DRUKUJ
 
Tadeusz Basiura
Boskie potwierdzenie świętości bł. Jana Pawła II
materiał własny
 


Bezwarunkowe zawierzenie Matce Boskiej

W piątek 13 maja 2011r., w rocznicę pierwszego objawienia Matki Boskiej około 250 tysięcy wiernych przybyło do Fatimy, aby wziąć udział w uroczystości dziękczynnej za beatyfikację bł. Jana Pawła II.

Miejsce i czas dziękczynienia nie było przypadkowe. Bł. Jan Paweł II przez swoje bezwarunkowe zawierzenie Matce Boskiej, przez swoje Totus Tuus, z Fatimą związany był w sposób szczególny. 30 lat wcześniej, 13 maja 1981r. na Placu św. Piotra miała miejsce tragedia zapowiedziana przez Matkę Boską właśnie we Fatimie, kiedy to bluźniercza ręka skierowała lufę pistoletu ku "Biskupowi odzianemu w biel" (Trzecia Tajemnica Fatimska). Czas dziękczynienia zbiegł się dokładnie z czasem jego pielgrzymek do Fatimy, "gdzie zostały zapowiedziane czasy udręki Matka Boża domagała się modlitwy i pokuty, ażeby je skrócić" (bł. Jan Paweł II).

Po uroczystej Mszy Świętej dziękczynnej, której przewodniczył arcybiskup Bostonu w USA kard. Sean O'Malley i projekcji filmu o drodze do świętości bł. Jana Pawła II, na niebie wokół słońca utworzyła się barwna obręcz niczym tęcza. Widok ten tak wzruszył wiernych, że bardzo wielu z nich klaskało, a nawet płakało. Dla wielu było to potwierdzenie Boga, że błogosławiony Jan Paweł jest wśród Świętych, że znalazł łaskę u Niego. Dla wielu było to jednoznaczne ze wskazaniem przez Boga na moc wstawienniczą Błogosławionego. Dla innych był to cud!

Cud, zjawisko atmosferyczne czy przypadek?

Czy to był cud, czy tylko zwykłe zjawisko atmosferyczne tzw. "halo"? Jeśli patrzeć na to wydarzenie tylko oczyma człowieka ufającego tylko naukowej interpretacji, jeśli patrzeć na to tylko z ziemskich i doczesnych pozycji, nie dostrzeże się niczego więcej niż tylko załamanego przez kryształki lodu światła gdzieś tam wysoko, w mezosferze. Dla nich to tylko przypadek. Czyżby?

Trudno nazwać coś przypadkiem, skoro przynajmniej cztery elementy - czas, miejsce, sposób i przyczyna - świadczą o celowości zaistnienia tego zjawiska. Nie może być mowy o przypadkowości, jeśli chodzi o czas powstania zjawiska. 13 maja ma swoją wymowną symbolikę - to nawiązanie do chwili pierwszego objawienia Matko Bożej, przynoszącej światu orędzie, które "jest w swej istocie wezwaniem do nawrócenia i pokuty" (bł. Jana Paweł II). Miejsce, gdzie powstałe zjawisko miało miejsce i tylko tutaj było widziane, także trudno uznać za przypadkowe. Przecież Fatima to miejsce, "które Maryja zdaje się wybrała dla siebie w sposób szczególny" (bł. Jan Paweł II).

Za wykluczeniem przypadkowości tego zjawiska przemawia również fakt, po raz drugi, chociaż w nieco innej formie, dotyczy ono słońca. Zjawisko tegoroczne nawiązuje do cudu "tańczącego słońca", który miał miejsce również w Fatimie w czasie ostatniego objawienia Matki Boskiej w dniu 13 października 1917r. i stanowi jakby ciąg dalszy Bożego znaku dla niewierzących i wątpiących. I wreszcie czwarty element - przyczyna. W Fatimie odbywa się w ciągu roku dziesiątki uroczystości w różnych intencjach. Jednak tęczowy okrąg wokół słońca pojawił się właśnie w tym dniu, kiedy dziękowano Bogu za dar wyniesienia na ołtarze bł. Jana Pawła II. Połączenie wszystkich tych elementów daje podstawy, aby wykluczyć przypadkowość widzianego na niebie zjawiska, a z pewnością był to widzialny znak od Boga.

Taniec słońca dla potwierdzenia

W Fatimie Bóg posłużył się jedynie fizycznym, odbieranym przez człowieka, zjawiskiem, aby mu coś przekazać, o czymś powiedzieć. Podobnie czynił to w przeszłości, czego dowody znajdują się na kartach Starego i Nowego Testamentu. Mojżeszowi ukazał się Bóg w postaci gorejącego krzewu (por. Wj 3,1-4), prowadził Izraelitów z egipskiej niewoli, idąc przed nimi jako słup obłoku w dzień i jako słup ognia w nocy (por. Wj 13,21-22), z obłoku przemawiał do Piotra, Jana i Jakuba na górze Przemienienia (por Łk 9,35). A współcześnie - przez "taniec słońca" 13 października 1917r. potwierdził prawdziwość Fatimskiego Orędzia, które Matka Boska ogłosiła przez troje pastuszków całemu światu. Dlatego też z ufnością należy patrzeć na ten "cud słońca", jako znak od Boga, że oto cały świat i każdy człowiek ma wielkiego orędownika przed Bogiem, którym jest nasz Ojciec Święty bł. Jan Paweł II.

Tadeusz Basiura