DRUKUJ
 
Antoni Skowroński
Gdy sumienie boli
Głos Ojca Pio
 


Jungowi wtóruje benedyktyn Anselm Grün: "Pojednać się z samym sobą - to zawrzeć pokój z ranami przeszłości. Kto tego nie uczyni, ten skazany jest na to, by krzywdy, których doznał, wyrządzać innym albo ciągle na nowo kaleczyć samego siebie. Niemożliwy jest wewnętrzny pokój, jeśli ignorujemy istnienie ran. Musimy się z nimi zaprzyjaźnić, "pocałować" je, dobrze się z nimi obchodzić…

Miłosierdzie Boże chce być zauważalne także w naszym życiu, w naszym miłosiernym traktowaniu bliźnich, ale również w tym miłosierdziu, które okazujemy samym sobie".

Akceptowanie siebie i godzenie się z własną grzesznością nie może być jednak mylone z pobłażliwością wobec ewidentnie wyrządzanego zła osobom z naszego otoczenia. W przekonaniu o potrzebie uważności w tej dziedzinie egzystencji człowieka, szczególnie chrześcijanina, utwierdza także Ojciec Pio: "Jeśli powinniśmy mieć cierpliwość w znoszeniu słabości innych, to o ileż bardziej powinniśmy ją mieć w stosunku do siebie".

Nieocenioną pomocą w uwalnianiu się od niezdrowego poczucia winy, zwłaszcza do spraw przeszłych, może być przeżywany ze zrozumieniem sakrament pojednania - skoro sam Bóg nam przebacza, to nie ma żadnego powodu, żebyśmy w dalszym ciągu potępiali siebie...

Boże światło

Czym jest sumienie i czemu ono służy, wyjaśnia Ojciec Pio: "Dzięki światłu, które mam w duszy, rozpoznaję zupełnie dobrze swoje liczne uchybienia, w które wpadam wbrew mojej woli, pomimo wielu skarbów Pana noszonych w sobie. Jedno rozumiem całkiem dobrze i jasno - w takich chwilach moje serce napełnia się wielką miłością, większą niż mój umysł może pojąć".

Sumienie ukazuje naszą grzeszność, ale jednocześnie - nie potępiając - zbliża nas ku Bogu, ba - napełnia miłością do Niego. Pomaga w dążeniu do życia w większej zażyłości z Bogiem, "który będąc duchem pokoju, obdarza spokojem".

O tym, że fałszywe poczucie winy (szkodliwe, bo oddzielające nas od łaski Najwyższego) warto w sobie tropić i uwalniać się od niego, mówi Ojciec Pio: "Bądźmy czujni na każdy najmniejszy symptom zamieszania i gdy tylko zdamy sobie sprawę, że popadamy w zniechęcenie, zwracajmy się do Boga z synowskim zaufaniem i całkowitym zdaniem się na Niego".

Antoni Skowroński
 
strona: 1 2 3