DRUKUJ
 
Radość i nadzieja na Jasnej Górze
 


W święto Matki Bożej Bolesnej na Jasnej Górze modlili się podopieczni Stowarzyszenia „Gaudium et Spes” wspierającego osoby starsze, z niepełnosprawnościami, a także zaburzeniami psychicznymi, oraz jej pracownicy. Łacińska nazwa tłumaczona na język polski oznacza „radość i nadzieję”.

 

- Naszym podopiecznym trzeba czasem pomóc w zorganizowaniu życia społecznego. To właśnie robimy w naszych ośrodkach – powiedział Tadeusz Skiba, prezes Stowarzyszenia Pomocy Socjalnej „Gaudium et spes” z Krakowa.

 

- Pomagamy osobom starszym, chorym i niepełnosprawnym w ich codzienności. Wspieramy materialnie, emocjonalne, ale też w życiu zawodowym. Staramy się pomagać w radzeniu sobie z chorobami, z jakimi się zmagają – dodała Małgorzata Bialik, członek stowarzyszenia. – Pielgrzymujemy już dziewiętnasty raz, i z roku na rok nasza potrzeba spotkania z Matką jest silniejsza. – dodała opiekunka, podkreślając, że pielgrzymka dodaje siły w życiu prywatnym i zawodowym. – Umocnienie, jakie daje nam Maryja pozwala nam zmagać się z codziennymi sytuacjami. Zawierzamy jej nasze intencje pracowników, ale też naszych podopiecznych – powiedziała Małgorzata Bialik.

 

Stowarzyszenie ma na celu także uwrażliwić społeczeństwo na potrzeby osób niepełnosprawnych. – Na co dzień pracuję z osobami z niepełnosprawnością intelektualną. Maja oni w sobie wielką radość życia, ale też naiwność. Trzeba dbać, by świat ich nie wykorzystał i nie zranił – podkreśliła opiekunka. – Naszą działalnością wystawienniczą promującą prace osób z niepełnosprawnościami, pokazujemy, że oni także są twórczy, mają uczucia i przemyślenia – dodała kobieta.

 

Podopieczni stowarzyszenia są bardzo zadowoleni z jego działalności. Chwalą sobie możność pracy, która jest doceniana przez innych. Przykładem jest praca Anny Paleta, która wraz z przyjaciółmi pomaga roznosić obiady dla starszych ludzi, nie mogących wychodzić z domu. Natomiast Małgorzata Łuba podkreśla możliwość nawiązania przyjaźni. - Poznałam kilka koleżanek i kolegów. Możemy razem coś robić, nauczyć się dużo – powiedziała podopieczna stowarzyszenia z Krakowa.


Helena Nowak, nestorka i podopieczna „Gaudium et Spes”, docenia zarówno atmosferę wspólnotowości panującą w stowarzyszeniu, ale także zajęcia teoretyczne i modlitewne, w których może brać udział. Kobieta chwali także personel. Podkreśla również wielką potrzebę istnienia takich stowarzyszeń. - Taki ośrodek jest bardzo potrzebny zwłaszcza dla osób starszych, które np. w domu czują się samotne – zaznaczyła pani Helena. – Cieszę się, że jestem dzisiaj tu na pielgrzymce – dodała seniorka.

 

Prezes stowarzyszenia zaznaczył także, że organizując pielgrzymkę, stara się aby data przypadała w dniu święta Matki Bożej Bolesnej. Ks. Jan Latowski z parafii św. Maksymiliana Kolbe w Krakowie, zaproszony do wspólnego pielgrzymowania z podopiecznymi zauważył, że to także dar. – Tutaj trzeba przybywać, bo inaczej serce człowieka jest niespokojne, a jeśli można przybyć w takim dniu jak wspomnienie Matki Bożej Bolesnej, należy rozpatrywać to w kategoriach życzliwej nam Bożej Opatrzności – powiedział kapłan.

 

Stowarzyszenie „Gaudium et Spes” obejmuje swoją opieką około 300 osób w 7 różnych jednostkach. Prowadzi, między innymi, Dom Pomocy Społecznej, Środowiskowy Dom Samopomocy, czy warsztaty zajęciowe. Pomoc jaką oferuje stowarzyszenie ma charakter stacjonarny. Zajęcia odbywają się w ciągu dnia. Popołudniu podopieczni wracają do swoich rodzin.

 

Maria Kopacka-Fornal/ Piotr Skrzynecki
www.jasnagora.com