DRUKUJ
 
Chorzy prosili o siłę
 


 
„Przesłanie tej pielgrzymki jest właściwie do wszystkich: dbajmy o swoje zdrowie - mówi Anna Śliwińska, prezes Zarządu Głównego Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków - Modlimy się tutaj zarówno za ludzi chorych na cukrzycę, ale nie tylko, za wszystkich cierpiących na różne choroby, za ich rodziny, bo pamiętajmy, że rodziny odgrywają bardzo ważną rolę w życiu osób chorych, ale też za całe społeczeństwo, za wszystkich”. 
 
Na każdą Pielgrzymkę Diabetyków, od 27. lat, przyjeżdża Włodzimierz Pomykała, prezes Koła Diabetyków w Drzewicy, jeden z pomysłodawców spotkania. „Głównym celem pielgrzymki jest zjednoczenie się w większej grupie, to jest bardzo ważne, ale też podziękowanie Bogu za to, co dla nas robi, że jest z nami w tych nieraz bardzo ciężkich dniach, kiedy człowiek się staje samotny. Z Bogiem jest łatwiej przeżyć, ten krzyż nieść każdego dnia”. 
 
„Na cukrzycę choruje moja małżonka i zająłem się tym problemem, przed trzydziestu laty, żeby ulżyć nie tylko mojej żonie, ale wszystkim diabetykom - opowiada pan Włodzimierz - Uniknąć choroby czasami się nie da, można być szczupłym, grubym i nieraz nas dopadnie. Najważniejsze, żeby się nie bać i pokochać ją tak, jak drugą osobę, żonę czy męża w rodzinie. To jest bardzo ważne, bo jeżeli się poddamy przez pierwsze pół roku, to zostaniemy sami i jeszcze bardziej psychika siądzie. Pamiętajmy nie tylko o starszych, pamiętajmy też o dzieciach. Kiedyś w środowisku Drzewicy i w mniejszych miasteczkach, było to dwoje dzieci, teraz jest przykładowo 22. Cukrzyca ze 100 tys., jak zaczynaliśmy, urosła do 3 mln w Polsce. Walka, walka, walka i nie dajmy się temu”. 
 
„W Polsce choruje prawie 3 mln osób, z tym, że jest jeszcze ogromna grupa osób niezdiagnozowanych, bo szacuje się, że jest to nawet pół miliona, albo i więcej osób, które żyją z cukrzycą, a wcale o tym nie wiedzą. Jest to choroba, która występuje coraz częściej. Mimo, że jest chorobą niezakaźną, została już oficjalnie nazwana Epidemią XXI wieku. Tych zachorowań będzie coraz więcej” - stwierdza ze smutkiem Anna Śliwińska. 
 
„To jest taki trochę mit, że jak ktoś je dużo cukru, to będzie miał cukrzycę. To nie jest tak - wyjaśnia prezes Stowarzyszenia Diabetyków - Natomiast jedzenie dużej ilości słodyczy może prowadzić do nadwagi, później do otyłości, a otyłość prowadzi niestety, w wielu przypadkach, do rozwoju cukrzycy. Cukrzyca niestety nie zawsze daje takie typowe objawy, są osoby, u których latami może nie dawać żadnych objawów i to jest problem, bo ona się rozwija i sieje spustoszenie w organizmie. Polecam jednak badania przesiewowe, to jest prościutkie badanie krwi na poziom cukru, żeby być pewnym, że się tej cukrzycy nie ma. Są pewne takie objawy, które u wielu osób występują, czyli to jest senność, zmęczenie, duże pragnienie, częste oddawanie moczu, mogą występować jakieś niegojące się rany, różnego typu infekcje skórne, u niektórych występuje rozdrażnienie, mogą być też nawet problemy ze wzrokiem. Cukrzyca typu drugiego dotyczy osób coraz młodszych, właśnie przez nieodpowiedni styl życia. Kiedyś mówiło się, że cukrzyca jest chorobą wieku starszego, teraz już nie”. 
 
O godz. 11.00 w Kaplicy Cudownego Obrazu, chorzy na cukrzycę zgromadzili się na wspólnej Eucharystii. Mszę św. odprawił i homilię wygłosił o. Tomasz Michalski, kapelan Stowarzyszenia Diabetyków, który od prawie 30 lat choruje na cukrzycę. 
 
Pielgrzymkę zakończyła Droga Krzyżowa na jasnogórskich Wałach. 

o. Stanisław Tomoń 
BPJG / sm