DRUKUJ
 
Tadeusz Basiura
Tej miłości nie można zabić
materiał własny
 


Ignoruje się wpływ na kształtowanie patriotycznych postaw poprzez nieobowiązkowe czytanie w klasach gimnazjalnych takich lektur jak napisana dla pokrzepienia serc "Trylogia" Henryka Sienkiewicza (stosuje się zasadę: jedna z trzech pozycji do wyboru) czy "Placówkę" Bolesława Prusa. Od decyzji nauczyciela zależy, czy opiewająca wielkie bohaterstwo młodych ludzi walczących w okupowanej Warszawie i będących jednocześnie wzorem dla powojennych pokoleń młodych Polaków książka Aleksandra Kamienieckiego "Kamienie na szaniec" będzie lekturą obowiązkową. 
 
Wiele starań czyni się, aby historię Polski i jej bohaterskich synów przedstawić w fałszywym świetle przez wspieranie antypolskich filmów, takich jak "Pokłosie", "Ida" czy "Tajemnica Westerplatte". Odziera się z szat chwały wielu wielkich Polaków, aby pomniejszyć oddziaływanie na świadomość, zwłaszcza młodych ludzi ich dokonań, ich wielkości, ich przykładu. 
 
Wiele uwagi poświęca się marginalizowaniu roli Kościoła od wieków dającego nieustanne dowody miłości do Ojczyzny. Pomija się tych, którzy o tę miłość wołali i jej uczyli, bohatersko stawali w obronie Ojczyzny i ofiarnie jej służyli. A są to wielkie postaci: ks. Paweł Włodkowic, ks. Piotr Skarga, o. Augustyn Kordecki, ks. Piotr Ściegienny, ks. Piotr Wawrzyniak, ks. Ignacy Skorupko, Prymas ks. kard. Stefan Wyszyński, bł. ks. Jerzy Popiełuszko, św. Jan Paweł II i tylu jeszcze innych. Zapewne to zapominanie o oddanych Ojczyźnie bohaterach, pseudonaukowe "prostowanie" historii Polski, lansowanie niezrozumiałych wzorców quasi patriotycznych miała poetka Teresa Paryna, która w wierszu pt. "Cóż to za kraj?" pisała:
 
 Tu depcze się prawdę
 i krzyżuje świętość.
 Tu się kpi z proroków,
 patriotów, mędrców…
 Tu podcina się skrzydła
 wielkim ideałom. 
 
Być Polakiem
 
"Naród, który nie zna swojej przeszłości, umiera i nie buduje przyszłości" (Jan Paweł II). Słowa Ojca Świętego brzmią dzisiaj jak memento, jak wielkie ostrzeżenie, jak dramatyczne wołanie o prawo Polaków do poznawania swojej historii, swoich korzeni. Jeszcze nie przebrzmiało echo tych słów polskiego Papieża, a już na coraz szerszą skalę podejmowane są działania, aby je zagłuszyć. Temu właśnie ma służyć ograniczanie liczby godzin nauki historii w szkołach. A przecież historia tego narodu i tej ojczyzny do chwała zwycięstw pod Cedynią i na Psim Polu, pod Płowcami i Grunwaldem, pod Kirholmem i Kłuszynem, to zwycięstwo nad szwedzkim potopem, to odsiecz wiedeńska i bitwa warszawska, to zwycięstwa lotników na angielskim niebie, i żołnierzy pod Monte Casino, to zwycięska biało-czerwona nad Berlinem, to duma z królewskiej korony Bolesława Chrobrego, złotego wieku Jagiellonów, Hołdu Pruskiego i Konstytucji Trzeciego Maja, to Unia Lubelska i Rzeczypospolita Obojga Narodów, to chrzest Polski i Jasna Góra. Ale to również odrodzenie się Polski po najeździe Brzetysława i ponowne zjednoczenie po okresie rozbicia dzielnicowego. To także bohaterstwo powstańców i gorycz przegranych powstań. Jakże o tym nie wiedzieć? Jakże o tym nie pamiętać? Jakże nie pochylić z miłością przed tym czoła? Jakże żyć bez świadomości, że się jest synem dumnej Polski i oddanych Ojczyźnie Ojców? 

Cieszyć się należy, że polski patriotyzm jest potężną siłą, której tak boja się ci, dla których słowo: Polska jest głuchym wyrazem. Że dla wielu Polaków hasło zdobiące tak wiele sztandarów: "Bóg – Honor – Ojczyzna" jest świętością, drogowskazem bycia Polakiem. Że miliony polskich serc przepełnia prawdziwa i bezinteresowna miłość do Ojczyzny, które chcą służyć jej służyć. Że wszystko co polskie, jest powodem do dumy. Wspomnieć należy skupiający dziesiątki tysięcy patriotów – tak ich trzeba nazwać! – coroczny Marsz Niepodległości. To jest pamięć o ważnych wydarzeniach w historii Polski, to są hołdy składane tym, którzy swoje życie poświęcili Ojczyźnie. Bo bardzo wielu Polaków chce o tym pamiętać i kłaść podwaliny pod jej dumną przyszłość. Dzisiaj nie trzeba składać ofiary życia na Ojczyzny ołtarzu, ale trzeba składać ofiarę umiłowania Ojczyzny i poświęcenia jej swojej pracy i trudu każdego dnia. Choć to niełatwe, ale warte jest starania. Jakże trafnie to ujął Prymas Tysiąclecia ks. kadr. Stefan Wyszyński, który powiedział: "Piękną i zaszczytną rzeczą jest umrzeć za Ojczyznę. Jednakże trudniej jest niekiedy żyć dla Ojczyzny. (…) Większym niekiedy bohaterstwem jest żyć, trwać, wytrzymać całe lata." Temu wskazaniu nie można pozwolić zaginąć ani się mu sprzeniewierzyć. Bo tylko wtedy, idąc za tym wskazaniem, "Polska zawsze będzie Polską".
 
Tadeusz Basiura 

fot. Kaboompics Flag
Pixabay (cc)
 
strona: 1 2