DRUKUJ
 
Krzysztof Osuch SJ
Dobra Nowina dla człowieka – dobra w pełni
Mateusz.pl
 


Arcykapłan zapytał apostołów: Zakazaliśmy wam surowo, abyście nie nauczali w to imię, a oto napełniliście Jerozolimę waszą nauką i chcecie ściągnąć na nas krew tego Człowieka? Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi - odpowiedział Piotr i Apostołowie. Bóg naszych ojców wskrzesił Jezusa, którego straciliście, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wywyższył Go na prawicę swoją jako Władcę i Zbawiciela, aby dać Izraelowi nawrócenie i odpuszczenie grzechów. Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty, którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są posłuszni. I zabronili im przemawiać w imię Jezusa, a potem zwolnili. A oni odchodzili sprzed Sanhedrynu i cieszyli się, że stali się godni cierpieć dla imienia /Jezusa/. 

(Dz 5,27b-32.40b-41)

Katechezy św. Piotra
 
Czytania mszalne w trzecią Niedzielę po Wielkanocy kierują naszą uwagę na Jezusa Zmartwychwstałego. Stanowią one jakby trzy odsłony; w każdej z nich w centrum uwagi jest Zmartwychwstały Pan. Perykopa wzięta z Janowej Ewangelii pozwala nam uczestniczyć w jednym z najpiękniejszych spotkań Jezusa ze swymi uczniami nad Jeziorem Tyberiadzkim. Fragment z Dziejów Apostolskich opisuje, na jak wielkie trudności napotyka głoszenie prawdy o Zmartwychwstaniu Jezusa. Natomiast Apokalipsa opisuje wizję, w czasie której św. Jan widzi wieczną chwałę Jezusa Zmartwychwstałego.
 
Nie mogąc rozważać wszystkiego, naszą uwagę skierujmy na św. Piotra, na jego pierwsze katechezy. W Dziejach Apostolskich można ich znaleźć kilka. Piotr wygłaszał je z wielką mocą, odwagą i jasnością. Mówił dosadnie i zwięźle. Uświadamiał swoim słuchaczom to, co Najważniejsze.
 
W jednej ze swych pierwszych katechez tak konfrontował żydów z prawdą o ich okropnym grzechu odrzucenia Jezusa. W odpowiedzi na naciski arcykapłana Piotr mówił: Bóg naszych ojców, Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba, wsławił Sługę swego, Jezusa, wy jednak wydaliście Go i zaparliście się Go przed Piłatem, gdy postanowił Go uwolnić. Zaparliście się Świętego i Sprawiedliwego, a wyprosiliście ułaskawienie dla zabójcy. Zabiliście Dawcę życia, ale Bóg wskrzesił Go z martwych, czego my jesteśmy świadkami.
 
Był niedawno taki czas, że uczniowie Jezusa drżeli ze strachu przed żydami, przed ich zwierzchnikami. Teraz, zdaje się mówić św. Piotr, wy powinniście zadrżeć w swoich sercach, uświadamiając sobie coście zrobili, lekceważąc Jezusa i skazując Go na śmierć.
 
– Piotr jednak dobrze wie, że Jezus Zmartwychwstały nie posyła go z misją siania strachu i grożenia Bożym odwetem. Piotr, dzięki Duchowi Świętemu, pojmuje wielki Zamysł i Plan Zbawczy Boga Ojca.
 
– Uświadomienie wielkiego błędu i wzbudzenie poczucia winy stanowi jedynie etap ku nawróceniu, ku żalowi i szczerej skrusze serca: Lecz teraz wiem, bracia, że działaliście w nieświadomości, tak samo jak zwierzchnicy wasi. A Bóg w ten sposób spełnił to, co zapowiedział przez usta wszystkich proroków, że Jego Mesjasz będzie cierpiał. Pokutujcie więc i nawróćcie się, aby grzechy wasze zostały zgładzone (Dz 3,13-15.17-19).
 
Piotr ma nadzieję, że ci, którzy zaparli się Jezusa, zreflektują się, okażą skruchę i przyjmą Jezusa jako Zbawiciela. Rzeczywiście, wielu nawracało się. Tworzyły się pierwsze wspólnoty wierzących w Jezusa jako Pana i Zbawiciela. Wielu podjęło misję wobec narodów głoszenia Dobrej Nowiny o zbawieniu i o możliwości życia w pokoju i radości.
 
Niełatwy los głosicieli Ewangelii
 
Dzisiejsze pierwsze czytanie pokazuje nam, że niełatwy będzie los tych, którzy w imię Jezusa i Jego mocą będą głosić wszystkim ludziom Dobrą Nowinę o wiecznym życiu i wiecznym szczęściu.
 
Przeciwnicy Jezusa i Jego zbawczej Misji w świecie używają różnych środków nacisku: perswadują, zakazują, grożą, skazują na chłostę, zamykają w więzieniach.
 
Arcykapłan zapytał apostołów: Zakazaliśmy wam surowo, abyście nie nauczali w to imię, a oto napełniliście Jerozolimę waszą nauką i chcecie ściągnąć na nas krew tego Człowieka?
 
Piotr wie, co ma odpowiedzieć i czego ma się trzymać, choćby nie wiadomo jak przykazywano mu milczeć. Bóg naszych ojców wskrzesił Jezusa, którego straciliście, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wywyższył Go na prawicę swoją jako Władcę i Zbawiciela, aby dać Izraelowi nawrócenie i odpuszczenie grzechów. Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty, którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są posłuszni.
 
Te słowa prawdy nie robią większego wrażenia na arcykapłanie. On też w niczym nie ustępuje i obstaje przy swoich racjach: I zabronili im przemawiać w imię Jezusa, a potem zwolnili.
 
Przyjdzie czas, i to już niedługo, że przeciwnicy Jezusa – zgodnie z Jego zapowiedzią – podniosą ręce na Jego wiernych uczniów. Będą ich skazywać na śmierć jak największych złoczyńców i wrogów ludzkości. Jedni będą sądzili, że w ten sposób oddają przysługę Bogu, inni (w świecie pogańskim i neopogańskim) będą świadomie walczyć z Bogiem, by tym skuteczniej uzurpować sobie boskie atrybuty i z korzyścią dla siebie panować nad innymi.
 
Nie można mieć złudzeń. Ten konflikt trwa i dochodzi do głosu w każdym pokoleniu.
 
Wyznawcy Jezusa, tylko dlatego że są głosicielami w pełni Dobrej Nowiny dla człowieka – mają (i będą mieć do końca dziejów) przeciw sobie Zwierzchności, Władze, rządców świata tych ciemności, pierwiastki duchowe zła na wyżynach niebieskich (por. Ef 6, 12). Te wszystkie siły, także te ukryte w podzielonym sercu każdego człowieka, są nieustępliwie i ofensywne. Znają one i stosują różne taktyki, by wydać się człowiekowi kimś przyjaznym, dobrym, a nawet lepszym od samego Boga. Dojrzałość chrześcijańska polega na tym, żeby rozeznawać duchy i jasno odróżniać dobre od złych, a następnie zdecydowanie złe odrzucić, a z dobrymi współdziałać. W zderzeniu z uwodzicielskimi perswazjami, naleganiami i groźbami nieprzyjaciół Boga oraz człowieka winniśmy powtarzać za św. Piotrem: Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi.
 
Skąd moc do ewangelizacji
 
Udział w misji Jezusa słusznie może się nam wydać ryzykowny i trudny, a przez to zniechęcający. Jeśli nie chcemy okazać się tchórzami czy dezerterami – w obliczu małych afrontów bądź poważnych prześladowań, które przecież mogą przyjść, to powinniśmy pytać św. Piotra, skąd on czerpał odwagę i siłę. 
 
Najpierw zauważmy, że Piotr nie od razu był tak wspaniały i odważny. Zanim spotkał Jezusa był zwyczajnym rybakiem, noszącym imię Szymon.
 
To Jezus uczynił go Piotrem-Skałą, na której miał być budowany Kościół, odporny na ataki piekielnych mocy. To dopiero dość długie i intensywne przebywanie z Jezusem dogłębnie odmieniło życie i świadomość Szymona Piotra.
 
Piotr stopniowo nabierał przekonania, że za sprawą Jezusa wydarzyło się coś Jedynego w dziejach Izraela i w dziejach ludzkości. W Życiu, Męce, Śmierci i Zmartwychwstaniu Jezusa historia Izraela i ludzkości osiągnęła swój szczyt. Zmartwychwstanie Jezusa stało się tak ważne, jak ważne jest co dzień wschodzące Słońce, a nawet jeszcze bardziej.
 
Jednym z najważniejszych, błogosławionych skutków żywej wiary w Zmartwychwstanie Jezusa (i nasze) jest zlikwidowanie głównej przyczyny lęku, który dopada nas w związku z przemijaniem i śmiercią. My dzięki wytrwałej, wieloletniej kontemplacji Zmartwychwstałego Jezusa nasycamy się pewnością, że śmierć nie jest kresem istnienia człowieka, lecz bramą do Nowego Życia.
 
Gdy patrzymy na zaangażowanie w ewangelizację św. Piotra, św. Pawła, innych Apostołów i pierwszych chrześcijan, to dostrzegamy ich głębokie przekonanie, że obwieszczanie Paschy Jezusa przez Ziemię jawi się im naprawdę jako najcenniejsza usługa wobec ludzi.
 
Dziś jest podobnie. Kościół daje nam różne pomoce duchowe, byśmy w Jezusie Chrystusie mogli odkryć Dobrą Nowinę dla człowieka – i to dobrą w pełni.
 
Krzysztof Osuch SJ
 
fot. Aschenputtel Jesus 
Pixabay (cc)