DRUKUJ
 
Magdalena Węglewska
Kobiece pytania o męską duchowość
Więź
 


Kim jest mężczyzna w Kościele? Jakie powołania, drogi stoją przed nim? Jaka duchowość wyraża jego drogę, jego specyfikę? Jakie pieśni, rytuały, gesty odpowiadają i wyrażają duchowość męską? Jako kobieta mogę tylko zadawać pytania, które najprawdopodobniej nie dotykają jeszcze wcale istoty problemu. Przez dwa tysiące lat o kobietach pisali głównie mężczyźni, więc być może o dyskusję na temat roli i miejsca mężczyzny w Kościele może prosić także kobieta, wyrażając wdzięczność za mężczyzn, ich obecność w Kościele, ich poszukiwanie Boga bliższego im, niż oni sami, ich udział we wspólnotach rodzinnych i zakonnych, ich miłość, przyjaźń, troskę i odpowiedzialność.
 
Geniusz męskości
 
Znane jest oficjalne nauczanie Kościoła na temat roli i zadań kobiet – znacznie trudniej jest znaleźć w dokumentach kościelnych słowa na temat analogicznej roli i zadań mężczyzn, którzy nie są duchownymi lub zakonnikami.
 
Rozpoczynając refleksję nad mężczyzną, być może należałoby pójść drogą, wytyczoną już przez Jana Pawła w jego listach do kobiet*. Zamieszczone tam refleksje, zastosowane do mężczyzn, stawiają nas wobec całkiem nowych i nierozpoznanych jeszcze zagadnień. Jaki jest zatem biblijny paradygmat mężczyzny, zamysł Boży określający jego powołanie i posłannictwo? Co odróżnia mężczyznę od kobiety? Czy można mówić o istotnym, ogromnym bogactwie i geniuszu mężczyzny, o osobowych zasobach męskości, które na pewno nie są mniejsze od zasobów kobiecości – są tylko inne? Czy fundamentalny rys męskości polega na tym, że mężczyźni są osobami ludzkimi stworzonymi z miłości i do miłości? Czy „moc” mężczyzny płynie ze świadomości, że Bóg w jakiś szczególny sposób zawierza mu matkę i dziecko? Czy mężczyzna może odnaleźć tożsamość tylko poprzez bezinteresowny dar z siebie, a ojcostwo jest szczególną częścią rodzicielstwa? Czy wreszcie jest prawdą, iż analiza naukowa w całej pełni potwierdza fakt, że sama konstytucja cielesna mężczyzny oraz jego organizm zawierają w sobie naturalną dyspozycję do ojcostwa, jako następstwa małżeńskiego zjednoczenia z kobietą?
 
Wolno mi wyrazić oczekiwanie, by mężczyźni świeccy – może szczególnie mężowie oraz ojcowie – zechcieli zająć swoje miejsce wśród osób tworzących duchowość, liturgię i całą teologię, tak, aby ich dotąd milcząca obecność mogła znaleźć swój wyraz w Kościele. Ich refleksja z pewnością pomoże całemu Kościołowi odkryć – że pójdę raz jeszcze za intuicją Papieża - potrzebę nowego maskulinizmu, który nie powtórzy starych słabości i błędów męskości, ale pozwoli na odkrycie geniuszu mężczyzny w Kościele i świecie, pozwoli na odkrycie męskości jako daru, który tak cudownie stworzył Bóg.
 
Z punktu widzenia dogmatycznego kwestia męskości i kobiecości nie jest kluczowa. Nie da się obronić tezy, że człowiek wprawdzie jest zbawiany przez łaskę Bożą, ale dodatkowym warunkiem koniecznym dla połowy ludzkości jest na przykład rodzenie dzieci. Z punktu widzenia Dobrej Nowiny nie ma mężczyzny ani kobiety (Gal 3, 28), a podstawowe jest trwanie w wierze, nadziei i miłości. Czy słuszne jest budowanie antropologii którejkolwiek płci, opartej na cielesności i więziach biologicznych? Niewątpliwie człowiek realizuje się i zbawia poprzez relacje z ludźmi, wśród wielu z nich może jedną z piękniejszych jest ojcostwo i macierzyństwo. Dlaczego jednak tylko tożsamość kobiety określa się poprzez odniesienie do jej fizjologii i relacji z ludźmi? Dziewczynki słyszą, że są przyszłymi matkami, czy równie często określa się chłopców jako przyszłych ojców? Wiele kazań zwraca się ku kobietom jako matkom, wzywając je do naśladowania Matki Bożej, lecz poza kazaniami stanowymi rzadko słyszy się kazania do mężczyzn. Jakie wzorce można wskazać panom?
 
Kłopot ze wzorem
 
Najdoskonalszym wzorem i celem jest Chrystus, najpewniejszą drogą pełne przylgnięcie do Niego. Popularne jest jednak przekonanie, że pełne oddanie Bogu i naśladowanie Chrystusa możliwe jest wyłącznie w stanie duchownym i zakonnym, co stawia pytania zarówno antropologii, jak i duchowości świeckich.
 
Jacy święci mężczyźni wyrażają „geniusz męskości”? Święty Józef, Opiekun Odkupiciela, wybrany ze wszystkich mężczyzn, aby być mężem Najświętszej Dziewicy, Żywicielem Syna Bożego, Głową Świętej Rodziny, Opiekun dwu Najświętszych Osób, ukazujący szczyt męskiego powołania, może być prototypem męskiego przyjmowania odpowiedzialności za kobietę i dziecko. Tego Mężczyznę, przyjmującego Dziewicę z Synem Bożym, litania określa jako postrach duchów piekielnych. Historia Józefa przypomina, że przyjęcie ojcostwa jest zawsze dla mężczyzny kwestią zawierzenia Bogu i kobiecie. To ona mówi mężczyźnie o istnieniu dziecka. Stwórca powierza dziecko najpierw kobiecie; mężczyzna, przyjmując kobietę, przyjmuje ją zawsze z potencjalnymi dziećmi. Mężczyźni zawsze w jakiś sposób podążają śladami tego Sprawiedliwego, wahającego się, czy przyjąć kobietę z dzieckiem - czy to naturalnym, czy z dalszej rodziny, czy adopcyjnym.
 
Wśród wspaniałych mężczyzn Biblii jest także Jan Chrzciciel, o którym powiedział Jezus, że „między narodzonymi z kobiet nie powstał większy”. Jan to przyjaciel Oblubieńca, który widzi swe powołanie w tym, by to Oblubieniec wzrastał, a on sam się umniejszał. Są jeszcze inni: Setnik, którego wiara zadziwia samego Jezusa, Jan Apostoł, przyjaciel przytulany na Ostatniej Wieczerzy, który trwa pod krzyżem i przyjmuje do siebie Matkę; Józef z Arymatei i Cyrenejczyk, którzy pojawiają się, gdy Apostołowie chowają się ze strachu… Pismo Święte przekazuje mocne męskie postacie, które nie są jednak popularne wśród wierzących mężczyzn. Kobiety mogą identyfikować się z Maryją, odnajdywać w Jej kulcie - mężczyznom brak podobnej możliwości.
 
strona: 1 2 3 4