DRUKUJ
 
Matka Pomocy Nieustającej
 


Witaj, Maryjo, Wielka Matko Boża,
W królewskiej szaty przyodziana blask
Przed wchodem słońca, Ty ludzkości zorza,
Hojna Skarbniczko wszelkich Bożych łask.

Czyniąc Cię Matką Słowa Wcielonego
Największą wszechmoc tym okazał Bóg.
Syn, ciało biorąc cudem z łona Twego,
Przywiódł nas grzesznych do Ojcowskich nóg.

Boga Rodzico, korne słowo Twoje
Łączy Cię z Synem w tak przedziwną moc,
Żeś skarbów Bożych nam otwarła zdroje,
W blaski południa zmieniłaś noc.

Jak na obrazie tulisz swego Syna,
Gdy Mu Anieli ukazują krzyż,
Tak i nas, Matko, choć obciąża wina,
Przytul do Serca i do Boga zbliż.

 

Ikona Matki Bożej Nieustającej Pomocy, której święto obchodzimy 27 czerwca zalicza się do najbardziej znanych w świece wizerunków maryjnych. Jej kopie spotyka się w prawie każdym kościele. W wielu parafiach organizuje się przed nimi w środy nabożeństwa dziękczynno-błagalne gromadzące licznych wiernych. Darzony tak wielką czcią obraz ma bardzo ciekawą historię i jeszcze nie wszystkie jego tajemnice zostały odkryte.

 

Ze świętej góry Atos do Rzymu

 

Niektórzy badacze twierdzą, że ikonę napisano w XII w. Inni uważają, że był to przełom wieków XIV i XV – wskazują na to badania deski, na której ją namalowano. Powstała w miejscu mistycznym – na świętej górze Atos w klasztorze Hilmadar. Piękna legenda opowiada o jej burzliwych losach i wędrówkach. Pochodzący z Krety kupiec kupił lub wykradł ikonę z jednego z bizantyjskich kościołów. Gdy wyruszył wraz z obrazem do Rzymu, został podczas burzy cudownie ocalony i miał pewność, że pomogła mu Madonna, z którą podróżował. Pokochał obraz i bardzo o niego dbał. W testamencie zapisał swój skarb przyjacielowi, zobowiązując go do umieszczenia ikony w jednym z kościołów, aby mogła pomagać wszystkim potrzebującym. Jednak żona owego przyjaciela zachwyciła się obrazem i nie zamierzała nikomu go oddawać. Wówczas małej dziewczynce z rodziny przyśnił się niezwykły sen – Madonna z obrazu pojawiła się w nim, prosząc, aby umieszczono ją w rzymskim kościele św. Mateusza Apostoła. Prośbę tę niezwłocznie spełniono i w Rzymie bardzo szybko rozpowszechnił się kult Matki Bożej Nieustającej Pomocy, nazywanej też Matką Bożą od św. Mateusza i Matką Bożą Cierpliwego Wspomożenia.

 

W 1798 r. podczas najazdu Francuzów na Rzym ikonę ukryto w kościele św. Euzebiusza, a następnie przeniesiono do kościoła Santa Maria in Posterula, umieszczając w jednej z bocznych kaplic. Jednak szybko o niej zapomniano, również dlatego, że w ołtarzu głównym tej świątyni wisiał obraz Matki Bożej Łaskawej, który skupiał uwagę wiernych.

 

W 1855 r. w Rzymie założył swoją siedzibę zakon redemptorystów. Zakonnicy zakupili dom Villa Caserto przy via Merulana i w miejscu dawnego kościoła św. Mateusza zbudowali kościół Najświętszego Odkupiciela. Pragnęli przyciągnąć do niego wiernych. Przypadkiem dowiedzieli się o czczonej tu kiedyś cudownej ikonie i postanowili ją odnaleźć. Gdy im się to udało, wykupili ją i zwrócili się do papieża o zgodę na jej przeniesienie do swojego kościoła. Uzyskali ją bez problemów, gdyż Ojciec Święty Pius IX jako dziecko często się przed nią modliłi bardzo się ucieszył, że obraz powróci w dawne miejsce. Przekazał też redemptorystom misję, aby rozpowszechnili kult obrazu Matki Bożej Nieustającej Pomocy na całym świecie.

 

Po konserwacji obraz został w 1866 r. zawieszony uroczyście w kościele redemptorystów przy via Merulana. Papież nie tylko modlił się przed nim, ale też ukoronował Matkę Bożą koronami papieskimi. Kult obrazu szybko się rozpowszechnił – zaczęły też powstawać związane z nim bractwa i arcybractwa. W 1876 r. kościół został oficjalnie poświęcony Matce Bożej Nieustającej Pomocy, zaś Jej święto ustanowiono na dzień 27 czerwca.

 

Symbolika cudownej ikony

 

Ikona Matki Bożej Nieustającej Pomocy została napisana na desce o wymiarach 41,5 x 54 cm. Obraz przedstawia cztery postacie: Dzieciątko Jezus, Dziewicę Maryję oraz archaniołów Michała (z lewej strony) i Gabriela (z prawej strony). Niesione przez Archaniołów narzędzia Męki Pańskiej zapowiadają, że Dzieciątko Jezus czeka kiedyś okrutna śmierć. Św. Gabriel trzyma krzyż i cztery gwoździe, zaś św. Michał naczynie z żółcią, włócznię i gąbkę z trzciną. Mają płaszcze w kolorach czerwonym i zielonym. Zieleń symbolizuje młodość, życie, piękno, zaś czerwień oznacza władzę, ale też śmierć, cierpienie i – miłość. Nad postaciami Archaniołów widnieją podpisy OAM i OAΓ. Postać Matki Bożej opisana jest znakami ΜΡ – ΘΥ (mi, ro, theta, ypsilon) – Maria, Matka Boga. Jej głowę otacza nimb, zaś na chuście widoczny jest ozdobny krzyż i ośmioramienna gwiazda. Gwiazda oznacza wieczne dziewictwo. Przypomina też, że Maryja jest nazywana Stella Maris (Gwiazda Morza) i jest dla wszystkich prowadzącą do Jezusa gwiazdą – jak kiedyś ta, która zaprowadziła Trzech Królów do Betlejem. Jest ubrana w czerwoną suknię i granatowy płaszcz z zieloną podszewką – w średniowieczu były to kolory noszone wyłącznie przez członków rodów królewskich. Prawą dłonią przytrzymuje ręce Jezusa i jednocześnie Go wskazuje. Jest to ikona typu „Hodigitria” czyli „wskazująca drogę”. Tą Drogą jest Jezus. Warto podkreślić, że Matka Boża ma smutny wyraz twarzy. Jej wzrok jest jednak skierowany nie na Trzymane Dzieciątko, lecz na patrzących na obraz.

 

Współczuje nam, cierpi wraz z nami.

 

Dzieciątko Jezus stanowi centrum ikony. Jest również ubrane w strój o królewskich barwach: zieloną tunikę, przepasaną ciemnopomarańczowym pasem i okrytą złotym płaszczem. Kolor zielony jest symbolem męczeństwa, którego krew żywi Kościół. Barwa pomarańczowo-czerwona oznacza żarliwość i oczyszczenie duchowe. Złoto to oznaka świętości i tego, co Boskie i niezniszczalne. Jest też symbolem nieba oraz przebywania w Królestwie Bożym. Głowę Dzieciątka Jezus otocza złoty nimb, w który wpisany jest krzyż. Z prawej strony widoczne są monogramy ΙC – XC, skróty od imienia Isos Christos – Jezus Chrystus. Twarz Jezusa jest skierowana do Archanioła Gabriela, ale nie patrzy na niego. Spogląda poza przestrzeń ikony. Trzyma swą Matkę za rękę, tak jakby szukał u niej wsparcia i pomocy, bo to najlepsza – jedyna – droga. My w chwilach trudnych możemy zrobić to samo – chwycić za rękę naszą Mamę.

 

Piękne jest też przesłanie cudownego obrazu – Matka i Sym trwają w jedności, lecz patrzą na nas z troską i wzajemnie się wskazują. Niemal słyszymy zapisane w Ewangeliach ich słowa: „Uczyńcie wszystko, cokolwiek wam powie” i „Oto Matka twoja”.

 

Mariola Wiertek
franciszkanie.pl