DRUKUJ
 
Patrycja Woźniak
Rodzina w rozwoju społecznym
Wychowawca
 


„Szczęście osoby i społeczności ludzkiej oraz chrześcijańskiej wiąże się ściśle z pomyślnością sytuacji wspólnoty małżeńskiej i rodzinnej” (Sobór Watykański II, KDK 47)
 
Małżeństwo i rodzina jako fenomen integralnej i ścisłej całości wyrastającej z miłości, wierności i zaufania, ogarnia całego człowieka i wszystkie wymiary egzystencjalne jego istoty: duchowe, biologiczne, społeczne i gospodarcze. Wzajemne spotkanie mężczyzny i kobiety konstytuuje rodzinę, jednoczy ją z Bogiem, przenika pokolenia: rodziców i dzieci, braci i sióstr, krewnych, przyjaciół, znajomych - całą ludzkość.
 
Doniosłą rolę wewnątrz rodziny odgrywają relacje interpersonalne jako główny warunek decydujący o prawidłowym uformowaniu osobowości i jej wszechstronnym uspołecznianiu. Objawienie dodaje, że nierozerwalne małżeństwo uświęcone sakramentem stanowi najważniejszy obszar egzystencji rodzinnej, a tym samym całej ludzkiej społeczności.
 
Podstawowym zadaniem małżeństwa jest otwarcie na dzieci, poszerzenie rodziny i formowanie zażyłych, dopełniających się w służbie życiu relacji. Dzięki prokreacyjnej funkcji rodziny ma miejsce naturalne wypełnianie luk, spowodowanych śmiercią jednostek, należących do danego społeczeństwa. Ponadto dokonuje się tu socjalizacja, czyli przekazywanie kultury tego społeczeństwa nowemu pokoleniu. Jednocześnie rodzina, będąc naturalną grupą społeczną o szczególnym charakterze, staje się najwłaściwszym środowiskiem wychowywania dzieci, czyli przygotowania do życia w społeczeństwie.
 
Rodzina otwiera i uwrażliwia człowieka na innych ludzi. Tutaj człowiek uczy się bezinteresowności, poświęcenia, solidarności, współpracy i innych cech, które są konieczne do życia w społeczeństwie. To ona „staje się pierwszą i niezastąpioną szkołą życia społecznego, przykładem oraz bodźcem do szerszych kontaktów społecznych w duchu szacunku, dialogu i miłości” (FC 43). W tym też sensie rodzina staje się pomostem pomiędzy jednostką a społeczeństwem.
 
Funkcje, które rodzina spełnia w odniesieniu do społeczeństwa, jak i do jej członków, dotyczą zaspokajania różnych potrzeb, poczynając od miłości w wymiarze psychicznym i duchowym, poprzez ekonomiczne i rekreacyjno-integracyjne, aż po weryfikujące i kontrolujące zachowania poszczególnych członków, a także przekazujące wartości moralne i etyczne zasady. Rodzina stanowi swoistą mikrospołeczność, która uczy życia we wspólnocie, kształtuje postawy, zachowania i działania społeczne. Jako szkoła cnót społecznych ściśle wiąże się z moralnością, zogniskowana jest wokół dobra wspólnego, którym jest człowiek w całym swoim rozwoju - od poczęcia poprzez dzieciństwo i okres dojrzewania, aż po dorosłość. Stąd, nieodzownym zadaniem rodziny jest wychowanie młodego człowieka do życia w moralności. Wśród tych cnót moralnych dominują cnoty społeczne tj. roztropność (mądrość) i sprawiedliwość. Istotny jest również wymiar świadectwa prawdy połączonej ze świadomością uczestnictwa, czyli współtworzenia dobra wspólnego. Poza tym rodzi się nowy wymóg bezinteresowności, który w dużej mierze opiera się na szacunku i uznawaniu godności osobistej każdego uczestnika życia społecznego. Dorastanie do bezinteresownych postaw można więc rozważać w kilku wymiarach: jako szczere otwarcie się i dialog, wielkoduszna służba i głęboka więź solidarności.
 
Skoro „rodzina jest szkołą bogatszego człowieczeństwa” (KDK 52), to zarazem stanowi miejsce, w którym każdy człowiek jest obdarzany człowieczeństwem. Dojrzewanie to dokonuje się zawsze dzięki drugiemu człowiekowi. Najpierw uwidocznia się w małżeństwie, gdyż w nim osoba bliska wyzwala całą aktywność współpartnera, mobilizuje jego siły psychiczne. Ponadto dojrzała postawa rodzi się głównie dzięki miłości i wyrzeczeniu. „Możliwość wzrastania musi zawierać u swoich podstaw akceptację własnej osoby, zgodę wewnętrzną na to, kim się jest. Ona z kolei jest warunkiem dojrzałej akceptacji drugiej osoby. Każdy człowiek tęskni za tym, by być odkrytym przez kogoś drugiego, by móc uwierzyć w siebie. Drugi człowiek też jest zwierciadłem odbijającym, a więc uświadamiającym nam nasze zachowanie, nasze postawy, sądy i daje możliwość ich kontroli” (Czapów 1968; Jan Paweł II 1994). Wspólnota rodzinna będąca przekazicielką kultury wzbogaca człowieczeństwo i stanowi nieodzowną strefę ochronną, gdzie dokonuje się samo-oswajanie się człowieka, dając szansę na pełną akceptację siebie w drugim człowieku, poprzez niego i dla niego. Klimat oparty na ufnym zawierzeniu pozwala na rozwój i wzrost, czyniąc skutecznym oddziaływanie pedagogiczne i wychowawcze rodziny. Podawane w rodzinie zakazy i nakazy, normy postępowania, tak bardzo istotne dla przyszłego życia, jak pojęcie dobra osobistego i wspólnego, obowiązku i odpowiedzialności, sensu życia i otwartości na wartość drugiego człowieka, życzliwości, altruizmu głęboko zapadają w psychikę dziecka. Ponadto, wzajemna miłość sprawia, że osoby bliskie sobie w rodzinie odrzucają i pokonują dążenia egoistyczne.
 
Rodzina stwarza przeciwwagę wobec nacisków społecznych, propagandy i oddziaływań, na jakie bywa wystawiony młody człowiek. Jest pośrednikiem, który rozładowuje napięcia, zwłaszcza w zderzeniu z szerokim horyzontem świata, z szorstkością, a nawet agresywnością życia. Zapewnia zdrowie psychiczne, przyczyniając się do rozkwitu całej społeczności. W tej wspólnocie życia młody człowiek doświadcza bliskości i solidarności, wzajemnej pomocy, uczy się wrażliwości na drugiego, samoograniczania z uwagi na potrzeby innych.
 
Dorastający w rodzinie człowiek przyswaja sobie wartości, zasady rozróżnienia tego, co dobre, a co złe. Budzi się intuicja moralna, sumienie. Młody człowiek nabiera rozumienia i odczuwania wartości moralnych, zasad i norm, uzyskuje bezpieczną pozycję w przyszłym życiu, by później urzeczywistniać się w większych i szerszych kręgach życia.
 
Więź rodzinna nie wynika z doboru zysków i interesów, lecz z wewnętrznego zaufania, wierności, przywiązania i miłości. Stąd tak ważna jest należycie przyswojona umiejętność przechodzenia z rodziny do sąsiedztwa, szkoły, szerokiego społeczeństwa.
 
W rodzinie kształtują się społeczno-twórcze pierwiastki: solidarność grupowa, wierność, zaufanie, rzetelność, poszanowanie dla drugich, zdolność koleżeństwa i współpracy, sztuka podporządkowania i przyporządkowania, bez których spoistość i współżycie w państwie zanika lub ulega destrukcji. I chociaż rodzina wpływa bezpośrednio na rozwój społeczeństwa, to jego struktura prawna winna zabezpieczyć rodzinie możliwości wykonywania jej zadań, czyli stworzyć przestrzeń dla jej praw oraz osłonę jej wartości.
 
Istota rozwoju społecznego najgłębiej realizuje się w wielkim dziele wychowania. Dawanie świadectwa bezcennej wartości nierozerwalności i wierności małżeńskiej jest jednym z najpilniejszych zadań małżonków chrześcijańskich, którzy pomimo trudności zachowują i rozwijają dobro nierozerwalności, wypełniając powierzone im zadanie. Wymaga to gotowości każdego i wszystkich do zrozumienia, tolerancji, przebaczenia i pojednania. Każda rodzina zdaje sobie sprawę z tego, jak napięcia, konflikty, egoizm niekiedy śmiertelnie ją ranią - stąd wielorakie i liczne formy rozbicia życia rodzinnego. Ale każda rodzina jest równocześnie powołana przez Boga do radosnego doświadczania „pojednania”, to jest do odbudowanej komunii i odnalezionej jedności. W szczególności uczestnictwo w sakramencie pojednania i w uczcie Ciała Chrystusa obdarza rodzinę chrześcijańską łaską i odpowiedzialnym zadaniem przezwyciężania wszelkich podziałów, dążenia do pełnej prawdy komunii zamierzonej przez Boga, odpowiadając w ten sposób pragnieniu Pana, „aby wszyscy stanowili jedno”.

Tworzenie wspólnoty osób
 
Trwałe małżeństwo i szczęśliwa rodzina to środowisko, które najlepiej chroni człowieka przed zagrożeniami zewnętrznymi i wewnętrznymi, umożliwiając mu wszechstronny rozwój, doświadczenie miłości, odkrycie własnej wartości i własnego powołania do życia w miłości i prawdzie. Z drugiej strony, życie małżeńskie i rodzinne wymaga odpowiedzialności, pracowitości, wierności, codziennej troski o najbliższych. Wymaga też ciągłej czujności oraz umiejętności dojrzałego rozwiązywania pojawiających się trudności i konfliktów. Nic tak nie cieszy człowieka, jak szczęśliwe małżeństwo i rodzina. Nic też tak dotkliwie nie boli, jak kryzys więzi między najbliższymi i brak poczucia bezpieczeństwa we własnym domu.
 
strona: 1 2