DRUKUJ
 
Wojciech Nowicki
Święci patronowie polscy
Przewodnik Katolicki
 


Uroczystość św.Wojciecha


Pięcioro świętych patronuje Polsce

Głównymi patronami Polski są: Najświętsza Maryja Panna Królowa Polski oraz dwóch świętych biskupów męczenników: Stanisław i Wojciech. Prócz tego za naszą ojczyzną orędują w niebie tzw. patronowie drugorzędni: bliski sercu młodzieży św. Stanisław Kostka oraz św. Andrzej Bobola. Troje patronów głównych wspominamy na przełomie kwietnia i maja.

Najświętsza Maryja Panna Królowa Polski (3 maja)

Matka Boża jest główną patronką Polski od 1962 r. Pomysł oddania ojczyzny pod opiekę Maryi zrodził się po cudownej obronie Jasnej Góry przed wojskami szwedzkimi. W 1656 r. król Jan Kazimierz ogłosił Ją szczególną Patronką Królestwa Polskiego. Przed obliczem Matki Bożej Łaskawej we Lwowie złożył berło oraz koronę i padł na kolana, wysławiając Ją słowami: „Wielka Boga-Człowieka Matko, Najświętsza Dziewico”. Przysiągł szerzyć Jej cześć. Jednak nie Pani Lwowska, ale Częstochowska szybko zyskała powszechną cześć. W 1717 r. obraz Matki Boskiej Częstochowskiej uhonorowano papieskimi koronami. A w 1920 r. na wniosek Episkopatu Polski Benedykt XV ustanowił 3 maja uroczystość ku czci NMP Królowej Polski. Wybierając dzień 3 maja, chciano podkreślić łączność tego święta z Sejmem Czteroletnim i uchwaloną przez niego konstytucją. Ponownie Polskę pod opiekę Matki Bożej zawierzyli kardynałowie Hlond i Wyszyński.

Św. Wojciech (23 kwietnia)

Pochodził z Czech. Był biskupem praskim, i to bardzo wymagającym. Niestety mieszkańcy Pragi nie stosowali się do zaleceń swojego pasterza. Zasmucony tym faktem Wojciech wyjechał z Pragi, ale wkrótce na polecenia papieża musiał do niej wracać. Czesi nie byli uradowani powrotem niewygodnego dla nich biskupa. Otwarcie przeciwko niemu wystąpili. Wtedy Wojciech za zgodą papieża udał się do Węgier, a potem do Polski. Tu z radością podjął go Bolesław Chrobry. Chciał zatrzymać biskupa na swoim dworze, jednak ten pragnął udać się z misją do Prus. Próba chrystianizacji zakończyła się dla niego śmiercią męczeńską. Wieść ta szybko doszła do papieża, który już dwa lata po śmierci – w 999 r. – ogłosił Wojciecha świętym. Jego szczątki spoczęły w Gnieźnie, gdzie utworzono niezależną metropolię. Było to istotne wydarzenie dla Polski i Kościoła.

Św. Stanisław (8 maja)

Swą świętość św. Stanisław, biskup krakowski, zawdzięcza obronie wiernych przed słynącym z porywczego charakteru królem Bolesławem Śmiałym. Monarcha wiele czasu poświęcał na wojny. Pod jego nieobecność w kraju szerzyło się zepsucie. Jego żołnierze zaczęli go potajemnie opuszczać. Gdy król wrócił do kraju, zaczął się mścić. W obronie ludu stanął biskup Stanisław. Upominał monarchę, a gdy to nie przyniosło efektu, rzucił na niego klątwę. Wyłączył go w ten sposób ze społeczności Kościoła, a tym samym zwolnił od posłuszeństwa poddanych. Uniesiony gniewem Bolesław zemścił się na biskupie, gdy ten odprawiał Mszę na Skałce. Zabiwszy go, kazał poćwiartować zwłoki. Przy grobie świętego, otaczanego szczególną czcią już za życia, gromadziło się wielu wiernych. A Bolesław musiał wyjechać z Polski. Zmarł na wygnaniu. Stanisław został kanonizowany w 1254 r. Przez wiele lat żywa była legenda o zrośnięciu się członków ciała świętego. Kult św. Stanisława wzmógł się w okresie rozbicia dzielnicowego. Liczono wówczas, że poszczególne dzielnice ponownie zrosną się w jedno państwo, jak zrosło się ciało Stanisława.
Wojciech Nowicki

Św. Stanisław Kostka

Bł. Jan XXIII uznał go szczególnym patronem młodzieży polskiej. Jest przykładem gorliwości i cierpliwego podążania za wolą Bożą mimo przeciwności. Rodzice Stanisława sprzeciwiali się jego powołaniu zakonnemu, dlatego święty zmuszony był opuścić dom potajemnie. Jezuici nie chcieli przyjąć go bez zgody rodziców. Musiało minąć wiele miesięcy, a młody Staś musiał przejść setki kilometrów, by wreszcie mógł założyć habit.

Gdy raz zachorował, a właściciel domu, w którym święty przebywał, nie zezwolił na przybycie księdza, Komunię miała mu podać św. Barbara. Innym razem Ciałem Pańskim nakarmili go aniołowie. Życzył sobie śmierci w święto Wniebowzięcia. Matka Boża wyprosiła mu tę łaskę.

Gdy dwa lata po śmierci otwarto trumnę, okazało się, że ciało świętego się nie rozkłada. Przypisuje się mu zwycięstwo Polski pod Chocimiem w 1621 r. Pewien jezuita miał widzieć wówczas św. Stanisława w obłokach, jak błagał Matkę Bożą o pomoc.

Pius XII o św. Andrzeju Boboli

Wzdryga się dusza na wspomnienie wszystkich tych mąk, które bohater Chrystusowy z niezłomnym męstwem i nieugiętą wiarą przecierpiał. (…) Powtórnie obity biczami, na wzór Chrystusa uwieńczony został dotkliwym spowiciem głowy, policzkami straszliwie sponiewierany i zakrzywioną szablą zraniony upadł. Niebawem wyrwano mu prawe oko, w różnych miejscach zdarto mu skórę, okrutnie przypiekając rany ogniem i nacierając je szorstką plecionką. I na tym nie koniec: obcięto mu uszy, nos i wargi, a język wyrwano przez otwór zrobiony w karku, ostrym szydłem ugodzono go w serce. Aż nareszcie niezłomny bohater około godziny trzeciej po południu, dobity cięciem miecza, doszedł do palmy męczeńskiej, zostawiając wspaniały obraz chrześcijańskiego męstwa. Przy tej sposobności, przez słowa tej encykliki nie możemy nie zwrócić się wprost do wszystkich bardzo nam drogich synów Polski (…) Postępujcie nadal mężnie, ale z tą odwagą chrześcijańską, która idzie w parze z roztropnością i z tą mądrością, która umie bystro patrzeć i przewidywać. Wiarę katolicką i jedność zachowujcie. Wiara niech będzie przepasaniem bioder waszych; niech ona głoszona będzie po całym świecie, niech dla was i dla wszystkich będzie tym „zwycięstwem, które zwycięża świat”.

Fragment encykliki Piusa XII o św. Andrzeju Boboli Invicti athletae Christi.

Wojciech Nowicki