DRUKUJ
 
ks. Przemysław Artemiuk
Skąd wzięła się spowiedź w Kościele?
Głos Ojca Pio
 


W początkach Kościoła to chrzest był traktowany jako sakrament pojednania z Bogiem. Przyjmowali go dorośli, którzy wyznawali wiarę i nawracali się. Po co zatem boska władza przebaczenia została przekazana wspólnocie Kościoła w postaci kolejnego sakramentu?

 

Spowiedź obok namaszczenia chorych należy do sakramentów uzdrowienia. Jezus jako lekarz ciał i dusz, odpuszczając grzechy paralitykowi, równocześnie uzdrowił jego ciało. Kościół, dzięki Duchowi Świętemu, kontynuuje dzieło Chrystusa. Odpowiadając najprościej na tytułowe pytanie, można powiedzieć, że źródłem spowiedzi, tak jak każdego z siedmiu sakramentów, jest osoba Jezusa. Dlatego zacznijmy od Jego historii.

 

Chrystusowe korzenie sakramentów


W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy: „Opierając się na nauczaniu Pisma Świętego, na tradycjach apostolskich... i na zgodnym zdaniu ojców, wyznajemy, że wszystkie sakramenty Nowego Przymierza zostały ustanowione przez Jezusa Chrystusa” (nr 1114). Wyjaśniając to zdanie, autorzy Katechizmu stwierdzają: „słowa i czyny Jezusa już w czasie Jego życia ukrytego i misji publicznej miały charakter zbawczy. Uprzedzały one moc Jego Misterium Paschalnego. Zapowiadały i przygotowywały to, czego miał On udzielić Kościołowi po wypełnieniu się wszystkiego. Misteria życia Chrystusa są podstawą tego, czego Chrystus udziela teraz przez szafarzy swojego Kościoła w sakramentach, ponieważ «to, co było widzialne w naszym Zbawicielu, przeszło do Jego misteriów»” (nr 1115).

 

Autorem sakramentów jest zatem sam Jezus. „Zstąpiły one z nieba, podkreśla św. Ambroży, ponieważ plan ich dotyczący jest z nieba”. Ojcowie Kościoła, na przykład św. Augustyn, przekonywali, że sakramenty wypłynęły z przebitego na krzyżu boku Jezusa. Chrystus i tylko On jako Bóg-Człowiek, powie św. Tomasz z Akwinu, „mógł ustanowić sakramenty święte”. Ich moc, wyjaśnia Akwinata, „pochodzi przecież od Boga samego. To, że elementy materialne mają zdolność powodowania skutków nadprzyrodzonych, należy przypisać dziełu Jezusa Chrystusa – który stał się człowiekiem. Mamy więc tu autorytet Boga samego oraz to dostojeństwo, jakie posiada Jezus Chrystus jako człowiek. I dlatego właśnie zasługi Jego męki są czynne i owocne w sakramentach. Albowiem męka Jezusa jest przyczyną zasługującą każdej łaski sakramentalnej”. Tyle Akwinata. Współcześnie teolodzy zauważają, że Jezus po wypełnieniu dzieła zbawienia do końca, „ustanawia znaki mające znaczenie i skuteczność zbawczą”. Oczywiście, każdy z widzialnych gestów sakramentalnych „może być określony przez Niego mniej lub bardziej dokładnie; nie może jednak nie określać znaku, który wyraża konkretne znaczenie i daje skuteczną łaskę”. Dlatego też należy przyjąć jako teologicznie pewne „bezpośrednie ustanowienie sakramentów przez Chrystusa”.

 

Oznacza to, że „Jezus w trakcie swego ziemskiego życia, przynajmniej implicite i być może w rozmowach z apostołami, prowadzonych między Zmartwychwstaniem a Wniebowstąpieniem, kiedy ukazując się jako żywy, mówił o królestwie Bożym (por. Dz 1,3), objawił im swą wolę nadania znakom, czyli siedmiu sakramentom, pełni realności zbawienia, co stało się potem rzeczą publicznie znaną”. Podsumowując, należy za autorami Katechizmu podkreślić, że „sakramenty są skutecznymi znakami łaski, ustanowionymi przez Chrystusa i powierzonymi Kościołowi. Przez te znaki jest nam udzielane życie Boże. Obrzędy widzialne, w których celebruje się sakramenty, oznaczają i urzeczywistniają łaski właściwe każdemu sakramentowi. Przynoszą one owoc w tych, którzy je przyjmują z odpowiednią dyspozycją” (nr 1131).

 

Terminologiczna różnorodność


Przechodząc do spowiedzi, należy zauważyć, że sakrament ten funkcjonuje w Kościele pod różnymi nazwami. Określa się go sakramentem nawrócenia, „ponieważ urzeczywistnia w sposób sakramentalny wezwanie Jezusa do nawrócenia, drogę powrotu do Ojca, od którego człowiek oddalił się przez grzech” (nr 1423). Jest to również sakrament pokuty, „ukazuje [bowiem] osobistą i eklezjalną drogę nawrócenia, skruchy i zadośćuczynienia ze strony grzesznego chrześcijanina” (tamże). Nazywa się go także sakramentem spowiedzi, dlatego że „oskarżenie – spowiedź z grzechów przed kapłanem jest istotnym elementem tego sakramentu”. Jest w końcu „«wyznaniem», uznaniem i uwielbieniem świętości Boga oraz Jego miłosierdzia wobec grzesznego człowieka”. Bywa także określany sakramentem pojednania, „ponieważ udziela grzesznikowi miłości Boga przynoszącej pojednanie”.

 

Nawrócenie i pokuta


W kontekście sakramentu spowiedzi Katechizm przypomina o aktualności Chrystusowego wezwania do nawrócenia. Nie stoi ono w sprzeczności z łaską nowego życia udzielonego człowiekowi podczas chrztu i innych sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego. Autorzy katechizmu zauważają, że „nie wyeliminowało [ono, czyli nowe życie] kruchości i słabości natury ludzkiej ani jej skłonności do grzechu, którą tradycja nazywa pożądliwością. Pozostaje ona w ochrzczonych, by podjęli z nią walkę w życiu chrześcijańskim z pomocą łaski Chrystusa. Tą walką jest wysiłek nawrócenia, mający na uwadze świętość i życie wieczne, do którego Pan nieustannie nas powołuje” (nr 1426). Przybiera on postać „drugiego nawrócenia”, zadania wyznaczonego całemu Kościołowi, który „będąc święty i zarazem ciągle potrzebujący oczyszczenia, podejmuje ustawicznie pokutę i odnowienie swoje”. Należy pamiętać, że wysiłek nawrócenia nie jest tylko dziełem człowieka. To poruszenie skruszonego serca, dotkniętego łaską Boga, które odpowiada na Jego miłość. Święty Ambroży uczył o dwóch rodzajach nawrócenia w Kościele: „Kościół ma wodę i łzy: wodę chrztu i łzy pokuty”.

 

W tym kontekście należy sytuować sakrament pokuty. Chodzi w nim o nawrócenie serca, o pokutę wewnętrzną. Jest ona „radykalną przemianą całego życia, powrotem, nawróceniem się do Boga całym sercem, zerwaniem z grzechem, odwróceniem się od zła z odrazą do popełnionych przez nas złych czynów. Pokuta wewnętrzna zawiera równocześnie pragnienie i postanowienie zmiany życia oraz nadzieję na miłosierdzie Boże i ufność w pomoc Jego łaski. Temu nawróceniu serca towarzyszy zbawienny ból i smutek, który ojcowie Kościoła nazywali smutkiem duszy (animi cruciatus) i skruchą serca (compunctio cordis)” (nr 1431). Katechizm przypomina, że „serce człowieka jest ociężałe i zatwardziałe”. Dlatego trzeba, „by Bóg dał człowiekowi nowe serce”. Przez nawrócenie będące Jego dziełem dokonuje się powrót do Boga. „Bóg daje nam siłę zaczynania od nowa. Odkrywając wielkość miłości Boga, nasze serce zostaje wstrząśnięte grozą i ciężarem grzechu; zaczyna obawiać się, by nie obrazić Boga grzechem i nie oddalić się od Niego. Serce ludzkie nawraca się, patrząc na Tego, którego zraniły nasze grzechy” (nr 1432).

 

Dzieje sakramentu spowiedzi


Kościół posłuszny woli Jezusa od początku praktykował odpuszczenie grzechów. Na przestrzeni wieków przybierało ono różnorodne formy. Etap pierwszy trwał do VI wieku. Dominowała wówczas zasada kanonicznej pokuty publicznej za grzechy ciężkie. Grzesznika włączano do „grona pokutujących przez specjalny obrzęd liturgiczny po wyznaniu przez niego grzechów wobec biskupa lub prezbitera”. W dalszej kolejności grzesznik miał wypełniać określone dzieła pokutne w sposób publiczny lub prywatny, wszystko w celu prawdziwego nawrócenia oraz uzyskania przebaczenia grzechów. Dopiero pod koniec tego okresu biskup w obrzędzie nałożenia rąk jednał penitentów z Kościołem oraz przekazywał dar Ducha Świętego. Jak zauważa B. Testa, „taki sposób udzielania przebaczenia cechuje się surowością sądu oraz wagą uczynków pokutnych, zmierzających do uświadomienia grzesznikowi ciężaru popełnionych grzechów, zwłaszcza po chrzcie świętym, oraz konieczności porzucenia zwyczajów pogańskich. Skutkiem takiego praktykowania pokuty było jednak to, że raczej niewielu chrześcijan korzystało z pokuty publicznej”.

 

Natomiast od VII wieku, dzięki irlandzkim mnichom, pokuta przybiera postać powtarzalną. „Chrześcijanin, który popełnił grzech ciężki, może stawić się ponownie przed biskupem w celu otrzymania absolucji (rozgrzeszenia). Obrzęd liturgiczny staje się natomiast bardziej osobisty, albowiem zanika publiczne przyjmowanie grzesznika w poczet pokutników. Powstają ponadto tzw. księgi pokutne, podające «dzieła» nakładane na podstawie «taryfy» dostosowanej do danego przewinienia. Rozgrzeszenia udziela się przez włożenie rąk i modlitwę, bez udziału ludu i niekoniecznie w szczególnych okolicznościach”.

 

Kolejna zmiana przypada na IX wiek. Polega ona na tym, że bezpośrednio po wyznaniu grzechów następuje rozgrzeszenie, pokutę zaś wypełnia się później. W ten sposób obrzęd kładzie większy nacisk na wyznanie grzechów przed kapłanem, które jest traktowane jako akt pokory oraz prawdziwa pokuta. „Wymaga się też pewnej regularności w przyjmowaniu sakramentu pokuty”. W 1215 roku odbywający się w Rzymie sobór laterański IV zobowiązuje wiernych do corocznej pokuty.

 

B. Testa zauważa, że w „wiekach XII i XIII, pod dość szybkim i nagłym rozwoju, dokonuje się ostateczne przejście od dawnej formy kanonicznej pokuty publicznej do pokuty aktualnej, skoncentrowanej raczej na osobie i aktach penitenta. Cechuje ją następstwo: oskarżenie (wyznanie grzechów), rozgrzeszenie i zadośćuczynienie”.

 

Patrząc na dzieje sakramentu pokuty, należy zaakcentować jeszcze jeden moment. Chodzi o sobór trydencki, który zajął wyraźne stanowisko wobec poglądów reformatorów. W jego bogatym nauczaniu dotyczącym spowiedzi warto zaakcentować jasną i niedwuznaczną wskazówkę: „ten sakrament pokuty jest tak konieczny do zbawienia dla upadłych po chrzcie, jak sam chrzest dla nieodrodzonych jeszcze”. Oznacza to, że „nikt nie może myśleć o powrocie do życia nadprzyrodzonego w Chrystusie i w Kościele przynajmniej bez pragnienia przyjęcia tego sakramentu”. Sakrament pokuty okazuje się więc „drogą zwyczajną, prowadzącą do otrzymania przebaczenia grzechów ciężkich, popełnionych po chrzcie”.

 

Istota spowiedzi


Pomimo zmian, jakie celebracja sakramentu pokuty przechodziła na przestrzeni wieków, jego podstawowa struktura pozostała niezmienna. „Obejmuje ona, podkreślają autorzy Katechizmu Kościoła Katolickiego, dwa istotne elementy: z jednej strony akty człowieka, który nawraca się pod działaniem Ducha Świętego, a mianowicie żal, wyznanie grzechów i zadośćuczynienie, a z drugiej strony działanie Boże za pośrednictwem Kościoła. Kościół, który przez biskupa i jego prezbiterów udziela w imię Jezusa Chrystusa przebaczenia grzechów i ustala sposób zadośćuczynienia, modli się także za grzesznika i pokutuje razem z nim. W ten sposób grzesznik jest uzdrowiony i ponownie przyjęty do komunii kościelnej” (nr 1448).

 

Istota sakramentu pojednania jest następująca: „Ojciec miłosierdzia jest źródłem wszelkiego przebaczenia. Dokonuje On pojednania grzeszników przez Paschę swojego Syna i dar Ducha Świętego, za pośrednictwem modlitwy i posługi Kościoła” (nr 1449).

 

ks. Przemysław Artemiuk
Głos Ojca Pio 138/6/2022