DRUKUJ
 
Danuta Piekarz
Czy chrześcijanin ma być głupi?
Głos Karmelu
 


Jeśli ktoś spośród was mniema, że jest mądry na tym świecie,
niech się stanie głupim, by posiadł mądrość.
Mądrość bowiem tego świata jest głupstwem u Boga. (...)
Gdzie jest mędrzec? Gdzie uczony?
Gdzie badacz tego, co doczesne?
Czyż nie uczynił Bóg głupstwem mądrości świata?

(1 Kor 3, 18n; 1, 20)

Kto chce być mądrym, niech stanie się głupim!

Wydaje się, że powyższe słowa świętego Pawła podają nam już definitywną odpowiedź na zaskakujące pytanie postawione w tytule: kto chce być mądrym, niech stanie się głupim! Ale czy to w ogóle ma sens? I wobec tego, czy mają jeszcze jakąś rację bytu uczelnie katolickie, tytuły naukowe, zwłaszcza w dziedzinie teologii? A przede wszystkim, czemu sam Paweł chlubi się, że pobierał naukę u stóp sławnego mistrza Gamaliela?

Nie spieszmy się z paleniem naukowych książek, lecz prześledźmy uważnie myśl Apostoła zawartą w pierwszych rozdziałach 1 Listu do Koryntian.

Najważniejszy egzamin

Paweł pisze do Greków, dumnych ze swoich filozofów, z tylu naukowych osiągnięć... i zauważa, że ta wielka ludzka mądrość nie zdała najważniejszego egzaminu: badała świat, a nie rozpoznała Stwórcy objawiającego się w pięknie stworzenia. Bóg chciał, by człowiek, jak przystało na inteligentne stworzenie, skorzystał ze swojej umiejętności wnioskowania w celu dojścia do tego fundamentalnego odkrycia. Niestety... W innym liście Pawłowym (do Rzymian) tak są opisani poganie: to, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił. Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy. [...] A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, wydał ich Bóg na pastwę na nic niezdatnego rozumu, tak że czynili to, co się nie godzi (por. Rz 1, 19-28). Paweł wymienia tu wiele rodzajów grzechów, poczynając od bałwochwalstwa i nieczystości.

Oto skutek odwrócenia się od Stwórcy: gdy człowiek zdradza prawdziwego Boga, wtedy jego bożkiem stają się przedmioty materialne i własne ciało. Jakże żałosny to kult! I jakże aktualnie brzmią słowa o "wydaniu na pastwę na nic niezdatnego rozumu". Przecież i dziś często próbuje się wytłumaczyć i usprawiedliwić "rozumowo" różne wynaturzenia, nieuczciwość, nawet największe zbrodnie. Każdy zbrodniczy system ma swoich utytułowanych "myślicieli", którym nie wolno się sprzeciwiać. Ludzka logika okazuje się często zupełnie nielogiczna, a ludzka mądrość - bardzo niemądra. Może dlatego, gdy Bóg dokona dzieła odkupienia człowieka, uczyni to w sposób wręcz absurdalny dla ludzkiej mądrości - w ten sposób, który Paweł nazwie "nauką krzyża". Ma ona jakby trzy aspekty, z których każdy jest szokujący dla powszechnie uznawanej logiki:

- zostaliśmy odkupieni dzięki temu, że Chrystus poniósł dla nas hańbiącą śmierć krzyżową

- głoszenie tej prawdy nie zostało powierzone "wielkim i sławnym", ale zwykłym, prostym ludziom (wystarczy przypomnieć sobie "skład personalny" grona Apostołów)

- ta prawda znajduje szczególny posłuch u tych, którzy nie liczą się w oczach świata.
 
strona: 1 2 3