DRUKUJ
 
Małgorzata Wszołek
Kim jesteś, kobieto?
Wydawnictwo eSPe
 


Czy zastanawialiście się nad tym, dlaczego Bóg stworzył płcie? Przez kaprys? A może zdarzył Mu się wypadek przy pracy? A może błąd w ewolucji? Nic podobnego! Takie odpowiedzi mogą dawać jedynie złośliwi lub ci, którzy nie umieją odkryć i docenić cudownego daru Boga, którym jest istnienie płci. 

Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę (Rdz 1,27). Człowiek został stworzony jako mężczyzna i kobieta. Według drugiego opisu stworzenia - zawartego w Księdze Rodzaju - na początku Bóg umieścił oba te pierwiastki w jednym ciele. Jednak Bóg stwierdził, że nie jest dobrze, aby człowiek był sam, dlatego zaczął stwarzać zwierzęta. Ale gdy wśród istot, które zostały stworzone, nie znalazła się pomoc odpowiednia dla mężczyzny, stworzył niewiastę. Wtedy dopiero pojawiły się radość w sercu i zachwyt w spojrzeniu mężczyzny, który wykrzyknął: Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała! (Rdz 2,18-23).

Z jednego człowieka Bóg uczynił dwoje - mężczyznę i niewiastę. Ale czy nie wydaje Wam się, że tym samym wprowadził rozłam w to, co od początku było jednością? Mężczyzna i kobieta różnią się przecież pod wieloma względami! A jednak Bóg stworzył mężczyznę i niewiastę... Boży plan zakłada różnorodność, dzięki której mężczyzna i kobieta mogą się nawzajem uzupełniać. Jedno obok drugiego, a równocześnie jedno dla drugiego.

Skąd więc wzięła się cicha rywalizacja męsko-damska, prawie uświęcona wielowiekową tradycją? Zrodziła się z lęku przed odmiennością, postrzeganą jako brak równości; z braku zachwytu nad tajemnicą daru płci i nad pięknem człowieka - mężczyzny i kobiety. A przecież każda płeć posiada istotne i niepowtarzalne cechy, które ją charakteryzują.
"W stworzenie kobiety została wpisana od samego początku zasada pomocy: pomocy - należy to podkreślić - która nie ma być jednostronna, ale wzajemna. Kobieta jest dopełnieniem mężczyzny, tak jak mężczyzna jest dopełnieniem kobiety: kobieta i mężczyzna są komplementarni. Kobiecość realizuje człowieczeństwo w takim samym stopniu jak męskość, ale w sposób odmienny i komplementarny" (List Ojca świętego Jana Pawła II do kobiet).

Kobieta stworzona jest do tego, by być towarzyszką mężczyzny, by dzielić z nim życie, być mu pomocą. Dzięki intuicji potrafi wniknąć w jego sprawy i przeżywać je; kobieta potrafi opiekować się mężczyzną, drobnymi gestami sprawiać mu radość. Umie troszczyć się o drugą osobę, przypominać, że stale jest obok. Bycie u boku mężczyzny wyzwala w kobiecie ciągle nowe siły, daje jej poczucie spełnienia. Kobieta rozwija swą kobiecość, odkrywa swoje najgłębsze powołanie w atmosferze owego pra-zachwytu (Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała!), dzięki temu, że mężczyzna spogląda na nią z miłością i szacunkiem.

Obdarzona subtelnością i wrażliwością jest bardziej delikatna i czuła niż mężczyzna. Dlatego ma większe predyspozycje do poświęcania się, do tworzenia domu za pomocą gotowanych przez nią posiłków, podlewanych kwiatów, prasowanych ubrań, poprze dbanie o najdrobniejsze - zdawałoby się nieistotne - szczegóły. Jak klejnoty - ciało, tak wymienione cechy zdobią serce kobiety, dodają jej piękna i wewnętrznej urody: Jak wschodzące słońce na wysokościach Pana, tak piękność kobiety między ozdobami jej domu (Syr, 26,16-17).
Mężczyzna bardziej jest nastawiony na sprawy zewnętrzne: lubi dzielić się nimi, potrzebuje, żeby się nim interesowano. Z racji nastawienia na to co zewnętrzne, ponosi większą odpowiedzialność za utrzymanie domu, za dostarczenie rodzinie środków do życia. Mężczyzna swą miłość wyraża bardziej pracą niż słowami czy czułymi gestami i dlatego sprawia wrażenie nieobecnego, kogoś, kto nie dostrzega oczekiwań i pragnień bliskich osób (dlatego św. Paweł nawołuje: Mężowie, miłujcie żony - Ef 5,25). Do mężczyzny należy czuwanie nad bezpieczeństwem osób, które zostały powierzone jego opiece. On jest ich opiekunem i obrońcą.

Bóg stworzył mężczyznę i kobietę na swój - Miłości - obraz. Dlatego są oni przeznaczeni do wspólnoty miłości, do wzajemnego oddania się, służenia. Tak jak w łonie Trójcy Świętej owocem wzajemnej miłości Ojca i Syna jest trzecia Osoba - Duch Święty, tak owocem oblubieńczej relacji mężczyzny i kobiety jest trzecia osoba - nowe życie, które skupia na sobie ich wzajemną miłość.

Najpiękniejszym darem, którym kobieta została obdarzona, jest zdolność przekazywania i noszenia w sobie nowego życia. Kobieta jest w pełni sobą, gdy jest gotowa na przyjęcie nowego życia, gdy stwarza mu przestrzeń rozwoju. Karmić, strzec, dopomagać we wzroście, być środowiskiem życia - są to typowe cechy macierzyństwa. Właśnie one składają się na istotę kobiecości. Kobieta ze swej natury jest nastawiona na wszystko co służy życiu. Jeżeli tego nie akceptuje lub - co gorsza - niszczy życie, zaprzecza samej sobie i temu, co jest w niej najpiękniejsze. Wszak każda kobieta jest Ewą, czyli matką wszystkich żyjących (Rdz 3,20).

Kobieta powołana jest do tego, aby być matką. Nie znaczy to jednak, że spełnia się ona wyłącznie dzięki macierzyństwu w znaczeniu fizycznym - "z ciała i krwi". Wiele kobiet nie realizuje macierzyństwa cielesnego z powodu fizycznej niepłodności lub dobrowolnego wyboru dziewictwa dla królestwa niebieskiego, a to wcale nie umniejsza ich kobiecości. Jezus potwierdza wartość macierzyństwa co do ciała, a równocześnie wskazuje jego głęboki związek z tym, co dotyczy sfery ducha. Na słowa kobiety: Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś, odpowiada: Owszem, ale przecież błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je (por. Łk 11,27-28). Kobieta może być matką cielesną i duchową lub tylko duchową, lecz zawsze matką!

Miłość - która wyraża bezinteresowny dar z siebie dla drugiej osoby - nigdy nie jest bezpłodna!

Małgorzata Wszołek