DRUKUJ
 
Chcemy, by przestały marznąć – pomoc dla Afganistanu
 


W dniu 3 stycznia przed południem z siedziby Fundacji Redemptoris Missio wyruszyły ostatnie dary dla afgańskich dzieci. Są to zrobione przez kluby Włóczkersów czapki (tym razem 2500 szt). Poprzedni transport odbył się wcześniej niż planowano i nie wszystkie, rozsiane po Polsce i Wielkopolsce kluby  zdążyły przysłać do Fundacji swoje dary. Mimo, że wojsko oficjalnie nie prowadzi już wyjazdów w celu wydawania pomocy miejscowej ludności udało się uruchomić łańcuch ludzi dobrej woli. Jednostka wojskowa z Poznania zapewniła transport na lotnisko do Wrocławia, Dowództwo Operacyjne zabiera dary samolotem wojskowym do Afganistanu, a na miejscu zgłaszają się po nie afgańska organizacja z Ghazni i rozdaje wśród najbiedniejszych dzieci.
 
W kwietniu oficjalnie kończy się misja polskich żołnierzy, zostaną tam jedynie oddziały logistyczne, aby zlikwidować polską bazę wojskową. Dary z Poznania docierały do Afganistanu przez ostatnie cztery lata. Łącznie w kilkunastu transportach było to ponad 20 ton ciepłej, zimowej odzieży i przyborów szkolnych. My w zamian otrzymywaliśmy zdjęcia uśmiechniętych dzieci dzierżących dumnie swoje prezenty.
 
Akcję rozpoczęto na prośbę szeregowych żołnierzy, którzy patrolując wioski spotykali zimą bose dzieci – widok dla Europejczyka niespotykany i trudny do zapomnienia. Powracając do kraju szukali dla nich pomocy. Niektórzy organizowali na własną rękę zbiórki wśród znajomych i rodziny i w swoich bagażach przewozili ubrania do Afganistanu.  Niektórzy wynosili ze z wojskowej kantyny jedzenie. Pomoc ta jednak zawsze okazywała się niewystarczająca.
 
Udało się uruchomić łańcuch ludzi dobrej woli, dary docierały do Fundacji z najdalszych zakątków Polski. Za wszystkie wpłacone na konto Fundacji pieniądze kupowaliśmy ubrania, najchętniej buty. Nigdy żadne zakupy nie sprawiały nam takiej radości.
 
Poznaniacy nie zapomnieli też o małej Poli znalezionej przez polskich żołnierzy dziewczynce, która ma już adopcyjnych rodziców w Afganistanie i nowe imię – Aria. Przed ponad rokiem wysłaliśmy dziewczynce wózek - prawdopodobnie pierwszy w rejonie Ghazni, później zaopatrywaliśmy dziewczynkę w mleko, a na pożegnanie jedna z pań Włóczkersek zrobiła dla dziewczynki na drutach ubranko w biało-czerwone pasy. 
 
Udało się wysłać również sprzęt strażacki – dar od strażaków OSP Drożki – hełmy i węże strażackie dla afgańskiej jednostki. Dla sparaliżowanych w wyniku strzelanin Afgańczyków Fundacja podarowała wózki inwalidzkie. Dzięki prośbom polskich lekarzy wojskowych pracujących w Afganistanie, Fundacja zaopatrzyła w zapasy  środków opatrunkowych miejscowy szpital. Również wysłane przez Fundację leki zostały rozdysponowane wśród potrzebujących przez ojca Pana Dawida Mira, który jest w Afganistanie wioskowym lekarzem.
 
Styczniowy transport zawiezie do Wrocławia nasza najwierniejsza wolontariuszka Pani Dorota Wojtkowiak, która od ponad roku codziennie w godzinach dopołudniowych pakuje w Fundacji pomoc humanitarną, a popołudniami robi czapeczki dla afgańskich dzieci. Naszym gościem będzie również Pan Dawid Mir – mieszkający w Polsce Afgańczyk, który w zeszłym roku odwiedził obozy uchodźców pod Kabulem i rozdawał czapki Siostry Cecylii. 
 
Więcej informacji na stronie: http://www.medicus.ump.edu.pl/
 
 
Nazwa Redemptoris Missio wzięta została z Encykliki "Redemptoris Missio" Ojca Świętego Jana Pawła II O Stałej Aktualności Posłania Misyjnego. Siłą Fundacji są Wolontariusze, to na nich opiera się działalność Fundacji i to oni są ambasadorami w swoim środowisku. Bez nich nie bylibyśmy w stanie pomagać tylu potrzebującym.