DRUKUJ
 
W swoim cierpieniu jednoczmy się z Chrystusem
 


11 lutego Kościół obchodzi Światowy Dzień Chorego. Z tej okazji na Jasnej Górze została odprawiona Msza Święta za chorych połączona z nabożeństwem lourdzkim. Światowy Dzień Chorego ustanowił w 1993 roku papież Jan Paweł II, wybierając na jego obchody 11 lutego – wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Lourdes. 
 
„Bardzo jesteśmy wdzięczni św. Janowi Pawłowi II, bo myślę, że ten dzień jest bardzo potrzebny chorym – stwierdza Urszula ze Zduńskiej Woli - Chciałam prosić Matkę Bożą o dalsze błogosławieństwo, i żebym mogła chodzić aż do śmierci na swoich własnych nogach, i dziękuję za wszystkie doznane łaski. Bardzo jestem wzruszona, że mogłam być na zasłonięciu Obrazu. Chcę zostać w Częstochowie do soboty, żeby jeszcze przeżyć Akatyst, bo to jest piękna modlitwa. Być u Matki Bożej Częstochowskiej to wielka łaska”. 
 
„Przyjechałam tutaj dzisiaj, bo jest Dzień Chorego. Moja przyjaciółka zrobiła mi niespodziankę i przywiozła mnie tutaj dzisiaj - opowiada s. Angela z Gogolina, boromeuszka - Jestem szczęśliwa, bo rok temu walczyłam z nowotworem złośliwym, lekarze dawali mi tylko 4 miesiące życia, ale wyszłam z tego, i pragnęłam Matce Bożej dzisiaj podziękować, a ponieważ jeszcze po chemii organizm nie jest całkowicie zdrowy, jestem na rekonwalescencji i jestem szczęśliwa, że w Dzień Chorego mogłam się tutaj znaleźć, i podziękować, i być z tymi chorymi, bo noszę w sercu tych wszystkich, których poznałam na onkologii w Gliwicach i tych wszystkich chorych, którzy tutaj byli. Wiem, że wiara czyni cuda i wszystko jest łaską, dlatego przez Maryję do Jezusa”. 
 
„Dzisiejszy dzień jest takim pięknym dniem, kiedy chcemy zauważyć ludzi chorych, cierpiących. My ich widzimy, bo mamy ich często w swoich rodzinie, we wspólnotach zakonnych, ale ich zauważyć, żeby dostrzec w nich Chrystusa cierpiącego, żeby pokazać, że z cierpieniem człowiek nie musi się wycofywać i uciekać, ale cierpienie jest wpisane w nasze życie, a z drugiej strony Chrystus uświęcił cierpienie. Dzisiejszy dzień i udzielany sakrament namaszczenia chorych w wielu kościołach i tu, na Jasnej Górze jest też okazją, żeby też w takim wymiarze duchowym pomóc wszystkim cierpiącym, chorym osobom poprzez sakrament namaszczenia chorych, aby też im pokazać, że w ich cierpieniu nie są sami, oprócz rodzin, bliskich, przyjaciół, którzy często ich przynoszą, przywożą do kościoła, jest w ich cierpieniu obecny Chrystus, który przez cierpienie zbawił świat - podkreśla o. Andrzej Grad, paulin, referent ds. powołań w Zakonie Paulinów - Ten dzisiejszy dzień jest też trochę taką manifestacją, bo świat dzisiejszy promuje to, co zdrowe, co jest piękne, ładne, tym się otaczamy, a gdzieś usuwa na bok cierpienie, chorobę. Ten dzisiejszy dzień podkreśla piękno ludzi chorych i to, jak są oni potrzebni dla świata i dla Kościoła”. 
 
Szymon Sułkowski z Częstochowy uważa, że „każdy powinien ze swoimi czy to przypadłościami czy innymi sprawami przychodzić do Pana Jezusa, a najlepiej przychodzić przez Matkę, bo jak powiedział ojciec na homilii, Pan Jezus nie odmawia swojej Matce”. 
 
Antoni Sroka z Wałbrzycha przyjechał na Jasna Górę z małżonką. Mówi: „Od kilku lat już przyjeżdżam na Święto Chorych i Pielgrzymkę Niepełnosprawnych Apostolstwa Chorych, jest to zaufanie, że będę żył szczęściem. Chociaż brak zdrowia, to można się cieszyć życiem. (…) Przez cukrzycę i miażdżycę musiałem amputować nogę, ale można bez nogi żyć, chcę, żeby to życie było takie jak jest teraz, jestem szczęśliwy”. 
 
„To jest dzień szczególny - wiemy, że łączymy się z wszystkimi chorymi, pomagamy im, jak możemy, i myślę, że Jan Paweł II, nasz Ojciec Święty bardzo dobrze zrobił, że ustanowił ten dzień, ponieważ możemy w tym jednym dniu być z naszymi chorymi” – podkreśla Janina Badek z Wolborza, w arch. łódzkiej. 
 
„Co roku tu przyjeżdżam, są piękne uroczystości, modlitwy za chorych. Też jestem chora i myślę, że Matka Boża mi pomoże w chorobie” - mówi Krystyna z Krakowa. 
 
 
Eucharystii celebrowanej o godz. 13.30 przed Cudownym Obrazem przewodniczył o. Kamil Szustak. W prezbiterium zgromadziły się osoby na wózkach inwalidzkich, poruszające się o kulach. Podczas Eucharystii miał miejsce sakrament namaszczenia chorych. 
 
„Wiara w Syna Bożego pomaga nam odkryć głęboki sens tego, co przeżywamy (…) I w przedziwny sposób dzięki wierze nasza choroba, nasze cierpienie staje się wyjątkową drogą zjednoczenia z Chrystusem. Przedziwne tajemnica te Boże paradoksy” – powiedział w homilii o. Szustak. 
 
„Niech dzisiaj szczególnie dotknie nas uśmiech Matki Bożej, to Jej spojrzenie, żebyśmy się nigdy nie zniechęcali, żebyśmy umieli cierpliwie czekać na zrozumienie tego wszystkiego, co spotyka nas na drogach naszego codziennego życia. Ofiarujmy wszystko bez reszty, zwłaszcza dziś tajemnicę ludzkiego cierpienie (…) i niech to nasze ofiarowanie stanie się najpiękniejszą modlitwą” – powiedział kaznodzieja. 
 
Na zakończenie kapłani pobłogosławili Najświętszym Sakramentem indywidualnie każdego chorego, modląc się o uzdrowienie z choroby - było to tzw. Nabożeństwo Lourdzkie. 
 
Po Mszy Świętej pielgrzymi mogli otrzymać wodę z Lourdes, która była rozdawana w Radiu Jasna Góra. Pielgrzymi otrzymywali również obrazek Matki Bożej Jasnogórskiej z kawałkiem welonu, potartym o Cudowny Obraz.