To jest taki paradoks modlitwy, adoracji, bycia i trwania przy Jezusie i dla Niego. Po pierwsze dając wtedy siebie, jeszcze więcej otrzymujemy. Bóg oczyszcza nasze serca, umacnia je, by bardziej być dla innych. A więc adorując, i słuchając Jezusa zmienia się nasze patrzenie na świat, na rzeczywistość. Zaczynamy patrzeć tak jak On. Tak klarownie i przejrzyście, a jednocześnie z miłością i miłosierdziem wobec drugiego człowieka.
Warto pamiętać też o rozwoju intelektualnym, kulturalnym, czy zawodowym. Formacja, aby była integralna, musi dotykać wszystkich sfer człowieczeństwa, wszelkich obszarów naszej aktywności. Bardzo ważne jest także, abyśmy zawsze mieli świadomość, do czego i w jaki sposób dążymy w naszym wzrastaniu.