DRUKUJ
 
O. Józef Andrzej Grzywacz CSsR
22 lata w Brazylii
materiał własny
 



Rok szabatowy

Po swojej pracy Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: "Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco" (Mk 6,30-31). Jest naszym zwyczajem, i istnieje taka możliwość aby po każdych 10-ciu latach pracy spocząć nieco, i mieć tak zwany rok szabatowy. Obecnie mam też i ja taki przywilej by po 22 latach życia i ewangelizacji na misjach zagranicznych, spędzić rok wolniejszego czasu na odpoczynek, i zadbanie o zdrowie, oraz opisać część tego co zdziałaliśmy, nauczyliśmy i czego nauczyliśmy się od innych.

Wyjazd do Brazylii

Mroźna był końcówka zimy w 1988 roku, kiedy to 8 marca trzech młodych kleryków z Wyższego Seminarium Ojców Redemptorystów z Tuchowa odleciało samolotem, z Okęcia, przez Rzym, Moskwę i Buenos Aires, do miasta Salwador, w stanie Bahia, Brazylia. Już kilka lat wcześniej Misja z Brazylii prosiła o pomoc osobową. Studenci pierwszego roku teologii, Antoni Niemiec z Libuszy, koło Biecza; Krzysztof Mamala z Jazowska koło Nowego Sącza i Józef Grzywacz z Desznicy koło Jasła, zdecydowali się na wyjazd na misje zagraniczne.

Pierwsze kroki

Po szybkim, trzymiesięcznym kursie języka portugalskiego, w mieście Brasilia, stolicy kraju, zaraz zaczęliśmy drugi rok studiów teologicznych na UCSal, to jest na Katolickim Uniwersytecie w Salwadorze. Bez większych problemów ukończyliśmy studia, pisząc na ich zakończenie Pracę Magisterską. Tematem mojej TCC (Praca Końcowa Kursu) była historia i teologia kultu Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Niższe świecenia otrzymałem w naszym seminarium Santo Afonso, z rąk Ks. biskupa Tomasa Mhurffy, amerykańskiego redemptorysty. Śluby wieczyste złożyłem pierwszego sierpnia 1990 roku w sanktuarium Bom Jesus da Lapa, a diakonat otrzymałem z rąk nowo konsekrowanego polskiego biskupa redemptorysty, Ks. Czesława Stanuli, 8 grudnia 1990 na Malvinas. 21 lipiec to był dzień świeceń kapłańskich, u stóp Dobrego Jezusa z Lapy, poprzez włożenie rąk ks. biskupa, Francisco Batistela, brazylijskiego biskupa redemptorysty.

Kontakt z rzeczywistością favelas

Już od samego początku studiów mieliśmy pierwszy, teoretyczny kontakt z "teologią wyzwolenia" i z jej praktycznym wcieleniem z życie, na salwadorskich dzielnicach nędzy, zwanych favelas. Jako klerycy przeszliśmy przez chrzest bojowy w dzielnicy Malvinas, dziś nosi ona nazwę "Bairro da Paz", czyli dzielnica pokoju. Była to żmudna praca duszpasterska, którą moglibyśmy nazwać "pierwszą ewangelizacją", a więc była to katecheza, celebracje słowa, odwiedziny rodzin, pierwsze Msze święte i sakramenty, oraz budów kaplic i przedszkoli. Pierwszą budowlą, z prawdziwego zdarzenia, to jest z fundamentami, był kościół poświęcony Matce Bożej Nieustającej Pomocy umiejscowiony na Area Verde. Po kilkunastoletniej pracy i obecności redemptorystów na tej faveli – dzielnicy nędzy, dziś istnieje już samodzielna parafia Sagrada Familia mająca swojego proboszcza diecezjalnego z Archidiecezji Sao Salwador da Bahia.

Specjalizacja misjonarska

Pierwsze miesiące kapłańskie, po prymicjach, które odbyły się w rodzinnej parafii Niepokalanego Poczęcia, w Desznicy, spędziłem w sanktuarium Bom Jesus da Lapa, pomagając i poznając wspólnoty i wioski parafii o tej samej nazwie. Potem, w 1992 roku uczestniczyłem w CCM, (kursie przygotowawczym dla misjonarzy ludowych), zorganizowanym przez O. Tadeusza Pawlika, ówczesnego przełożonego Misji . W tym samym roku miałem okazję wraz z O. Krzysztofem Dworakiem prowadzić Misje Parafialne w mieście Feira de Santana, w parafii miejskiej Senhor dos Passos. Proboszcz tejże parafii, Ks. José Edson, w kilka lat później, został biskupem w Eunápolis i zaprosił redemptorystów do pracy na terenie jego diecezji. Od 1993 roku przeznaczony zostałem do dwóch dzieł, które zajęły mi najwięcej czasu podczas całego pobytu w Brazylii, a mianowicie: duszpasterstwo powołaniowo-młodzieżowe i praca ze świeckimi.

Duszpasterstwo powołaniowe

Duszpasterstwo powołaniowe i formacja zawsze jest czymś bardzo ważnym wśród priorytetów każdej rodziny zakonnej, bo od tego zależy ich przyszłość. Polscy redemptoryści, już od samego początku istnienia tej Misji, to jest od 1972 roku, kładli duży nacisk na konieczność tubylczych powołań. Jednym z pierwszych duszpasterzy powołaniowych i wychowawców był O. Franciszek Micek, przybyły z Argentyny do Bahia. On to zapoczątkował i zorganizował pierwsze spotkania powołaniowe i bardzo przyczynił się do otwarcia pierwszego seminarium redemptorystów w Salwadorze. Ojciec przełożony, Zbigniew Małolepszy wydelegował jednego współbrata wyłącznie to tej pracy. Dlatego mając więcej czasu " dusza i ciałem" oddałem się tej posłudze przez osiem i pół roku.

Zostało zorganizowane Centrum powołań, odwiedziny kandydatów, spotkania regionalne, kurs powołaniowy drogą pocztową. Dzięki spotkaniom duszpasterzy powołaniowych na poziomie całej Brazylii, i z ogromną pomocą i orientacją O. Dalton Almeida, znanego psychologa, redemptorysty z Rio de Janeiro, opracowaliśmy schemat spotkań powołaniowych i stażu dopuszczającego do wstąpienia do seminarium. Zostało też opracowane wiele materiałów powołaniowych jak książek, folderów i innych pomocy praktycznych dla młodzieży. Wzmocniliśmy tez obecność i odwiedziny w szkołach średnich i podczas Odpustu w Bom Jesus da Lapa. Często także jeździłem na misje parafialne, wraz ekipą, aby pomagać w zorganizowaniu specjalnych spotkań dla młodzieży o charakterze powołaniowym. Obecnie mamy w seminarium 15 tubylców, to jest powołań rodzimych, dwóch braci i 13 kapłanów, większość z nich to "owoc' tychże posiewów. Aktualnie duszpasterstwo powołaniowe jest w rękach O. Aloisio Mota, brazylijskiego redemptorysty z Salwadoru.

 

 
strona: 1 2