DRUKUJ
 
Ks. Edward Staniek
Kościół to Boże Środowisko
Źródło
 


Życie na ziemi dziś i jutro

Żyjemy w świecie mocnych nacisków, zmierzających w tym kierunku, aby Kościół, jako organizacja o światowym zasięgu, podporządkował się mechanizmom współczesnych programów, decydujących o koncepcji życia na ziemi dziś i jutro. Tendencje są zrozumiałe, ponieważ niewierzący nigdy nie zrozumieją nadprzyrodzonych celów, jakie stoją przed Kościołem i za wszelką cenę chcą go wykorzystać do swoich celów. Taka sytuacja wzywa do głębszego spojrzenia na Kościół w wymiarze instytucji religijnej założonej przez Syna Bożego na ziemi. Pomocą w takiej refleksji będzie tekst Pierwszego Listu św. Pawła do Tymoteusza, jego umiłowanego syna. Oto jego słowa:

Paweł, apostoł Chrystusa Jezusa według nakazu Boga naszego Zbawiciela, i Chrystusa Jezusa, naszej nadziei – do Tymoteusza, swego prawowitego dziecka w wierze. Łaska, miłosierdzie, pokój od Boga Ojca i Chrystusa Jezusa, naszego Pana! (1 Tm 1,1–2).

Bóg czuwa nad każdą minutą

Paweł przedstawia się jako apostoł Chrystusa. To nie on wybrał Jezusa, ale Jezus wybrał jego. Taka decyzja Chrystusa stoi u podstaw przynależności do Kościoła. Nikt do niego nie wchodzi dlatego, że chce, ale dlatego, że jest przez Boga wybrany. Jezus to powiedział wyraźnie. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem (J 15,16). Takie ustawienie sprawia, że ktokolwiek należy do Kościoła posiada zadania, jakie Bóg mu wyznacza. Bóg czuwa nad każdą minutą dziejów świata. Wpisuje swoją wolę w czas, miejsce, sytuacje i ludzi, z jakimi mamy do czynienia.

Czeka na wykonanie Jego zamysłu. To nie my mamy dobre plany, a Bóg nam pomaga w ich wykonaniu, ale to On ma dobre plany, a my decydujemy się na ich wykonanie. To jest punkt wyjścia właściwego spojrzenia na Kościół i naszą przynależność do niego. Bóg objawia Kościołowi na bieżąco zadania, a ci, którzy do niego należą, winni się dobrowolnie zdecydować na ich wykonanie. 

Kościół żyje rytmem woli Ojca niebieskiego

Dziś wielu jest innego zdania. W imię źle rozumianej wolności uważają, że Bóg jest pomocnikiem w wypełnianiu ich woli. Jeśli im nie pomaga w realizacji ich programów, to mają do Niego pretensje. Kościół jednak żyje rytmem woli Ojca niebieskiego, czego uczył nas Jezus będąc na ziemi.

Ten Jezus jest dla Pawła nadzieją. On, zmartwychwstały i zasiadający po prawicy Ojca, rządzi nie tylko światem. Jest "Królem królów i Panem panujących", czyli najwyższą władzą, która rozliczy każdego człowieka sprawującego władzę, począwszy od ojca i matki w rodzinie, a skończywszy na imperatorach. To najwyższa instancja, która u kresu dziejów odwoła się do czystej sprawiedliwości i nagrodzi za dobro oraz ukarze za każde zło. Liczenie się z taką władzą Jezusa pomaga w wypełnianiu woli Ojca na ziemi. Rozliczenie bowiem będzie dotyczyło tego wypełnienia. Paweł ma nadzieję, że Jezus go nagrodzi.

Szczęśliwy, kto o tym pamięta

Szczególnym jednak wymiarem władzy Jezusa jest Jego odpowiedzialność za Kościół. On jest Jego Głową. Rozliczenie z wypełnienia woli Ojca niebieskiego w Kościele będzie wielkim wydarzeniem. Ono bowiem dotyczy odpowiedzialności za zbawienie wieczne wszystkich ludzi. Paweł tak spogląda na Kościół, licząc się z Jezusem, jego Głową. On wie, że Kościół nie jest organizacją czysto ludzką, lecz Boską. Szczęśliwy, kto w Kościele o tym pamięta. Ochotnie wypełni wolę Ojca i łatwo zrozumie wiele napięć ze światem, które są nieuniknione. Celem bowiem świata jest co innego, a celem Kościoła co innego. Tych celów nie da się zharmonizować. Jedne mają na uwadze tylko doczesność, drugie wieczność.

ks. Edward Staniek