DRUKUJ
 
Joanna Świątkiewicz
Ja, Ty i Pan Bóg na ławie oskarżonych
Głos Ojca Pio
 


Co zrobić z pragnieniem zemsty?
 
Chyba najlepiej zostawić zemstę w rękach samego Pana Boga. On zna wszystko i jest miłującą sprawiedliwością. Zemsta jest jednym ze sposobów reagowania na doznane krzywdy, ale co ciekawe nie prowadzi ostatecznie do pokoju serca. Więcej, nie naprawia szkody i często nie rozwiązuje problemu. Raczej wiąże się z eskalacją zła. Żeby skonkretyzować tę myśl, przytoczę pewną anegdotę: Kiedyś wnuczek zapytał dziadka, co sądzi o sytuacji na świecie, ten odpowiedział: —Czuję się tak, jakby w moim sercu toczyły walkę dwa wilki. Jeden jest pełen złości i nienawiści, drugi — miłości, przebaczenia i dążenia do pokoju. Zaciekawiony chłopiec ponownie zapytał: —Który zwycięży? Dziadek odparł: —Ten, którego karmię. Można dążyć do przebaczenie i można dążyć do zemsty, od człowieka zależy, jaką drogę wybiera.
 
Nie tylko jesteśmy krzywdzeni przez innych, ale też sami potrafimy wyrządzić im krzywdę. Często odczuwamy z tego powodu wyrzuty sumienia i chcielibyśmy, aby przewiny zostały nam wybaczone. Nie podejmujemy jednak odpowiedniego działania, ponieważ paraliżuje nas lęk przed reakcją na prośbę o przebaczenie. Jak zmierzyć się z tym wyzwaniem?
 
Zdrowe wyrzuty sumienia mogą być bardzo pomocne na drodze do przemiany serca i uzdrowienia relacji. Dają one możliwość kontaktu nie tylko z prawdziwym ja, ale również z cieniem mojej osobowości oraz konsekwencjami moich czynów. Dlatego stają się dobrymi motywatorami przemiany. Dzięki nim mogę być lepszy i nie zgodzić się na to, żeby ranić drugiego człowieka. Mogę zmieniać swoje życie, naprawić błędy. Kiedy wyrzuty sumienia powodują tylko złość, autoagresje lub zatrzymują się na wewnętrznym przygnębieniu, wtedy mogą być bezowocne, a nawet toksyczne.
 
Skąd bierze się lęk przed prośbą o przebaczenie? Może on być związany ze świadomością, że będziemy dalej ranić lub że osoba, której chcemy przebaczyć, tego nie zaakceptuje albo spłaszczy. Ludzie nie proszą o przebaczenie, ponieważ czasem nie wierzą, że jest ono możliwe, czasem chcą utrzymać poziom dominacji i pozornej władzy.
 
Czy przyznając się do winy, nie stawiamy się„niżej” drugiego człowieka i nie pozwalamy mu „górować nad nami”?
 
W zdrowych relacjach — kiedy ja i ty jesteśmy w stanie się ranić, ale też wzajemnie przepraszać, czyli budować naszą relację — jest wręcz przeciwnie. Przyznanie się do winy zakłada, że jestem siebie świadomy i wiem, na co mnie stać. Nie trwam w iluzji, że jestem doskonały lub bezbłędny. Jak każdy człowiek przeżywam trudności, napięcia i słabe dni. Przyznanie się do tego jest walorem, zbliża człowieka do prawdy i do drugiego człowieka, który to samo przeżywa, więc staje się nam bardzo bliski. Człowiek, który potrafi się przyznać do winy, ma kontakt ze swoją słabością, jest odporniejszy na manipulowanie i sterowanie. Nie chodzi o to, aby upubliczniać swoje winy i całkowicie się obnażać. Natomiast niektóre słabości warto odkrywać, bo wtedy ciosy innych nie są już tak bolesne, ponieważ znamy prawdę.
 
Kiedy dzięki przebaczeniu staniemy bliżej prawdy, to zyskamy pokój wewnętrzny?
 
Przebaczenie jest ważnym krokiem w stronę pokoju wewnętrznego, ale żeby go utrzymać czasem potrzeba woli naprawienia zła, czyli zadośćuczynienia oraz postanowienia poprawy.
 
Ojciec Pio mówił, że kto kocha, musi być przygotowany na cierpienie.
 
Trudno prawdzie kochać bez doświadczenia cierpienia. Osoby, które głęboko wchodzą w miłość, głęboko mogą siebie też ranić. Stąd też tak cienka jest granica między miłością a nienawiścią. Jeśli druga osoba staje się nieodpowiedzialna, rani bardzo głęboko wybranka, który przeżywa miłość, obdarza bezgranicznym zaufaniem i powierza jej całe swoje życie. Tylko miłość przebaczająca jest w stanie przezwyciężyć ludzką kruchość i takie sytuacje.
 
Co daje umiejętność przebaczania innym?
 
Na przykład z badań z psychofizjologii ludzkiego stresu wynika, że świat psychiczny jest powiązany ze światem biologicznym człowieka. Uczucia i myśli, które człowiek nosi w sobie, bardzo silnie przekładają się na symptomy fizyczne, jak bóle karku, głowy, pleców, żołądka, osłabienie odporności itd. Przebaczenie staje się warunkiem zdrowia, nie tylko psychicznego czy duchowego, ale często także biologicznego.
 
Dziś chcemy pewne „stresy” leczyć specjalnymi technikami relaksacyjnymi lub cudownymi lekami, tymczasem tak naprawdę wystarczy przebaczyć, aby czuć się lepiej i nie mieć fizycznych dolegliwości. W psychologii pozytywnej mówi się, że od przebaczenia zależy również poczucie dobrostanu — szczęścia. Trudno doświadczać radości serca bez pozytywnego przeżycia swojej trudnej historii.
 
Joanna Świątkiewicz   
 
strona: 1 2 3 4