieża, należą jednak do pokolenia o bardzo delikatnej i wrażliwej strukturze psychicznej. Dlatego tak trudno im się obronić przed niebezpieczeństwami, na które wystawia ich życie. W pewnym sensie jest to pokolenie bezbronne.

Bezbronne wobec różnego typu dewiacji. (...) Duchowa pustka, jakiej doświadcza to pokolenie, jest jego wielkim problemem. Wrażliwość ta może stać się szansą. I to właśnie widzimy w Paryżu. Ta sama młodzież jest jednocześnie otwarta na wartości. Potrzebuje autentycznego spotkania i wspólnoty. I są to niejako dwa jej oblicza, każde na swój sposób prawdziwe. Inaczej mówiąc, odwrotną stroną tego ubóstwa młodzieży jest jej piękno i otwartość na ideały.

 
strona: 1 2 3 4