Mój sąsiad przez całe lato wybierał niedziele na koszenie trawy. Ponieważ ma duży obszar, przez dobre trzy godziny zakłócał niedzielny spokój wszystkim. Sam tez jest katolikiem. Gdy zrobiłem mu mały wyrzut, ze nie świętuje niedzieli po katolicku, ofuknął mnie i powiedział, że wolno, że lepiej coś robić niż grzeszyć.
Sąsiad twierdził, że w czasie naszej podróży w niedziele nie byliśmy zobowiązani do uczestnictwa we Mszy świętej ani nie musieliśmy zachowywać postu eucharystycznego. Co na to mówi Kościół?
Co niedziele odwiedzam chorą mamę w szpitalu. Tam, w kaplicy szpitalnej, biorę udział we Mszy świętej. Czy musze udać się jeszcze do swego kościoła parafialnego, aby zadość uczynić nakazowi uczestnictwa w niedzielnej Mszy świętej?
Czy ktoś może samowolnie wybrać zamiast niedzieli inny dzień na spełnienie obowiązku uczestnictwa we Mszy świętej? Oczywiście, nie z, powodu choroby lub pracy, ale z tej racji, ze w niedziele rodzina może wybrać się na wycieczkę, na grzyby lub na ryby. Przyjaciółka twierdzi, powołując się na zdanie pewnego zakonnika, że takie rozwiązanie można doskonale przyjąć.
Wielokrotnie w czasie Mszy kapłan zwraca się do wiernych z pozdrowieniem: "Pan z wami". Wówczas odpowiadamy: "I z duchem twoim". Dlaczego odpowiadamy na to piękne i proste wezwanie w sposób staromodny i mało zrozumiały? We Mszy angielskie/pozdrowienia kapłana i odpowiedź wiernych są jasne: "The Lord be with you" - "And also with you".
Chciałbym naprawdę uwierzyć, że podczas Mszy chleb i wino są przeistoczone w Cudo i Krew Pana Jezusa. Nie potrafię jednak wierzyć w coś, co zdaje mię się być czymś absurdalnym, niedorzecznym, niegodnym potęgi majestatu Bożego.
Gdy kapłan po przeistoczeniu chleba i wina podnosi w gore Hostie, a następnie Kielich, niektórzy ludzie spuszczają głowy pod ławkę, tak jakby wstydzili się Pana Jezusa. Jak należy się zachować podczas tej istotnej części Mszy świętej?
Skąd bierze się zwyczaj trzymania się w. ręce podczas odmawiania Ojcze nasz w obrzędzie Eucharystii? Co on wyraża? W mojej parafii daje się w tym odczuć jakiś przymus. Osobiście robię to z musu.
Jak większość ludzi, nie rozumiałam, że Bóg mógłby kochać właśnie mnie – w depresji i poplątaniu, których tak bardzo się wstydziłam. A ponieważ nie rozumiałam, ciężko było mi w to uwierzyć – pisze Daphne K., żona alkoholika.
Czy ksiądz może odmówić udzielenia komunii świętej, kiedy chce do niej przystąpić poseł, senator albo nawet sam prezydent, o których wiadomo, że przyłożyli rękę do uchwalenia ustaw stanowiących zagrożenie dla ludzkiego życia i ładu moralnego?