DRUKUJ
 
Piotr Koźlak CSsR
Jak posługiwać się mieczem słowa Bożego?
Kwartalnik Homo Dei
 


Ewangelia powinna być i jest głoszona w wielkich miastach i w wioskach. Czy w miastach inaczej niż w wioskach lub na peryferiach?
 
To jest bardzo ważny problem, bo sytuacja w ostatnich dekadach istotnie się zmieniła. W mieście żyli dawniej ludzie wykształceni, pracownicy różnych zawodów umysłowych, a w wioskach ludzie trudniący się przede wszystkim pracą fizyczną, rolnictwem itp. I inaczej trzeba było mówić w kościołach miejskich, a inaczej poza wielkimi ośrodkami. Od jakiegoś czasu coraz więcej ludzi wykształconych buduje swoje domy poza miastem i oni oczekują niebanalnej „strawy duchowej”. Biskupi stają często przed dużym wyzwaniem: muszą skierować inteligentnych kapłanów nie tylko do wielkich ośrodków duszpasterskich, ale także na wsi duszpasterzami powinni zostać kapłani, którzy spełnią podwyższone oczekiwania wiernych.
 
Może trochę dziwić, że papież w dokumencie o ewangelizacji wspomina o przykazaniach kościelnych. Jednak wyraźnie sugeruje, że należałoby nie tyle zapytać o ich sens, ile poddać je pewnej weryfikacji.
 
Papież Benedykt XVI pisał kiedyś, że tym, co przeszkadza nam w wierze chrześcijańskiej, jest ciężar wielu twierdzeń, które nagromadziły się w ciągu stuleci i które teraz domagają się naszej wiary. I dodał, że paradoksalne jest to, iż ludzie mają ogromne pragnienie wiary, a jednocześnie odczuwają ją jako ciężar.
 
Ciekawe wydaje się porównanie przykazań do znaków drogowych. One się zmieniają w zależności od natężenia ruchu czy sytuacji na drodze, ale służą jednemu: żebyśmy spokojnie i bezpiecznie dotarli do celu. Gdy ktoś jedzie samochodem, nie wpatruje się w znaki. Dostrzega je kątem oka i dzięki temu wie, co może go spotkać, jaką prędkość powinien zachować, na co by przygotowanym. To jest życie chrześcijanina – Bóg chce, żebym był szczęśliwy. Celem życia tu na ziemi jest szczęście wieczne. Przykazania są podpowiedzią, w którym kierunku i jak iść.
 
Czy w sytuacji Kościoła w Polsce zmienianie w ostatnich latach tekstu przykazań i niezwykle ścisłe określanie, co które oznacza, było konieczne?
 
Tak, można zauważyć problem. Nie wiem, czy po zmianie brzmienia pięciu przykazań wierni na pewno nauczyli się ich na pamięć. Wydaje mi się, że wykładnia zarówno Bożych, jak i kościelnych przykazań jest stosunkowo prosta, i myślę, że w sercach wielu wiernych powstało niepotrzebne zamieszanie.
Podobnie było z ostatnim komunikatem, znoszącym obowiązek postu i zabaw w piątek poza okresem Wielkiego Postu.
 
Myślę, że stało się tak, że przez niektórych wiernych, którzy przestrzegali dotychczasowych zasad życia chrześcijańskiego w piątek, komunikat został odebrany jako niepotrzebny i zbyt pochopny. Można mieć wątpliwości, czy nagminnie organizuje się śluby i wesela w piątek. Zdarzają się oczywiście sytuacje, gdy ze względu na pokrywanie się terminów, zbyt małą liczbę sal balowych jest konieczność przesunięcia uroczystości ślubno-weselnych z soboty na piątek. Ale nie sądzę, by było to nagminne. Chyba lepiej za każdym razem dać dyspensę niż wprowadzać ogólną zasadę.
 
Jeśli już rozmawiamy o piątku, czy nie sądzi Ksiądz Biskup, że lepiej byłoby się zająć np. rozszerzeniem przeżywania postu piątkowego, w którym nie tylko, jak dotychczas, ograniczalibyśmy się do niejedzenia mięsa i wędlin, ale byłaby możliwość różnorodnych, innych aktów postnych, które wyrażałyby ducha pokuty w ten szczególny dzień? Czy w episkopacie rozmawia się na ten temat, który wielu proboszczów bardzo podkreśla?
 
Jest to niewątpliwie ciekawa propozycja. Niestety, nie słyszałem, aby była o tym mowa w episkopacie. Przypomnę jednak, że każdy wierny ma prawo do podejmowania z pobożności różnych aktów pokuty.
 
Na koniec naszej rozmowy chciałem zapytać o najważniejsze wydarzenia w archidiecezji wrocławskiej w ostatnim roku. Na które z wielu chciałby Ksiądz Biskup zwrócić szczególną uwagę?
 
Było ich rzeczywiście wiele, i trudno dokładnie każde charakteryzować, a dla mnie powodem do radości jest fakt, iż większość z nich inspirują ludzie świeccy. Tak było z głośną akcją „Stop seksualizacji naszych dzieci”, kiedy niewielka grupa rodziców postanowiła informować innych o planowanych zmianach w systemie edukacji.
 
Akcja rozrosła się tak, że przyłączyło się do niej kilkaset osób. Ciekawą inicjatywą są odbywające się cyklicznie spotkania „Fides et ratio”. Stanowią one swego rodzaju „dziedziniec pogan”, gdzie każdy może zabrać głos w dyskusji, np. na temat początku świata. One pokazują, że między wiarą a nauką nie ma żadnej sprzeczności.
 
Dalej: tysiące ludzi we wszystkich parafiach naszej archidiecezji brało udział w peregrynacji papieskiego krzyża. Wędrówka tej niezwykłej relikwii – krucyfiksu, który św. Jan Paweł II trzymał w dłoniach w ostatni Wielki Piątek swojego życia – połączona była z rekolekcjami i dniami skupienia w parafiach.
 
Przygotowała nas ona w jakimś stopniu do kanonizacji Papieża Polaka. Warty zauważenia jest też Kongres Ewangelizacyjny i trwający przez cały tydzień Jarmark Cudów, kiedy członkowie różnych wspólnot na ulicach, pomiędzy blokami, na osiedlach, placach, rynku wystawiali etiudy ewangelizacyjne, organizowali koncerty muzyki chrześcijańskiej, rozmawiali ze spotkanymi ludźmi o Bogu. A to tylko niewielki wycinek tego, co dzieje się w archidiecezji wrocławskiej. Cieszę się, że dzieje się tak wiele.
_____________________________
Przypis:

[1] Mt 28,19: Poreuthentes, matheteusate (przyp. red.).
  
Rozmawiał Piotr Koźlak CSsR
Kwartalnik „Homo Dei” (03. 2014)
 
fot. Strony Twoich Marzeń, historical-odtworstwo 
Pixabay (cc)   
 
strona: 1 2 3