DRUKUJ
 
ks. Andrzej Zwoliński
Oblicza reinkarnacji
Obecni
 


Czy Bóg jest zbyt ubogi?

Św. Justyn (+167), który wytrwale studiował starych myślicieli i śledził uważnie rozwój poglądów w dobie mu współczesnej, badał teorię reinkarnacji, obecną w doktrynie pitagorejczyków i platoników, a rezultaty swych badań zamieścił w słynnym Dialogu z Żydem Tryfonem. Zawiera on surową krytykę reinkarnacji jako teorii sprzecznej z elementarnym pojęciem kary oczyszczającej, która wymaga świadomości popełnionej winy. Św. Ireneusz (+ok.202), biskup Lyonu, dał wyraz podobnym poglądom na reinkarnację w dziele Adversus haereses (Zdemaskowanie i zbicie fałszywej wiedzy). W jej drugiej księdze poświęcił wędrówce dusz cały 33 rozdział. Pisze m.in.: ich pogląd o przenoszeniu się z ciała w ciało obalamy argumentem, że dusze nie pamiętają nic z tego, co było przedtem. (...) Platon, nie przeprowadzając żadnego dowodu, twierdzi apodyktycznie, iż dusze wchodzące w obecne życie, zanim jeszcze wejdą w ciała, piją napój zapomnienia, podany przez demona czuwającego nad tym wejściem. Jeśli napój zapomnienia posiada zdolność wymazywania z pamięci wszystkich wspomnień, to skąd ty możesz wszystko wiedzieć, Platonie? Przecież nim dusza twoja weszła w ciało, napojono ją napojem zapomnienia. W dalszej części św. Ireneusz argumentuje, że każdy człowiek otrzymuje od Boga zarówno ciało, jak i duszę. Bóg nie jest przecież tak ubogi i nie cierpi niedostatek, żeby nie był w stanie każdemu ciału dać własną duszę.

Zjeść pradziada

Dla Klemensa Aleksandryjskiego (+ok.212) reinkarnacja jest mrzonką, bo nie opiera się ani na danych naszej świadomości, ani na wierze katolickiej. Wyznają ją heretycy: Bazylides i Marcjon, założyciele sekty gnostyckiej. Wyprowadzają ją ze źle rozumianych słów Pisma Świętego, w których jest mowa o karze Boga za grzechy ludzkie aż do trzeciego i czwartego pokolenia.

Tertulian (+ok.220) poświęcił reinkarnacji bardzo dużo miejsca. Według niego doktryna ta sprzeciwia się dogmatowi zmartwychwstania, w myśl którego dusza ma powrócić do tego samego ciała, które opuściła w chwili śmierci. Zwalczał reinkarnację z temperamentem właściwym dla człowieka Wschodu. Mówił, że Pitagoras to obrzydliwy kłamca, skoro twierdzi, że pamięta tak wiele swoich poprzednich wcieleń. Jeśli istotnie, jak utrzymuje, brał udział w wojnie trojańskiej, to jak wytłumaczyć jego późniejsze tchórzostwo? Jeśli był w jednej ze swych reinkarnacji rybakiem (Pyrrousem), to jak wytłumaczyć jego późniejszy, powszechnie znany wstręt do ryb? - ironizował Tertulian. Krytykę doktryny reinkarnacji dokonał także przytaczając argumenty psychologiczne: Niejeden pozwoliłby nawet wmówić sobie, by powstrzymać się od potraw mięsnych, żeby przypadkiem w pieczeni wołowej nie zjeść jakiegoś swego pradziada.

Bajka obrażająca ludzkość

Orygenes (+ 254) w dziele Contra Celsum (Przeciw Kelsusowi) wyznaje: Nie wierzymy w wędrówkę dusz ani w to, że dusze wchodzą w ciała nierozumnych zwierząt. Na innym miejscu stwierdza, że należy leczyć tych, którzy cierpią na głupią wiarę w reinkarnację.

Św. Bazyli (+379) twierdził, że reinkarnacja to teoria ludzi mniej rozumnych niż nierozumne zwierzęta. Zaś św. Grzegorz z Nazjanzu (+390) z oburzeniem stwierdza, że reinkarnacja to mrzonki głupich. Św. Grzegorz z Nyssy (+ 394) mówi, że "bajka" reinkarnacyjna jest doktryną obrażającą w ogóle cały rodzaj ludzki, gdyż poniewiera jego godność. Według św. Ambrożego (+397) reinkarnacja stoi w sprzeczności z naturalnym porządkiem świata, a w wyższym jeszcze stopniu z porządkiem nadprzyrodzonym. Św. Jan Chryzostom (+407) utrzymywał, że reinkarnacja jest hipotezą "bezwstydną", dlatego też słusznie zarzuciło ją chrześcijaństwo i zdruzgotało tak, że jej imię jest już nieznane większości.

Nie ma samozbawienia

Ojcowie Kościoła nie mieli żadnych wątpliwości, zdecydowanie i jednoznacznie odrzucali reinkarnację. Świadczy to m.in. o rozwoju eschatologii chrześcijańskiej w kierunku zasadniczo przeciwnym niż to próbowała nakreślić teoria reinkarnacji. Wątpliwości i próby stworzenia syntezy myśli chrześcijańskiej i reinkarnacji miały miejsce u początków Kościoła jedynie w sektach i herezjach, od których myśl chrześcijańska nie była wolna.

Według wiary chrześcijańskiej sam człowiek nie jest zdolny do tego, aby osiągnąć zbawienie. Gdyby nawet przeszedł cały ciąg wcieleń, jak chcą reinkarnacjoniści, to nie wystarczy, by sam siebie oczyścił z win i przez to osiągnął życie z Bogiem.

ks. Andrzej Zwoliński

       
 
strona: 1 2 3 4 5