Stephen Hawking jest chyba najbardziej rozpoznawalnym naukowcem świata. Ten brytyjski astrofizyk twierdził, że to nie Bóg, lecz prawa fizyki powołały wszechświat do istnienia. Czy miał rację? Odpowiedzi szukam w książce Johna C. Lennoxa Bóg i Stephen Hawking. Czyj to w końcu projekt? Patrząc na to z perspektywy wiary, można powiedzieć, że próba skazania Boga na wygnanie była szaleńczym krokiem. Oczywiście Hawking nie robi tego jako pierwszy, ale przecież dla wielu osób jest w tej kwestii autorytetem.
Jesteśmy dziećmi swoich rodziców, ale przychodzi czas, kiedy „wyzbywamy się tego, co dziecięce”. Nasze przeżywanie dziecięctwa wobec Boga jest inne. Tutaj bycie „dzieckiem” to nie tylko kwestia pokrewieństwa, a bycie „dziecięcym” nie ma nic wspólnego z byciem „dziecinnym”.
Pewnie wszyscy doświadczyliśmy, co znaczy nieprzespana noc, i to z różnych powodów: choroba, praca, płaczące dziecko, troska o dom, stresy, niepokój. Ale czy kiedykolwiek nie przespaliśmy nocy, bo martwiliśmy się o Kościół i stan naszej wiary? Czy Kościół jest w naszym życiu tak ważny, żeby się nim przejmować aż do tego stopnia?
Bóg nas stworzył do pełni życia. Bóg jest miłośnikiem życia. Jego wolą jest, abyśmy żyli, żyli z Nim na wieki. Jednak po grzechu pierworodnym nasza natura jest pęknięta. Jest w niej rana. Z tej rany rodzi się dwuznaczność: jest pragnienie dobra, ale są też namiętności, które prowadzą do zła. Jest w nas skłonność do grzechu. Bóg jednak z nas nie rezygnuje.
O targających nami uczuciach, rozeznawaniu duchowym i duszpasterskich pokusach zastępowania sumienia, z o. Krzysztofem Wonsem rozmawia ks. Mirosław Tykfer
Jednym z czynników, który sprawia, że wyłącznie zróżnicowane podejście duszpasterza do niezliczonej różnorodności poszczególnych sytuacji nieregularnych może nadać procesowi rozeznawania sytuacji osób rozwiedzionych żyjących w nowym związku charakter działania poprawnego metodologicznie i skutecznego, są okoliczności, które wprost dotyczą wiernych znajdujących się w takiej sytuacji i wpływają na ich działanie.
Jeśli chcesz rozbawić Pana Boga, powiedz Mu o swoich planach. Denerwujące słowa. Może i brzmią one pobożnie, ale nieźle zbijają z tropu. Czy mamy nie myśleć o przyszłości? Nigdy w życiu! Dobrze jest mieć jakąś taktykę „na później”. Gorzej, gdy za bardzo się do niej przywiązujemy i nie dopuszczamy możliwości, by było inaczej. Wtedy zawsze się zdziwimy. W końcu nie jesteśmy w stanie przewidzieć tego, co nastąpi.
Patrząc na Jezusa ukazanego w Ewangeliach, zaczynamy rozumieć, kim sami jesteśmy. Jezus mówi o sobie: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem”, i On nie tylko zna drogę, ale sam jest Drogą. Nie tylko zna prawdę, ale jest Prawdą. I nie tylko wie, co to jest życie, ale sam jest Życiem. Można by powiedzieć, że Jezus jest konsekwentny jako Człowiek i jest bardzo spójny wewnętrznie.
óg Biblii ma wiele wspólnego ze światem. Stwórca nie tylko podtrzymuje wszystko w istnieniu, począwszy od kwantów i gronkowców, na galaktykach i słoniu kończąc, ale przejmuje się losem tego, co powołał do życia. Do tego stopnia, że chaos zaprowadzony na ziemi przez człowieka skłania Go do nadzwyczajnego działania. Taki Bóg, jak na ironię, jest dla ludzkości gorzką pigułką do przełknięcia.
Liturgia dzisiejszej niedzieli, która rozpoczyna się słowami hymnu z pierwszych nieszporów: „Boże w Trójcy niepojęty (…)”, wprowadza nas wewnątrz największego paradoksu chrześcijańskiej wiary – mówi nam o Bogu, który istnieje ponad liczbą pojedynczą i mnogą; mówi nam o Miłości, która w Bogu staje się przedziwną Jednością Trzech Osób...
Kiedy czytam o tym, jak jest zbudowane ludzkie ciało, ogarnia mnie zachwyt i zdumienie – ile miłości włożył Bóg w zaplanowanie naszego organizmu, z jaką fachową wiedzą i precyzją wszystko zostało zrobione! Aż się chce zawołać za psalmistą: „Czym jest człowiek, że o nim pamiętasz, i czym syn człowieczy, że się nim zajmujesz?” (Ps 8,5).
Jak większość ludzi, nie rozumiałam, że Bóg mógłby kochać właśnie mnie – w depresji i poplątaniu, których tak bardzo się wstydziłam. A ponieważ nie rozumiałam, ciężko było mi w to uwierzyć – pisze Daphne K., żona alkoholika.
We współczesnym świecie niemalże na każdym kroku można dostrzec, jak ważna jest atrakcyjność człowieka. W telewizji, Internecie, w kolorowych pismach pokazuje się kobiety szczupłe, zgrabne kobiety i muskularnych, wysportowanych mężczyzn.