DRUKUJ
 
Redakcja "Listu"
Spowiedź nie jest po to, żebyśmy się dobrze poczuli
List
 


Ale ksiądz w konfesjonale może mieć grzechy?

o. T. Grabowski OP: Nie powinien, ale może. To wielka łaska, że Chrystus nie uzależnia skuteczności sakramentów od świętości szafa­rzy. Na marginesie można wspomnieć o tym, o czym mało kto wie, że szczególny grzech spowiednika może sprawić, że ksiądz popa­da w kary kocielne, jeśli udzieli rozgrzeszenia. Chodzi o rozgrzeszenie wspólnika w grzechu przeciwko szóstemu przykazaniu. Taki postę­pek jest objęty ekskomuniką latae sententiae – wyłączeniem ze wspólnoty Kościoła.
 
ks. K. Porosło: Skuteczność sakramentu nie jest uzależniona od świętości czy grzeszno­ści szafarza. Owszem, świętość szafarza jest jakoś związana z tą łaską, ale nie w sensie skuteczności, tylko raczej owocności. Łatwiej komuś przyjąć sakrament i nim żyć, jeśli widzi pobożnego księdza.
 
Nie wszystkie sakramenty są dokładnie opisane w Ewange­liach. Czy wszystkie ustanowił Chrystus?

ks. K. Porosło: Tak, ale w Biblii znajdziemy „tylko" opis tego, co jest istotą sakramentów, tzn. jak one działają, a nie konkretne celebracje czy rytuały. Dzisiaj nawet niektóre wspomniane w Biblii gesty nie są jednoznacznie odczytywa­ne jako znaki sakramentalne. Tak jest w przy­padku bierzmowania. Kiedyś za przykład tego sakramentu podawano moment nałożenia rąk przez apostołów na nieochrzczonych Samary­tan (por. Dz 8, 14-15). Współczesna krytyka biblijna nie uznaje tego wydarzenia za zapo­wiedź bierzmowania.
 
Nie ma sensu szukać opisów konkretnych cele­bracji, a już w ogóle nie należy się spodziewać, że Chrystus miałby celebrować sakramenty tak, jak my to teraz robimy. Wtedy przecież On działał w sposób widzialny i namacalny, nie były potrzebne takie znaki.
 
Czego znakiem jest sakrament spowiedzi?

o. T. Grabowski OP: Odpuszczenia grzechów, czyli de facto przywróceniem w nas łaski uświę­cającej, a – mówiąc prościej – miłości Boga. Jeśli ktoś grzeszy, odwraca się od tej miłości i pokazuje, że dla niego Bóg nie jest Bogiem. Konkretna dziedzina mojego życia nie jest poddana Najwyższemu. Spowiedź przywraca właściwy stan rzeczy: cały – ze wszystkim, co mnie stanowi – należę do Boga. 

ks. K. Porosło: Wiele biblijnych tekstów po­kazuje, że grzech jest czymś, co nas zabija (por. Rz 6, 23). Można więc powiedzieć, że spowiedź przywraca życie.
 
Niewielu z nas chyba tak myśli…

o. T. Grabowski OP: Często odnoszę wraże­nie, że przed świętami ludzie przychodzą do spowiedzi, gdy mają już posprzątane miesz­kanie, ubraną choinkę czy upieczoną babkę świąteczną – w zależności od sezonu. Wie­dzą, że będą siedzieli przy stole z bliskimi i chcą mieć czyste sumienie. To sporo, ale nie wszystko.
 
Często spowiedź traktuje się jak coś, co ma pomóc rozprawić się z przeszłością, uwolnić od ciężaru poczucia winy. Tymczasem sakra­ment pojednania i pokuty ma pozwolić mi na nowo w pełni żyć. To nie jest tylko oczyszcze­nie, ale przywrócenie życia w perspektywie Bożej miłości.

Dobrą analogią są tu relacje międzyludzkie. Jeśli kogoś skrzywdziłem, proszę go o przeba­czenie. Nie robię tego wyłącznie po to, żeby się dobrze poczuć, ale po to, żeby móc z tym człowiekiem dalej żyć w przyjaźni.

ks. K. Porosło: Myślę, że wielu ludzi przystę­puje do sakramentu pokuty bez świadomości i pragnienia tego, co on sprawia. Spowiedź nie jest po to, żebyśmy się dobrze poczuli. Owszem, poprawa samopoczucia, może być jednym z owoców spowiedzi, ale najważniej­sza jest relacja z Bogiem i fakt, że to On od­puszcza grzechy, odbudowuje więź przyjaźni z nami.
 
Czy nie jest tak, że Bóg – ina­czej niż ludzie – przebacza, za­nim ktoś Go o to przebaczenie poprosi…

o. T. Grabowski OP: Pan Bóg nie traktuje nas jak niezdolnych do odpowiedzialności nie­świadomych półgłówków. To prawda, że ofiara Chrystusa na krzyżu ma moc odpuszczenia każdej winy. On odkupił wszystkich przez swo­ją śmierć. Dlatego żaden grzech popełniony w przeszłości i przyszłości nie jest definitywnym powodem do potępienia człowieka. Jednak to, czy z tego odkupienia skorzystam, czy nie, zależy ode mnie. Nie wiem, czy Bóg przeba­cza przed grzechem, czy po grzechu. Wiem, że odkupił mnie przez śmierć swojego Syna, gdy nie było mnie jeszcze na świecie. Ale sko­rzystać z odkupienia, a więc z Bożego przebaczenia, mogę wyłącznie wobec faktu swojego grzechu. Na poważnie, odpowiedzialnie i świa­domie.
 
ks. K. Porosło: Zbawienia nie dostajemy z automatu – to by uderzało w wolność człowie­ka. Bóg, stwarzając nas wolnymi, zdecydował się na ryzyko i uszanuje decyzję kogoś, kto w swojej wolności będzie chciał Go ostatecznie odrzucić.
 
strona: 1 2 3 4 5