DRUKUJ
 
s. Judyta
Wielkopostne rekolekcje
materiał własny
 


Wielkopostne rekolekcje

Okres Wielkiego Postu to czasowy, liturgiczny wymiar w życiu Kościoła i liczy 40 dni. Jest to czas szczególnie wyodrębniony o swoistym wydźwięku i specyficznym zabarwieniu w życiu religijnym człowieka. Post religijny jest opisany w czytaniach liturgicznych w pierwszych dniach tego okresu. Fragmenty pisma Św. mówią nam o modlitwie, jałmużnie i poście:
- modlitwa - oddanie czasu Bogu;
- jałmużna - otwarcie na miłość bliźniego;
- post - podzielenie się swoim chlebem z głodnymi.

"Okup swoje grzechy uczynkami sprawiedliwymi, a swoje nieprawości miłosierdziem nad ubogimi, może wtedy Pan odpuści twoje grzechy." (Dn 4,24)
Zwykłemu katolikowi trudno czasem zauważyć różnice, które jawią się w liturgicznym okresie Kościoła. Natomiast w świadomości człowieka, który jest bardziej religijnie zaangażowany, pojęcie postu kojarzy się jako czas umartwienia z zakazem spożywania potraw mięsnych, zakazem uczestniczenia w hucznych zabawach, z tradycyjnym posypaniem głów popiołem, fioletowym kolorem szat liturgicznych, nastrojem powagi i smutku. Ponadto ołtarz ogołocony z kwiatów, odprawianie nabożeństw Drogi Krzyżowej i Gorzkich Żalów oraz długą kolejką przed konfesjonałem.

Tak zewnętrznie pojmowany obraz zachowania postu to jakby relikt Średniowiecza. Czy tylko tak ma wyglądać przygotowanie w Wielkim Poście do Przyjęcia Pana Zmartwychwstałego w poranek Wielkanocny.
W tych dniach Kościół odwołuje się do początków chrześcijaństwa i dni postu przedstawia jako ostatnie dni, fazy i chwile przygotowania katechumenów do przyjęcia chrztu św. - tj. spotkania z Panem. I dziś teologia przedstawia jak w praktyce ma wyglądać post, który jest przygotowaniem do spotkania ze Zmartwychwstałym. Zatem jak postrzegać przeżywanie Wielkiego Postu zastanawia się wyznawca Chrystusa. Jakakolwiek próba przeżycia tych 40 dni w inny, nieco odmienny sposób, daje wielką szansę odkrycia w człowieku pewnej możliwości na ten religijny wymiar.

Wielki Post ma być okresem refleksji i poprawy, mówi papież Jan Paweł II. W swych refleksjach na ten temat podczas spotkań z pielgrzymami wskazuje dziedziny, w których należy dokonać wiele zmian. Ma to być czas otwarcia się na Bożą obecność, czas słuchania Słowa Bożego, czas na wypracowanie chwil na modlitwę i zadumę. Nie po to by się natychmiast zmienić i ulec metamorfozie. Ale po to, aby cały Kościół ze swoimi członkami wewnętrznie się odrodził w myśleniu, w rozumowaniu, w postępowaniu oraz zaradzaniu wewnętrznej biedzie i biedzie bytowej drugiego człowieka, wzajemnemu wspieraniu siebie nawzajem.

W praktykach poprzedzających Wielkanocny poranek nie chodzi tylko o umartwienie i odmawianie sobie czegokolwiek. Dziś zmienia się sposób praktykowania postu, łagodnieją zwyczaje, a forma postu nabiera bardziej przyjaznego charakteru. Jest to spowodowane przemianą kultury i mentalności człowieka, a pojęcie umartwienia staje się bardzo powszechne. Wystarczy zajrzeć do księgarni, gdzie są książki z różnymi dietami. Są one reklamowane jako te, które w cudowny sposób korygują zewnętrzne deformacje ciała ludzkiego. Przestrzeganie diety wymaga od człowieka bardzo wiele. Człowiek wgłębia się w treść książek, stosuje podane metody po to, aby zewnętrznie pokazać swoją doskonale szczupłą sylwetkę; po to, aby ludzie podziwiali, aby lepiej się poczuć, lepiej wyglądać, być szczęśliwym. Czy to prawda? Ludzie chętnie korzystają z tych narcystycznych posunięć w celu zdobycia pewnej doskonałości. Wszystko poprzez samoograniczenia i podporządkowania swojego życia w tym zewnętrznym wymiarze.

Tymczasem w aspekcie ograniczenia siebie w czymkolwiek człowiek z przerażeniem odkrywa fakt, że tak naprawdę to wszystko nie ma sensu, bo nie czuje pełni życia. Chrześcijanin o wyrobionym sumieniu wie, że jego pełnia życia zaczyna się tam, gdzie spotyka Boga. Wszystko inne to namiastki.

Pokuta nie jest celem, ale jest środkiem i ma prowadzić do udoskonalenia wszystkich czynności człowieka i jego samego. Człowiek, który wprowadza w swoje postępowanie pewne wymagania, jako element pokuty, aby być lepszym. By zobaczyć swoje słabości i ograniczenia. Aby odkryć tę rzeczywistość potrzebuje Bożego działania, które go odrodziło, bo sam z siebie do niczego nie jest zdolny, "… albowiem to Bóg jest w was sprawcą i chcenia i działania zgodnie z Jego wolą" (Flp 2,12 - 15) Radykalną próbą zmierzenia się z własnymi ograniczeniami i słabościami dokonuje się dzięki takim praktykom postu. To nie jest post dla postu. To jest bezpośrednie przygotowanie się do Wielkanocy, "rozdzierajcie swoje serca nie szaty."

s. Judyta