DRUKUJ
 
o. Jacek Wolan SP
Wielki syn cudzołożnika i mordercy
eSPe
 


Historię o wspaniałego władcy Izraela

Urodził się w bardzo dobrej, królewskiej rodzinie, dosłownie królewskiej. Mimo to jego ojciec, chociaż był dobrym człowiekiem, miał na swoim sumieniu najcięższe grzechy. W taki sposób możemy rozpocząć historię o wspaniałego władcy Izraela. Żył w XI-X wieku przed narodzeniem Chrystusa. Ale nie to nas interesuje najbardziej. Historia jego rodziny, splot wierności i grzechu, pokazują do jakiego stopnia życie ojca może wpłynąć na powołanie syna.

Ojciec z przeszłością

Poznajmy najpierw ojca. Chodzi o Dawida. Jako młody chłopiec nie był nikim wyjątkowym. Po prostu był pasterzem, wypasał stada swego ojca Jessego. Ot, takie zwyczajne zajęcie. Do Betlejem, do domu Jessego został wysłany prorok Samuel, by wybrać jednego z jego synów na króla w miejsce Saula. Ku zaskoczeniu wszystkich jego braci i ojca Bóg wybrał właśnie Dawida. Był dobrym muzykiem.

Umiejętność gry na harfie sprawiła, że grał na dworze Saula, by mu w ten sposób ulżyć w czasie napadów szału. Swoje pięć minut otrzymał i wykorzystał w czasie wojny Izraela z Filistynami. Dosyć przypadkowo znalazł się na polu walki – został wysłany z żywnością dla swoich braci. Stanął do nierównej walki z Goliatem, potężnie zbudowanym Filistynem. On, mizernie wyglądający chłopak, zabił wojownika kamieniem wypuszczonym ze swej pasterskiej procy.

Uznanie dla niego wzrosło. Po śmierci Saula namaszczono go na króla Judy, a dwa lata później został uznany za króla całego Izraela.

Dawid okazał się dobrym władcą, cieszył się autorytetem wśród ludu. Był także dzielnym żołnierzem i odniósł wiele zwycięstw. To on zdobył Jerozolimę, ustanowił ją stolicą, sprowadził do niej Arkę Przymierza. Planował także zbudowanie świątyni, ale Bóg zabronił mu tego, gdyż jego ręce, jako ręce wojownika, były splamione krwią.

Jednak ten wspaniały król miał także na sumieniu najcięższe grzechy. Ale zacznijmy od początku. Był to dzień, jak co dzień, ale tego wieczora Dawid, podniósłszy się z posłania i chodząc po tarasie swego królewskiego pałacu, zobaczył z tarasu kąpiącą się kobietę. Kobieta była bardzo piękna (2 Sm 11,2). Okazuje się, że nasz bohater miał słabość do pięknych kobiet. Dawid zasięgnął wiadomości o tej kobiecie. Powiedziano mu: To jest Batszeba, córka Eliama, żona Uriasza Chetyty (2 Sm 11,3). Sprawa na tym etapie powinna zostać rozwiązana, a raczej ucięta, ale jednak stało się inaczej. "Wysłał więc Dawid posłańców, by ją sprowadzili. A gdy przyszła do niego, spał z nią" (2 Sm 11,4a). No i stało się: Kobieta ta poczęła, posłała więc, by dać znać Dawidowi: "Jestem brzemienna" (2 Sm 11,5). Dawid nie zachował się po męsku. Posłał po Uriasza, który w tych dniach znajdował się na wojnie. Gdy ten przybył, król wypytał go o powodzenie wojsk Izraelskich. Nie mówiąc ani słowa o tym, co zaszło polecił mu, by wstąpił do swego domu. Miał nadzieję, że w ten sposób da się zatuszować całą sprawę. Uriasz jednak nie chciał udać się do domu. Chciał zachować solidarność ze swymi kolegami z frontu.

 
strona: 1 2