logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Bartłomiej Król SDS
Artur Schopenhauer
materiał własny
 


Wypływający z tej metafizyki woluntarystycznej pogląd na świat był gorzki. Źródłem wszystkiego jest popęd – bezrozumny, bezcelowy i nie znający ukojenia. Nawet nic nie jest w stanie go zaspokoić, bowiem wciąż  towarzyszy mu uczucie pustki, niezadowolenia i niezaspokojenia. Mimo dążenia do szczęścia i utrzymania życia – nic nie jest w stanie doprowadzić do tego celu i na stałe go osiągnąć. Walka o jedzenie i byt wypełnia całe krótkie życie, które przepełnione jest lękiem zbliżającej śmierci. Stąd człowiek szuka ulgi – w religii, filozofii, poszukuje wartości, lecz – zdaniem Schopenhauera – na próżno. Życie więc jawi się jako męka, przeciw której są dwa sposoby. Pierwszy to wyzbycie się pożądań i potrzeb, dzięki którym człowiek może oderwać się od świata. Był to motyw filozofii indyjskiej, z którą Schopenhauer łączył motywy etyki chrześcijańskiej. Jako podstawę etyki przyjął współczucie. Życie jest męką dla wszystkich ludzi i tylko współczucie wobec każdego człowieka jest czynnikiem wyzwolenia. Przejmując cierpienia innych, człowiek wyzwala się i odrywa od własnego. Drugi czynnik ulgi w cierpieniu to dla Schopenhauera sztuka, która zatrzymuje pęd woli i pozwala zatopić się w kontemplacji. Kontemplacja jest nie tylko ulgą, lecz także i najwyższym poznaniem [7].
 
Schopenhauer był przekonany, że właściwe rozumienie jego myśli rozpocznie swą historię dopiero po jego śmierci. Dlatego też zabronił komukolwiek nawet zmian interpunkcyjnych w jego pismach. Poniekąd miał rację, gdyż zainteresowanie jego filozofią stale rośnie, choć w małym stopniu dotyczy to kadry uniwersyteckiej. W latach 1887 – 1929 poświęcono mu 112 rozpraw doktorskich. Jest popularny u poetów, literatów, muzyków [8]. Jego filozofia wywarła wpływ miedzy innymi na twórczość R. Wagnera i F. W. Nietzschego, oraz na literaturę i sztukę przełomu XIX i XX wieku [9].
 
Friedrich Nietzsche tak o nim pisze: [...] Schopenhauer od wczesnej młodości sprzeciwiał się matce, epoce, i niejako wyganiając ją z siebie, oczyścił i uzdrowił swoją istotę, odnalazł przynależne sobie zdrowie i czystość. Dlatego pism Schopenhauera można używać w charakterze zwierciadła, jeśli wszystko, co na czasie, odbija się w nim zawsze jak zniekształcająca choroba, wychudzenie i bladość, zapadnięte oczy i zgasłe rysy, jako widome dolegliwości owego pasierbostwa. Tęsknota do silnej natury, do zdrowej i prostej ludzkości była w nim tęsknotą do samego siebie; i gdy tylko zwyciężył w sobie epokę, musiał też, ze zdumieniem, dostrzec w sobie geniusza. Teraz odsłoniła mu się tajemnica własnej istoty, zamysł macoszego czasu, by ukryć przed nimi genialność, został udaremniony, królestwo uświęconej "physis" zostało odkryte. Jeżeli teraz skupił nieustraszony wzrok na pytaniu: "cóż w ogóle warte jest życie?", to nie miał już wyrokować o zbłąkanym i wybladłym czasie i jego obłudnie niewyraźnym życiu. Wiedział, że na tej ziemi można jeszcze znaleźć i zdobyć rzeczy wyższe i czystsze niż owo życie na czasie  i że ktokolwiek znałby i osądzał istnienie tylko podług tej obrzydłej postaci, wielce by je krzywdził. Nie, teraz geniusz jest powołany, by usłyszeć czy on sam, wyborny owoc żywota, gotów jest usprawiedliwiać życie w ogóle; wspaniały twórczy człowiek odpowiedzieć ma na pytanie: "Czy ty w głębi serca aprobujesz to istnienie? Wystarcza ci ono? Chcesz być jego rzecznikiem, jego zbawcą? Albowiem dość będzie jednego prawdziwego tak z twoich ust – a owo tak ciężko oskarżane życie będzie wolne" [10].
 
Człowiek schopenhauerowski bierze na siebie dobrowolne cierpienie prawdziwości, a cierpienie to pomaga mu uśmiercić własną egoistyczną wolę i przygotować ów całkowity przełom i odwrócenie własnej istoty, co jest właściwym sensem życia [11].
 
Dzieła:
Świat jako wola i przedstawienie – 1819 r., wydanie polskie 1994 r.
O wolności ludzkiej woli – 1839 r., wydanie polskie 1908 r.
O podstawie moralności – 1840 r., wydanie polskie 1901 r.
 
Opracowanie: ks. Bartłomiej Król SDS
 

Przypisy:
[1] - W. Tatarkiewicz, Historia filozofii, tom drugi, Warszawa 1990, s. 219.
[2] - A. Przyłębski, Artur Schopenhauer jako człowiek i twórca, w: Artur Schopenhauer. Rekonstrukcje – recepcje – interpretacje (red. B. Andrzejewski, A. Przyłębski), Poznań 1991, s. 9.
[3] - tamże, s. 10.
[4] - Schopenhauer Arthur, w: Encyklopedia powszechna Wydawnictwa Gutenberga, Kraków 1996, s. 282.
[5] - F. Copleston, Historia filozofii, tom VII, Warszawa 1995, s. 267 – 272.
[6] - W. Wilowski, Tematy indyjskie w filozofii Artura Schopenhauera, w: Artur Schopenhauer. Rekonstrukcje..., dz. cyt., s. 36 – 37.
[7] - W. Tatarkiewicz, Historia..., dz. cyt., s. 220 – 221.
[8] - A. Przyłębski, Artur Schopenhauer jako..., dz. cyt., s. 14.
[9] - Schopenhauer, w: Nowa encyklopedia powszechna PWN, tom V, Warszawa 1997, s. 775.
[10] - F. Nietzsche, Niewczesne rozważania, Kraków 1996, s. 193 – 194.
[11] - tamże, s. 202.
 
***
 
Przypominamy iż w cyklu "Historia filozofii z pigułce" znajdują się także teksty:
 
 
 
Zobacz także
Sławomir Rusin

Bardzo brakuje tajemnicy, dlatego że naszą kościelną odpowiedzią na duchowe potrzeby ludzi jest często moralizatorstwo. Ono, jak się nam wydaje, jest dla wszystkich zrozumiałe: „nie zdradzaj żony”, „nie bij dzieci ponad miarę” i takie tam. Boimy się pójść głębiej. Nasze duszpasterstwo jest spóźnione o jedną epokę – obecnie dostosowujemy się do zlaicyzowanej mentalności scjentystów XX w. Tymczasem jesteśmy w XXI w., ludzie szukają tajemnicy, a my jej im nie dajemy, nie pokazujemy im na przykład cudowności liturgii.

 

z o. Janem Andrzejem Kłoczowskim, dominikaninem, filozofem religii, rozmawia Sławomir Rusin

 
Sławomir Rusin
Sługa Boży Jan Paweł II wielokrotnie używa terminu "podmiotowość społeczna" mając na myśli ludzi, którzy są "samorządni", są aktywni i twórczy. Chodzi o społeczeństwo, w którym ludzie biorą los w swoje ręce. Papież wyraża to w następujących słowach: Autentyczna demokracja możliwa jest tylko w Państwie prawnym i w oparciu o poprawną koncepcję osoby ludzkiej...
 
Sławomir Rusin
Dialog – słowo ongiś bardzo modne, dziś mocno zużyte; jednym wciąż żywotnie potrzebne, przez innych dawno już odesłane do lamusa; dla jednych to istotna postawa człowieka wierzącego, dla innych synonim wyprzedawania kluczowych treści wiary, braku krytycyzmu, naiwności, utraty tożsamości, a czasami wręcz zdrady…
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS