DRUKUJ
 
Anna Maćkowiak
Gotowi do... postu
Wieczernik
 


Podobnie jak tydzień ma swój początek i szczyt w obchodzeniu Dnia Pańskiego, tak najważniejszy czas roku liturgicznego jaśnieje w świętym, paschalnym Triduum Męki i Zmartwychwstania Pańskiego. Do wielkich wydarzeń potrzeba wielkich przygotowań. Największe święta chrześcijańskie wymagają też od nas czasu i nastrojenia naszych serc. Dlatego w swej mądrości Kościół daje nam czas 40 dniowego przygotowania.

 

40? dlaczego aż tyle i skąd ta czterdziestka? Otóż owa „czterdziestnica” była traktowana bardziej symbolicznie niż literalnie, była odwołaniem się do Pisma Świętego (40 dni przebywał Jezus na pustyni (por.Mt 4,2), 40 dni trwał potop (por. Rdz 7.4), 40 dni i 40 nocy przebywał Mojżesz na Synaju (por. Wj. 24.18), 40 lat trwała wędrówka Izraela do ziemi Obiecanej, 40 dni i 40 nocy wędrował prorok Eliasz na górę Horeb (por.1 Krl 19.8). To wszystko wskazuje, że liczba 40 jest „zarezerwowana” w Biblii dla dzieł oczyszczenia i przygotowania.

 

Środa Popielcowa – start, początek i od razu konkret. Może to nawet kubeł zimnej wody na nasze zabiegane, pełne wrażeń i emocji czasy. „Pamiętaj, że jesteś prochem i w proch się obrócisz”. Często nie chcemy (nie mamy czasu? mamy pilniejsze sprawy?) o tym myśleć. Odsuwamy to memento mori na dalszy plan. Kiedyś później, może na emeryturze planujemy się nad tym pochylić, ale nie teraz. Teraz jeszcze tyle do zrobienia. Najważniejsza rzecz do zrobienia tu na ziemi to WIARA. „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Żywa wiara i stan łaski uświęcającej to nasze zadanie gotowości i czuwania nie tylko w Wielkim Poście i od wielkiego dzwonu. Czy jesteś gotowy bracie i siostro na spotkanie z Jezusem teraz, kiedy czytasz te słowa? Jeśli tak, to możesz spokojnie czytać dalej. Jeśli nie, to zrób jak najszybciej porządek w swoich relacjach z Bogiem i przełącz się na stan czuwania.

 

gdzie tylko spojrzysz
– proch się ściele
płyną nawami przyszli zmarli
co jeszcze dzisiaj się wydarli
śmierci – spod kosy kół czy raka
choć mieli szansę się załapać
jeszcze są żywi jeszcze idą
ich blade widma ciągle widać
kości przykryte makijażem
peruki szczęki tatuaże
garnitur mięśni suknia skóry –
śpiewają ziemskich prochów chóry
i płynie pył z ich ust otwartych
i tłum się wzbija na proch starty
pod szczyt kostnicy sufit nieba
martwy czy żywy – z nimi śpiewasz
z prochu powstałeś – jeszcze trochę –
nim się obrócisz będziesz prochem
nim coś z istnieniem zdołasz zrobić
pif-paf – pył proch – i już po tobie
popiół imieniem jest człowieka
nawróć się – uwierz – kochaj – czekaj –
(„Popielec” Szymon Babuchowski)

 

Śmierć to rzecz pewna. Przez dobrze przeżyty czas Wielkiego Postu możemy się do niej przygotować. Popatrzeć z pewnym dystansem na naszą codzienność i przypomnieć sobie Kto jest dla nas najważniejszy. Pocieszające jest to, że nie jesteśmy sami. Jezus przeszedł tę drogę przed nami i towarzyszy nam również dziś.

 

„Możemy zatem powiedzieć: sam Bóg posypał sobie głowę prochem ziemi, padł swoim obliczem na ziemię, która chciwie i ze złością wchłonęła Jego łzy i krew” (K. Rahner).

 

Przyjmując popiół wkraczamy w czas ustanowiony dla wewnętrznego oczyszczenia. Ten znak pokuty wyrosły z tradycji biblijnej i aż do naszych czasów zachowany w tradycji Kościoła, oznacza sytuację człowieka grzesznego, który wyznając na zewnątrz swoją winę wobec Pana, ujawnia gotowość wewnętrznego nawrócenia, powodowany nadzieją, że Pan będzie dla niego łaskawy. Tym znakiem rozpoczyna on drogę nawrócenia, której metą będzie sprawowanie sakramentu pokuty.

 

Bez kwiatów i alleluja


W Wielkim Poście czas na pokutę, refleksję, zadumę, bez zabaw i wesołości. W liturgii wyrażone jest to przez zakaz przyozdabiania ołtarza kwiatami, a gra na instrumentach dozwolona jest tylko w celu podtrzymania śpiewu.

 

Od początku Wielkiego Postu aż do Wigilii Paschalnej opuszcza się Alleluja. To wiele mówiące milczenie pomoże potem z większą radością wyśpiewać je w Noc Paschalną.

 

Aby ułatwić wiernym praktyki pokutne Kościół na przestrzeni wieków wykształcił liczne nabożeństwa o charakterze pasyjnym. W Polsce do najpopularniejszych należy: Droga Krzyżowa i Gorzkie Żale.

 

Droga Krzyżowa powstała w XV wieku, wprowadzili ją Bernardyni, którzy wówczas opiekowali się Bazyliką Bożego Grobu. Dopiero później stała się zwyczajem powszechnym w całym Kościele obrządku łacińskiego. Droga Krzyżowa składa się z 14 stacji przedstawiających ostatnią drogę Chrystusa, którą przebył dźwigając krzyż. Poszczególne stacje zostały zaczerpnięte z Tradycji Kościoła i nie wszystkie mają potwierdzenie w Piśmie Świętym. Ostatnimi czasy wprowadza się jednak próby opracowania nowych stacji opartych w całości na przekazach ewangelicznych (przykładem tego może być Droga Krzyżowa w rzymskim Koloseum). Czasami dla podkreślenia paschalnego wymiaru śmierci Chrystusa dodaje się stacje piętnastą tj. zmartwychwstanie. Nabożeństwa Drogi Krzyżowej odprawia się zwykle w piątki, a czasami i w środy.

 

Innym szczególnie ulubionym nabożeństwem pasyjnym są Gorzkie Żale. Ich twórcą jest polski zakonnik lazarysta o.Wawrzyniec Beniok. Są odprawiane w niedziele wielkopostne i łączy się je z wystawieniem Najświętszego Sakramentu oraz kazaniami pasyjnymi. To typowo polskie nabożeństwo, niespotykane w innych Kościołach lokalnych.

 

Święty Józef


Uroczystość ku czci św. Józefa obchodzimy 19 marca. Może być dla nas wspaniałym patronem w przeżywaniu Wielkiego Postu. «U jego boku możemy przejść szkołę milczenia i pracy na rzecz bliźnich. A także szkołę posłuszeństwa Słowu Bożemu. Ewangelista Mateusz nazywa go „mężem sprawiedliwym» (Mt 1,19), co w języku biblijnym oznacza człowieka rozmiłowanego w Bogu i zachowującego Jego postanowienia. Józef był właśnie takim człowiekiem – podobnie jak Zachariasz i Elżbieta – o których św. Łukasz napisał: «Oboje byli sprawiedliwi wobec Boga i postępowali nienagannie według wszystkich przykazań i przepisów Pańskich» (Łk 1,6). Sprawiedliwość według Biblii to pełnienie woli Bożej w całej rozciągłości, tak gdy idzie o stosunek człowieka do Boga, jak i do bliźniego. Sprawiedliwy to człowiek żyjący z wiary i wiarą w Boga, ale też i ten, który uwzględnia prawa Boże w odniesieniu do bliźniego: dzieli się dobrami z biednym, dba o wdowy i sieroty, pożycza potrzebującym, nie zatrzymuje zapłaty robotnika itp. (por. Iz 58,6-12). A zatem pojęcie to zawiera w sobie zasady etyki indywidualnej, jak i etyki społecznej.

 

Konkretnym przykładem owej sprawiedliwości Józefa było przyjęcie Maryi do swojego domu. Wziął Ją razem z całą tajemnicą Jej macierzyństwa, razem z Synem, który miał przyjść na świat za sprawą Ducha Świętego. W ten sposób okazał – podobną do Maryi – gotowość woli wobec tego, czego żądał od niego Bóg (por. Redemptoris custos, 3).

 

Papież Benedykt XVI w czasie swojej apostolskiej pielgrzymki do Ziemi Świętej w ten sposób wysławiał opiekuna św. Rodziny: «Tutaj także myślimy o św. Józefie – mężu sprawiedliwym, którego Bóg zechciał postawić na czele swego domostwa. Na mocnym i ojcowskim przykładzie Józefa Jezus nauczył się cnót mężnej pobożności, dotrzymywania danego słowa, prawości i ciężkiej pracy. W cieśli z Nazaretu widzimy, jak władza oddana w służbę miłości jest nieskończenie owocniejsza niż siła, która próbuje panować. Jak bardzo nasz świat potrzebuje przykładu, przewodnictwa i łagodnej siły takich mężczyzn jak Józef!» (14.05.2009).

 

Ta władza w służbie miłości to nic innego jak «większa sprawiedliwość» świętego Józefa, dzięki której jawi się nam on jako najwspanialszy mężczyzna w historii całej ludzkości. Józef – uczył papież Paweł VI – przeżył zarówno «miłość prawdy», czyli czystą, kontemplacyjną miłość Boskiej Prawdy, która promieniowała z człowieczeństwa Chrystusa, jak i «konieczność miłości», czyli równie czystą miłość służby, jakiej wymagała opieka nad tym człowieczeństwem i jego rozwój” (z Listu Pasterskiego Arcybiskupa Poznańskiego na Wielki Post 2010).

 

Anna Maćkowiak
Wieczernik nr 208 styczeń - luty 2016