DRUKUJ
 
Sylwia Matczak
Ja sam uzdrawiam
Rycerz Młodych
 


Drogi Przyjacielu!
Pytasz mnie o sakrament namaszczenia chorych.
Aby dobrze zrozumieć rzeczywistość tego sakramentu,
warto najpierw zastanowić się,
czym jest choroba w życiu człowieka.


Nie mam czasu na chorobę

Choroba, zwłaszcza ciężka, jest czymś, co stanowi jeden z najpoważniejszych problemów ludzkiego życia. Jest tym, co człowieka przytłacza, gnębi i niejednokrotnie nie pozwala normalnie funkcjonować w "zdrowym" społeczeństwie. Każdy człowiek boi się choroby, bo często nie rozumie jej sensu i wartości. Człowiek, który nie dostrzega sensu i celu swojej choroby, jest przekonany, że ta choroba może go doprowadzić już tylko do śmierci. Ponieważ człowiek boi się śmierci, nie chce umierać. Dlaczego? Bo za wszelką cenę pragnie ocalić życie. Dlatego też nie chce chorować. Robi wszystko, by żyć jak najdłużej i cieszyć się dobrym zdrowiem. Zajęty tym, by chronić swoje zdrowie i życie człowiek mówi często: "Nie mam czasu na chorobę". Dlaczego? "Bo jestem zajęty zdobywaniem dóbr materialnych, które zapewnią mi dostatnie życie przez długie lata". A gdy choroba jednak go "dopadnie", jest w stanie oddać wszystko, co zgromadził, wszystkie swoje dobra materialne, po to, by odzyskać utracone zdrowie.

Dlaczego? Bo przyzwyczaił się do pogoni za tym, co ziemskie, za materią. A nie potrafi już być kimś, nie potrafi być człowiekiem. A choroba może być, i dla wielu przecież bywa, takim czasem, kiedy człowiek ma szansę zwolnić w tym morderczym biegu za pieniądzem i karierą, po to, by nauczyć się, jak być człowiekiem, oraz aby mógł odkryć sens i wartość własnej choroby oraz cierpienia.

Wartość choroby i cierpienia

Chrześcijaństwo daje możliwość zupełnie innego spojrzenia na ten problem. Jednak człowiek zaczyna szukać ratunku u Boga dopiero wtedy, gdy wszystkie inne sposoby na odzyskanie zdrowia czy ocalenie życia okażą się mało skuteczne.

Wcześniej próbuje sam ocalić własne życie i zdrowie, uciekając się do najróżniejszych metod i sposobów, które niekoniecznie są zgodne z nauką Bożą. Jakby zapomniał, że w tej walce z chorobą nie jest sam. Jest z nim Pan Bóg, który jeszcze bardziej niż on sam pragnie przede wszystkim zdrowia jego duszy. Uzdrowienie ciała dane jest wówczas, jeśli taka jest wola Boga i jeśli to ma służyć duchowemu zbudowaniu i dobru człowieka. Dlatego tak bardzo ważne jest, by człowiek w czasie choroby zwracał się często do Boga i u Niego szukał pociechy oraz nadziei uleczenia.

Naprzeciw ludzkiemu strachowi

Dobry Bóg na pewno nie pozostanie obojętny na jego prośby.

Wręcz przeciwnie. Wychodząc naprzeciw ludzkiemu strachowi przed chorobą i śmiercią, ustanowił jeden z siedmiu sakramentów, przeznaczony specjalnie dla chorych, jakim jest namaszczenie chorych. Dzięki niemu Bóg chce cię przekonać, że nigdzie indziej poza Nim samym nie znajdziesz uzdrowienia. Przez ten sakrament Jezus Chrystus pragnie szczególnie działać i udzielać się chorym.

Pytają niektórzy, czy należy bać się tego sakramentu?

Skąd to pytanie? Pytanie takie może nurtować człowieka, który nie jest do końca świadomy tego, czym jest i co może mu ofiarować zarówno namaszczenie, jak i każdy inny sakrament. Nie jest on świadomy łaski, która tym sposobem płynie od samego Boga. Bo sakrament jest niczym innym, jak widzialnym znakiem działania niewidzialnej łaski Boga, który pragnie, by każdy z nas osiągnął prawdziwe szczęście.

A więc nie lękaj się łaski, bo przez łaskę właśnie Bóg pragnie udzielać się człowiekowi, szczególnie temu dotkniętemu chorobą i słabością. Poprzez działanie tego sakramentu sam Jezus utożsamia się z tobą i z każdym chorym, mówiąc: Byłem chory, a odwiedziliście Mnie (Mt 25,36). Nie bój się namaszczenia, ponieważ jest to sakrament uzdrowienia. Tym, czego najbardziej poszukujesz, jest właśnie uzdrowienie. Dlatego nie bój się i często przyjmuj ten sakrament, jeśli pragniesz uzdrowienia duszy i ciała.

 
strona: 1 2