DRUKUJ
 
Przemysław Bednarz
Kłopoty z prawem... naturalnym
eSPe
 


Niesprecyzowane prawo

Pojęcie "prawa naturalnego" jest obecne w kulturze europejskiej od dwudziestu pięciu wieków. Mimo to jego treść nadal nie jest sprecyzowana.

Prawo naturalne rości sobie pretensje do tego, aby dotyczyć wszystkich ludzi we wszystkich czasach i dlatego powinno być oczywiste i jasne. Niestety współcześnie prawo naturalne wykorzystywane bywa do uzasadniania obrony godności i praw człowieka przed uciskiem i niesprawiedliwością, a zarazem staje się źródłem ucisku i niesprawiedliwości dla zwolenników aborcji, eutanazji i związków homoseksualnych.

Powstanie koncepcji prawa naturalnego

Prawo naturalne nie jest wynalazkiem chrześcijańskim, co więcej, u swoich początków służyło przede wszystkim do wykazania, że pewne prawa ludów lub społeczności nie mogą pochodzić od bogów. Wiemy przecież, że w starożytności często przypisywano charakter boski rozkazom władcy. Wykazanie, że istnieje sprawiedliwe prawo, zgodne z rozumem każdego człowieka, ukazujące jako niezmienny cel dobro, niezależne od zmieniających się warunków, stało się wyzwaniem dla Sofoklesa, Hipokratesa, Platona, Arystotelesa, Cycerona i rzeszy stoików. Tak doskonałe prawo nie mogło być z tego świata, nie mogło być ustanowione przez ludzi, lecz jedynie przez nich odkrywane.

O prawie naturalnym – w znaczeniu bezpośrednim – milczy Stary i Nowy Testament. Ale w Biblii często odnajdujemy sprzeciw wobec niesprawiedliwości władców: jest tam pochwała egipskich akuszerek, które nie usłuchały rozkazu faraona, każącego zabijać dzieci Hebrajczyków; jest Tobiasz, który wbrew prawu króla grzebał zwłoki pomordowanych rodaków, czego omal nie przypłacił życiem; z Księgi Daniela wiemy, że należy raczej dać się zabić niż poddać prawom nakazującym bałwochwalstwo. Sprzeciw wobec praw ziemskich nie odbywa się w imię przeciwstawienia prawa władcy innemu prawu ustanowionemu przez człowieka – sprzeciw ten wypływa z przekonania, że prawo władcy nie zgadza się z prawem nadanym przez Boga. Kazanie na Górze wskazuje, że sens prawa nie wyczerpuje się w jego literze, ale w ożywiającym je przykazaniu miłości odnajdowanym przez człowieka we wnętrzu serca.

Chrześcijańska teologia i filozofia połączyła myśl starożytnych mędrców z nauką Ewangelii i rozwinęła doktrynę prawa naturalnego.

Koncepcje średniowieczne

Starannie opracowaną teorię prawa naturalnego i chrześcijańskiego sprzeciwu wobec niesprawiedliwości odnaleźć można u św. Augustyna (stanowiła ona inspirację dla pastora Martina Luthera Kinga w jego walce o zniesienie segregacji rasowej oraz uznanie praw ludności murzyńskiej w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku). Św. Augustyn pisał, że prawem natury jest odwieczny rozum Boży lub wola Boża, która każe przestrzegać porządku naturalnego i zabrania go zakłócać. Prawo naturalne jest odbiciem w dziele stworzenia zamysłu Stwórcy, tak jak dzieło sztuki może oddawać w przybliżeniu zamysł artysty. Poznanie prawa naturalnego możliwe jest dzięki rozumowi, który oświecony Bożą łaską potrafi odczytać zamysł Stwórcy wpisany w całość stworzenia.

Jednak grzeszny i niedoskonały człowiek może nie zawsze właściwie poznać prawo naturalne i dlatego ludzkie prawo może czasem okazywać się niesprawiedliwe i złe. Zdaniem Augustyna nie zasługuje wtedy nawet na nazwę prawa, ale nie znaczy to, że chrześcijanin zwolniony jest z jego stosowania, chyba że zmusza go ono do złamania przykazań Bożych. Jak pisał święty: Nie jest bowiem niesprawiedliwe, że w wyniku uzyskania władzy przez niegodziwców doświadczana jest cierpliwość dobrych.

Święty Tomasz z Akwinu, idąc za Arystotelesem, konsekwentnie nauczał, że rzeczywistość istnieje zanim my ją poznamy, a nawet – zanim sami w niej zaistniejemy. W rzeczywistości odnajdujemy się poprzez jej poznanie i działanie w niej. Zdolność poznawania zawdzięczamy rozumowi, który opiera się na zasadach. Nie sposób je udowodnić, ale są one warunkiem tego, że możemy poznawać i działać. Pierwszą zasadą rozumu w odniesieniu do działania w rzeczywistości jest przekonanie, że dobro należy czynić, a zła unikać. Człowiek jest narażony na możliwość błędu i pomyłek, stąd czynione przez niego zło. Jeżeli czynimy zło, czynimy je dlatego, że uznaliśmy je za dobro dla nas. A nawet gdyby ktoś czynił zło dla samego zła, swoje postępowanie uważałby za dobro i dlatego tak postępował.

Umiejętność rozumu, dzięki której człowiek potrafi rozpoznawać dobro i zło, nazywa się sumieniem, a prawo naturalne, to nic innego jak prawdziwe, zgodne z rzeczywistością, rozumienie zasady, że dobro należy czynić, a zła unikać. Sumienie powinno odzwierciedlać się w prawach stanowionych przez władców, jednak prawo stanowione nie może regulować wszystkich spraw, o których mówi prawo naturalne (od tego przecież człowiek ma sumienie!). Prawo stanowione musi być zgodne z prawem natury, a w szczególności nie może nakazywać czegoś moralnie złego, gdyż wtedy przestaje być prawem.

Prawo naturalne (to, co dyktuje prawe sumienie w danej sprawie) jest podstawą przepisów prawa na dwa sposoby. Wszystko to, co zakazuje czynienia zła (na przykład nie zabijaj człowieka) powinno być wpisane do prawa bezpośrednio – można tylko zastanawiać się nad wielkością i rodzajem kary za złamanie tego prawa. Natomiast prawa chroniące czynienie dobra mogą być zapisywane w różny sposób (sprecyzowanie zalecenia pomagaj biednym będzie zależeć od rozumnego dostosowania prawa do możliwości danej społeczności).

Poglądy nowożytne

Żyjący jeszcze na przełomie XIII i XIV wieku William Ockham uważał, że prawo naturalne jest niczym nieskrępowanym wyrazem woli Bożej, która mogłaby być zupełnie inna – na przykład stworzyć świat bez zasad logiki lub zasad moralnych. Poddanie w wątpliwość tego, że prawo natury jest wyrazem wyższej rzeczywistości, która jest rozumna i w której można odnaleźć wskazówki postępowania dzięki rozumowi lub sumieniu, dokonało się wraz z nadejściem czasów nowożytnych, zawieruchą reformacji i odkryciem nowego świata, który tak bardzo różnił się od znanej Europy. Nowi myśliciele tacy jak: Hugo Gotius, Samuel Puffendorf, Thomas Hobbes, John Locke, Benedykt Spinoza, Jean-Jacques Rousseau czy Christian Thomasius zrezygnowali z odwołań do Stwórcy i pragnęli odkryć prawo natury jako gotowy kodeks, obowiązujący po wszystkie czasy wszystkie narody.

Thomasius zaproponował, żeby za podstawowe prawa uznać trzy nakazy: czyń dla siebie to, co chcesz, aby inni dla siebie czynili. Czyń innym to, co chcesz, aby inni tobie czynili. Nie czyn drugiemu tego, czego nie chcesz dla siebie. Naturalne prawa do życia, bezpieczeństwa, wolności i szczęścia przyrodzone każdemu człowiekowi stały się podstawą teorii umowy społecznej i podstawą współczesnego państwa. Immanuel Kant pragnąc odkryć zasadę, która mogłaby stać się uniwersalnym prawem wszystkich istot rozumnych, sformułował tak zwany imperatyw kategoryczny, który brzmiał: Postępuj wedle takiej tylko zasady, co do której mógłbyś jednocześnie chcieć, aby stała się prawem powszechnym. Wkrótce zaczęto zarzucać takiemu formalnemu podejściu, że jest mało przydatne w codziennym życiu moralnym i w stanowieniu prawa.

Zasiane do umysłów wszystkich ludzi

O prawie natury przypomniały z niezwykłą mocą po zakończeniu II wojny światowej procesy norymberskie, gdy okazało się, że okrucieństwa hitlerowskich Niemiec była jak najbardziej zgodne z prawem stanowionym. Nie mogąc odwołać się do żadnych przepisów, sędziowie przywołali wówczas powszechne prawo ludów i narodów, na mocy którego czyny hitlerowców stanowiły zbrodnie.

Gdyby mnie zapytano, czym jest prawo naturalne, powtórzyłbym za Cyceronem: Jest zaiste prawdziwe prawo, zasiane do umysłów wszystkich ludzi, niezmienne i wieczne, które, nakazując, wzywa nas do wypełniania powinności, a zakazując odstrasza od występków, którego jednak nakazy i zakazy oddziaływają tylko na ludzi dobrych, nie wzruszają natomiast ludzi złych [...]. Nie może zwalniać nas od niego ani senat, ani lud. Nie potrzebujemy szukać dlań tłumacza czy wykładacza [...].

Nie jest ono inne w Rzymie, a inne w Atenach, inne teraz a inne później, ale jest jako prawo jedyne w swoim rodzaju, wieczne i nieodmienne, obejmuje zarówno wszystkie narody, jak i wszystkie czasy. Podobnie jeden jest jak gdyby zwierzchnik i władca wszech rzeczy: Bóg. On to wynalazł owo prawo, ukształtował je i nadał mu moc.

Przemysław Bednarz