DRUKUJ
 
Marek Chmielewski
Chrystus w doświadczeniu duchowym Teresy od Jezusa
Zeszyty Karmelitańskie
 


Przybliżenie pojęcia doświadczenia w sensie ogólnym pozwala nam bliżej zapoznać się z doświadczeniem religijno-duchowym, które polega na świadomym i osobowym kontakcie z jakąś rzeczywistością nadzmysłową, przy czym cel tej relacji ma charakter soteriologiczny, zbawczy. Natomiast gdy przedmiot postrzegany jest nie tylko jako Byt transcendentny, ale jako Bóg w Trójcy Osób, wówczas mamy do czynienia z chrześcijańskim doświadczeniem duchowym w pełnym tego słowa znaczeniu, w którym dominuje tendencja kochać, w przeciwieństwie np. do doświadczenia metafizycznego, gdzie dominuje tendencja wiedzieć. O ile doświadczenie metafizyczne zmierza do poznania, to chrześcijańskie doświadczenie duchowe zawsze prowadzi do zawierzenia. Nie jest bowiem wiedzą o czymś, ale spotkaniem z Kimś, to jest z Chrystusem. Tego typu doświadczenia nie można redukować jedynie do aktów poznawczych.

Chrześcijańskie doświadczenie duchowe jest zatem aktem lub sumą aktów, za pomocą których człowiek ujmuje siebie w relacji do Boga objawiającego się w Chrystusie mocą Ducha Świętego. Zdaniem Jeana Mouroux, chrześcijańskie doświadczenie duchowe tym różni się od innych typów doświadczenia duchowo-religijnego, że aktualizuje się przez Chrystusa i w Chrystusie (por. Mt 11, 27; Ef 2, 18), a także w Kościele i poprzez posługę Kościoła. Doświadczenie zjednoczenia z Chrystusem prowadzi do doświadczenia obecności w duszy Boga Trójosobowego i partycypacji w życiu Boskich Osób. Możliwe jest to tylko dzięki suwerennej i pełnej miłości inicjatywie Boga, który Siebie czyni darem dla człowieka, najpierw we Wcieleniu Syna Bożego, a następnie w działaniu łaski uświęcającej i sakramentów świętych, mocą których aktualizuje się proces stopniowego upodabniania do Chrystusa (por. Ga 4, 19). Proces ten o. Antoni J. Nowak nazywa procesem progresywnej chrystoformizacji chrześcijanina.

Rozwój doświadczenia chrystocentrycznego u Karmelitańskiej Mistyczki

O rozwoju doświadczenia duchowego, jako relacji osobowej zachodzącej między człowiekiem a Chrystusem, można mówić jedynie od strony doświadczającego podmiotu, który to przeżycie utrwalił i przekazał zwykle w formie zapisów autobiograficznych. Chodzi o wzrost świadomości poznawczej, jednakże nie tyle w sensie ilościowym, co jakościowym; a więc nie o nowe pojęcia i ich coraz doskonalsze rozumienie, ale o ściślejszą więź miłości. Miarą zatem rozwoju doświadczenia duchowego, a tym samym duchowości jest coraz doskonalsza identyfikacja z przedmiotem doświadczenia, którym przede wszystkim jest Chrystus. O jej szczytowej formie mówi św. Paweł w słynnym zawołaniu: "Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus" (Ga 2, 20).

To, czego współczesna teologia duchowości uczy o chrześcijańskim doświadczeniu duchowym, jako doświadczeniu wybitnie chrystocentrycznym, zawsze znajdowało się w pismach mistyków i świętych. Również w doświadczeniu duchowym hiszpańskiej Doktor Kościoła Chrystus jest w jego centrum. Śledząc jej pisma, nietrudno zauważyć, że następuje rozwój tego doświadczenia, a więc doskonali się więź miłości aż po zaślubiny mistyczne. Punktem wyjścia jest jednak doświadczenie Człowieczeństwa Chrystusa. "Pan, gdy pierwszy raz użycza duszy tej łaski — pisze nasza Mistyczka — ukazuje się jej przez widzenie wyobraźni w najświętszym Człowieczeństwie swoim, aby dobrze wiedziała i wątpić o tym nie mogła, że dostępuje tak niesłychanego daru" (T VII, 2, 1).

Doświadczenie uwielbionego Człowieczeństwa Chrystusa

Pierwsze doświadczenie Człowieczeństwa Chrystusa – jak się wydaje, przede wszystkim o charakterze estetyczno-afektywnym – miała św. Teresa w 1554 lub 1555 roku w klasztorze Wcielenia w Awila. Jej biografowie uznają je za przełomowy moment w jej drodze do zjednoczenia z Chrystusem. Chodzi tu mianowicie o doznany wstrząs i swoiste nawrócenie na widok pozostawionego w kaplicy obrazu Ecce homo, który do dziś przechowywany jest w tymże klasztorze. "Obraz ten – jak pisze św. Teresa – przedstawiał Chrystusa, całego okrytego ranami, tak wiernie oddanego, że na jego widok dusza moja wstrząsnęła się do głębi..." (Ż 9, 1). Od tej pory męka Zbawiciela, a zwłaszcza Jego samotność na modlitwie w Ogrójcu, stała się dominującym tematem jej modlitwy i rozmyślania.
 
strona: 1 2 3 4 5 6