DRUKUJ
 
Olejek nardowy
 


Wielki Poniedziałek pachnie w Ewangelii olejkiem nardowym – w czytaniach podczas Mszy Świętej wspomina się, jak Maria Magdalena namaściła stopy Jezusa tym drogocennym kosmetykiem, wzbudzając gniew Judasza.


Nard, spikanard lub szpikanard to olejek eteryczny otrzymywany z korzenia i łodygi rośliny Nardostachys jatamansi, rosnącej w Himalajach na wysokości 3000-4000 m n.p.m. Wytwarzano go przez długotrwałe i powolne gotowanie rozdrobnionych fragmentów tej rośliny w mieszaninie złożonej z wody, wina i oleju oliwkowego. Ma bardzo intensywny zapach. W starożytności woń olejku nardowego zachwycała i w ramach szacunku namaszczano nim stopy znamienitych gości. Był stosowany również do namaszczania ciał przed pogrzebem.

 

Delikatny zapach nardu czują pielgrzymi, gdy w Bazylice Grobu Pańskiego w Jerozolimie dotykają kamienia namaszczenia. Tym bardzo kosztownym olejkiem Maria Magdalena symbolicznie namaściła stopy Jezusa, składając Mu hołd i przygotowując niejako na pogrzeb. Jej gest bardzo wzburzył Judasza, gdyż cena olejku nardowego (300 denarów) równała się rocznemu wynagrodzeniu za pracę


Znam zapach tego olejku – pachnie bardzo ładnie. Gdy byłam w Ziemi Świętej arabski sprzedawca w Betlejem dał mi go w prezencie - powtarzał: for you: Marie Madelaine. Ja sądziłam do niedawna, że to perfumy o nazwie Maria Magdalena :) Dopiero później zrozumiałam symbolikę podarunku!

 

Mariola Wiertek
franciszkanie.pl