logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Peter G. Riddell, Beverly Smith Riddell
Anioły i Demonyw różnych religiach świata
 


Autorzy: Peter G. Riddell, Beverly Smith Riddell
Przekład: Marek Chojnacki
Wydawca: WAM
Rok wydania: 2009
ISBN: 978-83-7505-252-7
Format: 124 x 194
Stron: 352
Rodzaj okładki: miękka 

Kup tą książkę

 

Istoty duchowe

Zasadnicze pytanie stawiane przez piszących na ten temat autorów dotyczy sporów o pochodzenie zła. Niektóre z omówionych tradycji religijnych uznają,  że to Bóg jest sprawcą zła, potwierdzając w ten sposób przekonanie o powszechnym panowaniu Boga Stwórcy. Jest tak zwłaszcza w ortodoksyjnych wierzeniach islamskich. Inne tradycje religijne dostrzegają źródło zła wewnątrz nas samych; Gabriel dowodzi, że wedle tekstów hinduskich zło jest produktem ludzkiej jaźni. Jeszcze inni akcentują w tej kwestii rolę czynników działających w naszym otoczeniu. Kurs cudów, który analizuje Ruth Bradby, w ogóle przeczy istnieniu zła. Wyznawcy New Age nie wierzą też w broniące ich anioły, uznają bowiem odległość dzielącą ich od Boga za sztuczny dystans, starając się tylko wciąż go przezwyciężać.

Kolejne zagadnienie pojawiające się na kartach tej książki związane jest z ogromnym dystansem, jaki według wyznawców niektórych religii dzieli najwyższe bóstwo od świata żywych stworzeń. W różnych tradycjach religijnych przestrzeń dzielącą nas od bóstwa wypełniają bądź duchy, bądź anioły i demony. Na dziedzinę tę wskazał trafnie Paul Hiebert w swym artykule z 1982 roku, po raz pierwszy mówiąc o "defekcie wyłączonego środka".

W kulturze masowej przyjmuje się zazwyczaj, że anioły są przedstawicielami dobra, a demony przedstawicielami zła. W kilku zawartych w tej książce rozważaniach pojawia się teza, że niektóre anioły mogą być złe, a niektóre demony dobre. Ferdinando znajduje na jej potwierdzenie dowody w tradycyjnych religiach afrykańskich (TRA), w których zacierają się granice zarówno pomiędzy światem fizycznym i duchowym, jak i pomiędzy istotami duchowymi o charakterze pozytywnym i negatywnym. Kay i Scotland zwracają naszą uwagę na istniejące w chrześcijaństwie pojęcie upadłych aniołów (choć Kay wykazuje, że chrześcijańscy zielonoświątkowcy wyraźnie rozgraniczają anioły od demonów), Summers-Minette natomiast opisuje sprzeczne cechy istot duchowych przedstawianych we współczesnej literaturze popularnej, filmach i programach telewizyjnych. Na motyw demonów, którym zdarzają się odruchy życzliwości, i aniołów, które popadły w niełaskę, w hinduskiej tradycji opowieści o surach i asurach wskazuje Gabriel. Przytacza on poważne argumenty podważające stereotypowy obraz istot duchowych, czerpane zwłaszcza z podstawowych tekstów religijnych...

Ze wstępu: Angelologia i demonologia w różnych tradycjach religijnych

***

Media coraz częściej starają się przybliżyć Brytyjczykom różne aspekty kultury afrykańskiej, przy czym okazuje się, że najwyraźniej niewiele o niej wiedzą.

Przykładem jest choćby Cindi John, która w reportażu dla BBC z 3 czerwca 2005 roku stwierdziła: Wyrok w sprawie trzech obywateli Angoli, skazanych za znęcanie się nad dziećmi, wywołał obawy związane z obrzędami egzorcyzmów praktykowanymi przez niektóre społeczności afrykańskie[1].

Zacytowała przy tym wypowiedź pastora francuskiej wspólnoty chrześcijańskiej Betel CCFB) z okolic Harlesden: Wiemy, że ndoki [czary] istnieją. Zarówno u siebie, jak i poza granicami rodzinnego kraju są ludzie, których diabeł używa, by rzucać na innych klątwę, a nawet ich zabijać

Dziennikarze wyrazili przy tym zdziwienie, że ludzie w ogóle wierzą w takie rzeczy; w istocie jednak czymś osobliwym i niezwykłym nie jest występowanie tego rodzaju wierzeń, lecz ich brak[2]. Większość ludzi na świecie zawsze myślała i myśli w ten sposób, a tradycyjny afrykański świat duchów wciąż liczy sobie wielu mieszkańców.

Należy jednak na wstępie zauważyć, że podejście uznające religię afrykańską za jedno zjawisko jest przedmiotem dyskusji. Istnieją setki afrykańskich grup etnicznych, a niektórzy autorzy kwestionują zasadność ujęcia panafrykańskiego, mówiąc o tradycyjnych religiach afrykańskich[3]. Niewykluczona jest jednak opinia przeciwna, ku której skłania się wielu autorów: Wielość obrzędów, bogów, praktyk religijnych i duchów we wszystkich religiach lokalnych skrywa zaskakującą jednorodność wierzeń różnych plemion, dotyczących natury świata, człowieka i jego miejsca w świecie oraz natury zła[4].

Kwestia ta jest zbyt obszerna, by ją tutaj omawiać; ponieważ w dalszych rozważaniach używam terminu "religia afrykańska" w liczbie pojedynczej, muszę wyjaśnić, że pewne stwierdzenia mogą nie stosować się do wszystkich afrykańskich grup etnicznych.

Keith Ferdinando

przypisy:
[1] Cindi John, Exorcisms are part of our culture http://news.bbc.co.uk/1/hi/uk/4596127.stm.
[2] I.M. Lewis, Social Anthropology in Perspective, Cambridge University Press, Cambridge 1985, s. 33
[3] Por. J. Ferguson, R. Finnegan, Aspects of African Religion, Open University Press, Milton Keynes 1977, s. 9.
[4] R.C. Mitchell, African Primal Religions, Argus Communications, Niles, IL 1977, s. 21


Zobacz także
Marian Zawada OCD
Przedziwne są drogi Boże, a zjednoczenie najprzedziwniejsze. W swojej drugiej wersji — człowieczeństwa skażonego grzechem — człowiek był mało zdatnym „materiałem” do połączenia się ze Stwórcą. Pobożni Izraelici wierzyli, że mogą jedynie „stać przed Panem” i wpatrywać się w Jego święte Oblicze. Był to najwyższy stopień dopuszczenia do Boga, natomiast o jedności z Nim nie mogło być mowy. Wiele zmieniło się za Chrystusa.
 
ks. Marek Dziewiecki
Ilekroć rozmawiam z ateistami, to za każdym razem dziwię się temu, iż żaden z nich nie wyciąga wniosków z historii ateizmu. Moi rozmówcy potwierdzają swoją postawą i swoim sposobem prowadzenia dyskusji to, że stali się więźniami własnego systemu wierzeń. Ateiści nie reagują na najbardziej nawet oczywiste argumenty, które wykazują irracjonalność przyjętego przez nich systemu przekonań...
 
Przemysław Radzyński
Ideałem ewangelicznym jest po pierwsze mało potrzebować, niezależnie od tego, czy się ma dużo, czy mało. A po drugie: "poznacie po owocach", czyli po efektywności w życiu. Można komuś pomóc, gdy jest biedny, gdy leży chory w łóżku. Ale docelowo powinien sam poradzić sobie w życiu. Nigdzie w Ewangelii nie pochwala się, aby wyręczać kogoś tylko dlatego, że jest biedny.

Z ks. Jackiem Stryczkiem, prezesem Stowarzyszenia Wiosna i inicjatorem projektów, takich jak "Szlachetna Paczka" i "Akademia Przyszłości", rozmawia Przemysław Radzyński
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS