logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

sortuj wg. data dodania | autora | tytuł
Bóg skłania świat do dialogu
Sławomir Rusin, Marcin Jakubionek
Dialog – w tym wypadku w pełni wiary i teologii – jest możliwy, gdyż Kościół jest wewnątrz siebie pluralistyczny, choćby dlatego, że składa się z mężczyzn i kobiet, z duchownych i świeckich, z zakonników i osób niekonsekrowanych, z przedstawicieli wielu narodów i różnych kultur. Dialog jest potrzebny, żeby zachować jedność w różnorodności. Kościół ma być odblaskiem Trójjedynego Boga na ziemi, a Boskie Osoby są w nieustannym dialogu miłości – jeżeli oczywiście nasze słowa potrafią jakoś oddać tę rzeczywistość.    O dialogu międzyreligijnym z ks. prof. dr hab. Łukaszem Kamykowskim rozmawiają Sławomir Rusin, Marcin Jakubionek
 
Czy dalej naród wybrany?
Roman Zając
O tym, że Żydzi są narodem wybranym wiemy nie tylko ze Starego Testamentu, ale także z Nowego. Wiemy, że do nich „należą przybrane synostwo i chwała, przymierze i nadanie Prawa, pełnienie służby Bożej i obietnice. Do nich należą praojcowie, z nich również jest Chrystus według ciała” (Rz 9, 4-5). Przed wiekami Bóg wybrał sobie naród żydowski na swoją wyłączną własność, a właściwie stworzył ten naród od podstaw i kiedy nadeszła pełnia czasu, narodził się w nim jako człowiek...
 
Co nam otwiera oczy
ks. Łukasz Krawczyk
Trwamy w radości wielkanocnej. Radujemy się, że Jezus Chrystus Zmartwychwstały jest obecny pośród nas, tak jak był obecny z apostołami w wielkanocny poranek i z uczniami w drodze do Emaus. Chcemy, aby Jezus był w naszym życiu, aby dodawał nam sił i swojej miłości, a także radości oraz uśmiechu. Jednak po świętach przychodzi monotonia dnia. Łatwo wtedy zagubić paschalną radość i świadomość obecności Boga w naszym życiu. Po rześkim poranku przychodzi południowy skwar słońca. Po duchowych wzlotach przychodzi oschłość duchowa, a z nią poczucie trudu i potu oraz brak „czucia” obecności Boga. Co zrobić, aby wrócić do Pana?
 
Polska Wielkanoc
Agnieszka Warecka
Wielkanoc to najważniejsze święto chrześcijan na całym świecie – Krystyna Werner nie ma wątpliwości. Rozmowę na temat przeżywania Wielkiego Postu jako czasu przygotowania do obchodów Triduum Paschalnego mieszkanka Żukowa w powiecie włodawskim uzupełnia wspomnieniem pielęgnowanych przed laty zwyczajów i wierzeń. Bo dawna wieś, jak tłumaczy, stała na straży tradycji, a przywiązanie do Kościoła było owocem wiary zaszczepionej przez rodziców. „Wychowywałam w niej swoje dzieci, teraz przekazuję ją wnukom” – podkreśla ­pani Krystyna. I przechodzi do opowieści o tym, „jak to ongiś bywało”…
 
Grób jest pusty
Natalia Budzyńska
Od dwudziestu mniej więcej lat moje życie toczy się od Paschy do Paschy. I kiedy wracam z moją rodziną z całonocnej liturgii paschalnej o 5.00 nad ranem i śpiewają ptaki, modląc się po swojemu, mam wrażenie, że czas się zatrzymał, a raczej, że to, co właśnie miało miejsce, odbywa się poza czasem, w jakimś zawieszeniu, a mimo to dotyczy mnie tak bardzo jak chyba nic innego na świecie. To najbardziej mistyczne momenty całego roku.
 
Wielka noc
Marcin Świąder OFMCap
Ciemność to najprostsza forma symbolicznego opisu egzystencjalnej sytuacji człowieka podczas doświadczenia lęku i niepewności. Całe nasze życie jest utkane z przełomów, kiedy to z tęsknotą wyczekujemy na pojawienie się światła. Kondycja każdego z nas dotknięta jest słabością, która nieustannie ciąży w stronę cienia, choć w głębi serca pragniemy życia w świetle.
 
Trzy święte dni Paschy
ks. Stanisław Hartlieb
Trzy Święte dni paschalne Męki i Zmartwychwstania Pana są szczytem całego Roku Liturgicznego. Albowiem w te dni, przez swoje Misterium Paschalne Chrystus odkupił ludzkość i doskonale uwielbił Boga. Triduum Paschalne, stanowiące jedną „Wielką Niedzielę”, zaczyna się wieczorną Mszą św. w Wielki Czwartek, jego centrum stanowi Msza św. Wigilii Paschalnej, zamyka się nieszporami Niedzieli Zmartwychwstania.
 
Pamięć Wielkiego Czwartku
ks. Andrzej Draguła
To nie był spokojny wieczór. Jezus wiedział, że od kilku dni Żydzi, Jego współwyznawcy, chcieli Go zabić. Bezpośrednią przyczyną miało być oskarżenie o bluźnierstwo. Że On, będąc człowiekiem, Boga nazywał Ojcem, a przez to czynił się Mu równym. Atmosfera gęstniała od kilku dni. Zamiary dojrzewały. Gdy na szczęść dni przed Paschą był w Betanii, arcykapłani już dawno zdecydowali o zabiciu Jezusa. I On miał tego świadomość, gdy mówił, że Maria namaściła Go na pogrzeb.
 
Od hosanna do ukrzyżuj
Irena Świerdzewska
Postać Judasza jest niezwykle intrygująca, bardzo tajemnicza. Pojawia się w małych fragmentach Ewangelii, co nie pozwala na klarowną, jednoznaczną odpowiedź. Wysuwane są różne hipotezy. Spośród sześciu najpopularniejszych pierwsza wskazuje na chciwość, chęć zarobku. Druga mówi o tym, że wielka miłość do Jezusa przeobraziła się w Judaszu w nienawiść, gdy dostrzegł, że to nie on jest osobą numer jeden przy Jezusie. Trzecia hipoteza opisuje słabość człowieka, który nie może znieść świętości drugiej osoby...
 
Wszyscy byliśmy w Wieczerniku
Dariusz Piórkowski SJ
Być może najbardziej zaskakujące w historii Judasza jest to, że Jezus wiedząc o tym, co się wydarzy, powołał go na apostoła. Udzielił mu takiej samej władzy na duchami nieczystymi, jak pozostałym uczniom. Obdarzył mocą uzdrawiania, uczynił go odpowiedzialnym za finanse wspólnoty. W końcu zaprosił na Ostatnią Wieczerzę. Zdradzić może tylko ktoś bliski, a nie obcy. Te szczere i świadome gesty Chrystusa poświadczają jedynie fakt, że Judasz w żaden sposób nie był predestynowany do tragicznej roli, jaką odegrał...
 
 
1  
2  
3  
4  
5  
6  
7  
...
 
Polecamy
Monika Odrobińska

Niektórych cierpień można uniknąć – tych, które świadomie wyrządzamy innym, a wtórnie także sobie. Unikamy, jeśli dajemy się uformować w stronę miłości, łagodności, cierpliwości, opanowania, przebaczania, miłości do nieprzyjaciół. Bóg stworzył nas do życia, a nie do cierpienia. W spotkaniu z krzyżem do człowieka może przemówić tylko Bóg.


Z ks. prof. Robertem Skrzypczakiem rozmawia Monika Odrobińska

 
Zobacz także
Elżbieta Wiater
Niewiele po II soborze watykańskim, a może nawet tuż przed nim, pojawił się dowcip o bacy, który przyniósł proboszczowi własnoręcznie namalowany obraz. Przedstawiał on wnętrze kościoła, na pierwszym planie był wielki filar, a za nim mnóstwo świeczek. Na pytanie księdza, co to jest, padła odpowiedź: „A dyć świecki w kościele!”. Minęły dziesiątki lat i nadal miejsce za filarem jest ulubioną „miejscówką” większości świeckich. Jak to zmienić? 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS